Trudno zapanować nad własnymi emocjami, gdy dziecko jest nieposłuszne, zachowuje się arogancko, coś wymusza, marudzi. Głównie z bezsilności i z braku wiedzy rodzic daje dziecku "niewinnego” klapsa. Tymczasem klaps i inne kary fizyczne mogą doprowadzić do długoterminowych problemów z zakresu zdrowia i rozwoju dziecka. Jak nie popełniać tego błędy i zastąpić klapsa inną reakcją? Według naukowców kara cielesna jest związana ze zwiększoną agresją i zwiększa prawdopodobieństwo, że dzieci będą buntowały się w przyszłości i popadały w uzależnienia. Uderzenie dziecka powoduje obrażenia, których nie złagodzi przytulanie i pocałunki. Dowiedz się, co jeszcze klaps robi z psychiką dziecka. Jak klaps wpływa na dziecko?Jeśli chodzi o to, czy klapsy zmniejszają agresję u dziecka i złe zachowanie, odpowiedź brzmi - zdecydowanie nie. Wbrew temu, co mówią zwolennicy kar cielesnych, badania, którymi objęto sto sześćdziesiąt tysięcy dzieci, sugerują, że kary fizyczne wzmagają agresję, antyspołeczne zachowania, trudności poznawcze oraz problemy ze zdrowiem pozoru „niewinne” klapsy wiążą się z podobnymi skutkami do tych dzieci, które doświadczają przemocy fizycznej. Elizabeth Thompson Gershoff, znana z badań nad wpływem kar cielesnych na dzieci, na jednym z wystąpień powiedziała „Klapsy powodowały niezamierzone szkodliwe konsekwencje i nie wywoływały ani natychmiastowego, ani bardziej długofalowego posłuszeństwa, czyli efektów, których rodzice oczekują, dyscyplinując swoje dzieci”.Naukowych doniesień, które potwierdzają szkodliwe działanie klapsów na psychikę dziecka, jest oczywiście dużo więcej. Każde z nich pokazuje, że kary cielesne i tzw. "niewinne klapsy" mają one tak samo długoterminowy negatywny wpływ, jak traumatyczne wydarzenia życiowe, np. wykorzystywanie seksualne lub rozwód każdym człowieku karanym klapsem w dzieciństwie drzemie strach małego dziecka, że zostanie ukarane, jeżeli zbuntuje się przeciw postępowaniu rodziców. W ten sposób zabija się poczucie tożsamości, umiejętności rozpoznawania i nazywania własnych uczuć i potrzeb. Stosując kary cielesne, wychowuje się posłusznych, dostosowanych ludzi, którzy żyją w ustawicznym strachu przed karą. Dzieje się to dlatego, że motywem przewodnim dzieciństwa było: „Nawet jeśli rodzice podnoszę na ciebie rękę, robię to tylko dla twojego dobra”. Tak samo zachowuje się każde maltretowane dziecko, chcące Polsce najczęstszą formą kar fizycznych stosowaną przez rodziców w Polsce są właśnie klapsy. Większość rodziców (55%) przynajmniej raz dała dziecku klapsa, a co czwarty (25%) robi to od czasu do czasu. Ci, którzy to robią twierdzą, że nie wyrządził im żadnej krzywdy. Mówią: „Ja też dostawałem klapa od rodziców i żyję”. A gdyby tak przewrotnie spytać: „A czy teraz też chciałbyś być karany klapsem, np. w pracy, gdy coś pójdzie nie tak?”.Na szczęście w społeczeństwie pojawia się też myślenie o klapsie, jako czynieniu krzywdy. Widać to wtedy, gdy rodzic zaczyna przyznawać się, że jest w nim poczucie winy, po tym, jak dał klapsa. To daje nadzieję, że coś się w tej kwestii zmieni. Dlaczego klaps jest zły?Kiedy dziecko przychodzi na świat, potrzebuje przede wszystkim miłości rodziców, to znaczy uwagi, opieki, życzliwości, pielęgnacji i bliskiego kontaktu. Jeżeli tego wszystkiego doświadcza, jego ciało zachowa dobre wspomnienia, a człowiek dorosły będzie umiał przekazać tę miłość własnym jednak tego wszystkiego zabrakło, w człowieku przez całe życie pozostaje tęsknota za zaspokojeniem jego pierwszych potrzeb. Psycholożka Alice Miller w książce „Bunt ciała” ujęła to w ten sposób: „Inaczej mówiąc, im mniej dziecko otrzymało miłości, im bardziej było odrzucone i maltretowane pod pozorem wychowania, tym bardziej człowiek dorosły przywiązany jest do rodziców i osób, na które przeniósł swoje oczekiwania, w nadziei, że kiedyś zostaną spełnione”.Klaps jest zły z co najmniej 6 powodów: Uczy dziecko, że przemoc jest dopuszczalnym sposobem wyrażania gniewu i radzenia sobie z konfliktami. Klaps to celowe zaszczepianie dziecku bólu. Klaps jest szkodliwy emocjonalnie dla rodzica i dziecka. Warto zastanowić się, czy kiedykolwiek czułeś się wspaniale po uderzeniu dziecka? Klapsy często prowadzą do wyrzutów sumienia, poczucia winy i wątpliwości co do tego, jakim jest się rodzicem, człowiekiem. Klapsy są traumatyczne, sprawiają, że dziecko czuje, że coś jest z nim nie tak, co prowadzi do kolejnych problemów. Klapsy wysyłają dziecku informację o jego bezsilności. Dziecko jako człowiek, czyli osoba ludzka, zasługuje na szacunek. Brak szacunku wobec dziecka prowadzi do jego uprzedmiotowienia. Klaps odbiera szacunek, łamie zaufanie i narusza poczucie bezpieczeństwa dziecka. Klaps zatrzymuje skuteczną komunikację. Kiedy dziecko jest karane, w jego głowie pojawia się myślenie: „Gdyby moja mama mnie kochała, nie uderzyłaby mnie, nie krzyczałaby na mnie i nie odesłałaby mnie do pokoju”. Kara w postaci klapsa nie uczy niczego poza strachem. Poza tym, kiedy dziecko jest małe, najprościej dać klapsa, ale kiedy wchodzi w wiek nastoletni i zaczyna górować nad rodzicem, ta metoda nie działa, a żadna ze stron nie nauczyła się radzić z trudnymi Agresja w szkołach rujnuje psychikę uczniów! Wzrasta liczba samobójstwCo zamiast klapsa?Jeśli zapyta się rodziców, jak radzą sobie z atakami złości i trudnymi zachowaniami, ponad połowa z nich odpowiada, że często starają się odwrócić uwagę dziecka, żeby skupiło się na czymś innym. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to dobra strategia. Dziecko się uspokaja, rodzic też, trudna sytuacja zostaje zażegnana. Czy jednak, aby na pewno jest to dobre?Okazuje się, że odwracanie uwagi również jest również szkodliwą techniką wychowawczą. Dlaczego? – bo nie pozwala dziecku wyrażać emocji w bezpiecznych warunkach, a konkretnie w obecności kochanej zatem należy robić, gdy dziecko jest niegrzeczne? Co zamiast klapsa?Bliskość powinna pojawiać się zawsze na samej górze listy zaleceń, kiedy chodzi o radzenie sobie z niepożądanymi zachowaniami dziecka. Jeśli twoja więź z dzieckiem jest z jakiegoś powodu osłabiona, to od jej wzmocnienia należy zacząć rozwiązywanie problemu. Wymaga to przede wszystkim uwagi i wskazówki dla rodzica – słuchaj tego, co dziecko ma ci do powiedzenia, patrz na nie, kiedy mówi, rozmawiaj z nim w taki sposób, aby być na jego poziomie, zarówno w sensie fizycznym, jak i przez pełne skupienie na rozmowie z nim. Kolejną skuteczną metodą jest naturalna konsekwencja, jak sama nazwa wskazuje, występuje jako naturalny rezultat działań. To oznacza, że ani dzieci, ani rodzic nie decydują o tym, co się wydarzy. Naturalne konsekwencje muszą występować bezpośrednio po zdarzeniu. Oto kilka przykładów naturalnych konsekwencji, na które można pozwolić dzieciom powyżej trzeciego roku życia. Dziecko powie coś niemiłego – zostaje na jakiś czas wykluczone z zabawy. Niezakładanie kaptura czy niekorzystanie z parasola w deszczu – może zmoknąć. Dotknięcie gorącego kaloryfera – lekkie oparzenie, może zaboleć ręka. Jak reagować, kiedy dziecko jest małe i wpada w złość, prawie instynktownie wyładowuje się na innych: uderza rodzica, rodzeństwo. Jak pomóc dziecku radzić sobie z emocjami, nie stosując kary, a jednocześnie dać do zrozumienia, że takie zachowanie jest złe?Rodzic powinien najpierw zrozumieć, że emocje są czymś normalnym i to, że się okazuje także, jest normalne. Następnie zastanowić się, co wpływa na agresywne zachowanie dziecka. Być może nie radzi sobie z emocjami w określonych miejscach albo środowiskach? Potem należy poważnie popracować nad więzią z dzieckiem. Można np. wyjść razem na spacer i dać poczucie, że może zawsze z rodzicem porozmawiać, pokazać, opowiedzieć o tym, co też wytłumaczyć, jak agresywne postępowanie wpływa na uczucia innych osób. Na wczesnym etapie, gdy dziecko ma np. 5 lat, nie ma jeszcze wykształconej empatii, więc nie może jeszcze w pełni zdawać sobie z konsekwencji swoich działań. Ważne jest wspólne wymyślenie sposobów dostosowanych do wieku, które pomogą w zmniejszaniu poziom złości i niewybuchaniu. Chodzi o techniki, które pomogą dziecku zareagować inaczej, poniżej kilka propozycji. Bardzo powolne wdychanie i wydychanie powietrza przy jednoczesnym liczeniu do dziesięciu. Zamykanie oczu i wyobrażanie sobie czegoś, co naprawdę uszczęśliwia dziecko. Strzelanie gumową bransoletką na nadgarstku. Ściskanie zabawki albo plasteliny w kieszeni. Klaskanie w rytm muzyki. Następnym razem, kiedy rodzic zauważa, że dziecku wzbiera się złość, może przypomnieć: „Nie ma nic złego w tym, że się złościsz. Pamiętasz, o jakich pomocnych technikach mówiliśmy?”. Warto też się zapytać, czy potrzebuje pomocy, żeby się to ważne, bo dzieci uczą się pozytywnych zachowań dzięki ćwiczeniom, przyjmują a własne to, co widzą w zachowaniu rodziców. Uczą się powodów swoich działań na podstawie tego, co słyszą i co im się mówi, ale to aktywna praktyka ma największy „Bunt Ciała” Alice Miller; „Łagodna dyscyplina” Sarah Osckwell-Smith; „Klaps – niewinna forma stosowania przemocy”, Aleksandra Kaczmarczyk.
Senior Member Zarejestrowany: Oct 2009 Wiadomości: 4506 Dziewczyny czy stosujecie klapsy wobec nieposlusznych dzieci?? Senior Member Zarejestrowany: Apr 2011 Wiadomości: 1161 Odp: klaps ??? !!! Próbowałam ale szybko się przekonałam ze to nie ma sensu, bo wcale nie pomaga i ja miałam wyrzuty sumienia ze taka mała dupcia a ja taka duza Wiem ze zle zrobiłam i bije się w piersi....ale czase ,to az się prosi..NIe bijemy dzieci a kto tak robi jest poprostu bezradnym rodzicem który stosując przemoc myśli ze coś wskóra, niestety przemoc rodzi przemoc Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Oct 2012 Wiadomości: 1096 Odp: klaps ??? !!! ja jeszcze nie mialam okazji... mam nadzieje ze nigdy nie bede miala okzaji uzyc sily w obec mojego dziecka. Skomentuj Member Zarejestrowany: Feb 2013 Wiadomości: 77 Odp: klaps ??? !!! Napisane przez evelinek13 Pokaż wiadomość Dziewczyny czy stosujecie klapsy wobec nieposlusznych dzieci?? Nieposłusznych, czyli jakich? Przytocz jakieś przykłady zachowań Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Oct 2009 Wiadomości: 4506 Odp: klaps ??? !!! Napisane przez houseofcolou Pokaż wiadomość Nieposłusznych, czyli jakich? Przytocz jakieś przykłady zachowań nieposluszenstwo dla kazdego znaczy co innego mysle ze sama wiesz najlepiej jesli Twoje dziecko jest nieposłuszne mi np chodzi o to ze moje dzieci bija sie drapia i gryza mimo moich prozb, rozmow, i blagania o to by tego nie robily Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Apr 2011 Wiadomości: 1161 Odp: klaps ??? !!! Moje też tak miały i te starsze to by za odzywki wobec siebie do karceru trzebaby posadzić ale evelinek to nie powód aby dziecku strzelić w dupsko prostu rozganiam po pokojach i daje karę i dopóki się nie przeprasza nie ma wyjścia i wierz mi działa nawet na siedemnastke i z Olka jest to samo nieraz siedzi w kącie 15razy ale w skórę nie dostanie grunt to cierpliwość Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Oct 2009 Wiadomości: 4506 Odp: klaps ??? !!! Napisane przez koliberek71 Pokaż wiadomość Moje też tak miały i te starsze to by za odzywki wobec siebie do karceru trzebaby posadzić ale evelinek to nie powód aby dziecku strzelić w dupsko prostu rozganiam po pokojach i daje karę i dopóki się nie przeprasza nie ma wyjścia i wierz mi działa nawet na siedemnastke i z Olka jest to samo nieraz siedzi w kącie 15razy ale w skórę nie dostanie grunt to cierpliwość ale koliberku aj nie poweidzial mze bije dzieci tylko pytala mcz yWy za neiposluszenstwo dajecie klapsa a pote mwyjasnilam co ja mam na mysli mowiac nieposluszenstwo Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Apr 2011 Wiadomości: 1161 Odp: klaps ??? !!! No a ja Ci kochana wyjaśniam że klapsow nie daje nawet jak przechodzą same siebie a nie twierdzę że bijesz swoje...mówię i Tobie i wszystkim czytajacym że to bez nieposłuszeństwo da się uteperowac Skomentuj Member Zarejestrowany: Feb 2013 Wiadomości: 77 Odp: klaps ??? !!! Napisane przez evelinek13 Pokaż wiadomość nieposluszenstwo dla kazdego znaczy co innego mysle ze sama wiesz najlepiej jesli Twoje dziecko jest nieposłuszne mi np chodzi o to ze moje dzieci bija sie drapia i gryza mimo moich prozb, rozmow, i blagania o to by tego nie robily Ja bym zastosowała prostą metodę: 'Nie podoba mi się kiedy się bijecie. Martwię się, że coś sobie zrobicie. Jak nie skończycie to zaraz zgaszę światło i pójdziecie spać przed dobranocką' (czy coś w tym rodzaju) i w razie konieczności była konsekwentna. Myślę, że po jednej, dwóch próbach powinno być lepiej ale wiadomo, dzieci są różne i czasem trzeba spróbować kilku metod zanim, znajdzie się tą, która w przypadku naszych dzieci skutkuje. Klaps- nigdy. Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Oct 2009 Wiadomości: 4506 Odp: klaps ??? !!! Napisane przez houseofcolou Pokaż wiadomość Ja bym zastosowała prostą metodę: 'Nie podoba mi się kiedy się bijecie. Martwię się, że coś sobie zrobicie. Jak nie skończycie to zaraz zgaszę światło i pójdziecie spać przed dobranocką' (czy coś w tym rodzaju) i w razie konieczności była konsekwentna. Myślę, że po jednej, dwóch próbach powinno być lepiej ale wiadomo, dzieci są różne i czasem trzeba spróbować kilku metod zanim, znajdzie się tą, która w przypadku naszych dzieci skutkuje. Klaps- nigdy. dokladnie czasami mam wrazenie ze moje sa odporne na wszystko, ale coz nie poddaje sie szukam nowych metod Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Oct 2014 Wiadomości: 1061 Odp: klaps ??? !!! Ach temat rzeka. Tyle się teraz mówi, zeby nie stosować klapsów, ale ci mądrzy psychologowie jakoś nie mówią , co zrobić w zastepstwie. Skomentuj
8 powodów, dla których nie powinnaś bić dziecka, czyli jak nie karać niegrzecznego malucha Uważasz, że dyscyplinowanie dziecka poprzez kary cielesne to jedna z najskuteczniejszych metod wychowawczych? A może lepiej zastosować mniej drastyczne metody niż klaps? Poznaj 8 powodów, dla których nie powinnaś bić dzieckaKlaps - za czy przeciw? Wysłane przez erka erka (offline) 14-11-2009 20:43:29 International Co sądzicie o karaniu klapsami?? Ja takiej kary nie stosuje i uważam, że nie mam do tego prawa. Ale wiem, ze są różne opinie na ten temat. Co Wy na to? ... jmijeczka (offline) 14-11-2009 21:31:30 Wlkp Hm w zasadzie ja jestem za metoda: rozmawiac i rozmawiac, tlumaczyc i karac w sposob niecielesny... bardzo fajna jest metoda karnego jeza przedstawiana w programie "Superniania"... poki co moje dziecko jest zbyt male aby je karac.. ale zdarza sie ze jak cos zbroi to powiem podniesionym glosem ze nie wolno i tlumacze dlaczego niewolno.. sswierczak2 (offline) 16-11-2009 12:05:29 Bydgoszcz a ja jestem za klapsem, jak nic innego nie pomaga. Jak nie wiem co nie znoszę jak matki biją dzieci po twarzy, miałabym ochotę sama załatwić taką mamuśkę, ale jeśli chodzi o klapcy to sama dostawałam po dupie i nie uważam żeby było w tym coś złego, a zawsze skutkowało nawet do głowy mi nie przyszło rzeby jeszcze raz taki sam numer odwalić. Pamiętam że mama miała takie papcie na korku, ciągneło jak ta lala) Nie robiła tego często, to miało miejsce jak już naprawdę przegięłam i naprawdę nie mam do mamy o to żalu. pozdr laska (offline) 16-11-2009 13:47:20 pomorze Ja też jestem za klapsem. Ale za klapsem a nie za biciem lub laniem dzieci do utraty przytomności! Mój Patryń to jeszcze jest za mały, żeby cokolwiek mu tłumaczyć. Ale Ksawcio jak coś zrobi nie tak, to tłumaczę, tłumaczę i jakoś dochodzimy do zrozumienia siebie. Jednak czasem, to ja mu tłumaczę, a on swoje, to ja mu tłumaczę, a on dalej swoje i tak w koło Macieju, w końcu jak dostanie klapsa w tyłek, to jesty spokój. Ale mi się wydaje, że to zależy też od naszego charakteru. Ja jestem nerwuskiem, ale staram się spokojnie tłumaczyć wszystko mojej latorośli. Jednak wszystko ma swoje granice. I najważniejsze, żeby do wszystkiego podchodzić ze spokojem i rozsądkiem. ZAPRASZAM NA SWOJEGO BLOGA [ [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] ptysiowa_mama (offline) 16-11-2009 16:56:07 Warszawa Tatuś przy piaskownicy bije trzylatka po pupie: - Mówiłem ci, że nie wolno bić dzieci?!! Jestem przeciw klapsom jako sposobowi tłumaczenia czegokolwiek. Nie będę tego rozwijać za długo, z przyczyn oczywistych - nie bije się słabszych, nie można robić dziecku wody z mózgu i raz mówić że bicie jest złe, a potem walić w tyłek. sswierczak2 (offline) 16-11-2009 18:04:32 Bydgoszcz nie uważam żeby klaps był biciem, jeśli tłumaczysz dziecku kilka razy a to nie skutkuje to jak załatwiasz problem? Moja znajoma też stosowała tzw bezstresowe wychowywanie i jej dziecko pluło, sypało piaskiem we wszystkich naokoło i muszę powiedzieć że naprawdę fajnie tłumaczyła że tak nie wolno robić. Nie będę karać klapsem mojego dziecka dopuki tłumaczenie będzie miało jakiś skutek, poprostu nie widzę nic złego w klapsie jesli tłumaczenie nie pomaga. pozdr laska (offline) 16-11-2009 19:06:33 pomorze Wiecie, opiszę zdarzenie z życia mojego kolegi. Jechał pociągiem i czytał książkę. Na jednej stacji dosiadła się kobieta z ok. 4 letnim synkiem. Przedział pełen. Dziecko, jak to dziecko, podróz go znudziła i zaczął wariować w przedziale. Podczas swojej zabawy skoczył mojemu koledze na nogę. Niechcący, ale to zrobił. I nie przeprosił ani nic, dalej wariował, a jego matka to widziała i nie zwróciła synowi uwagi. Na co kolega zwrócił uwagę tej matce, dlaczego ona mu nie zwróciła uwagi? A matka mu na to, że ona swojego syna wychowuje bezstresowo Kumpel to przemilczał. Ale jak wysiadał, nadepnął tej kobiecie na noge. A ona do niego z pretensją - co pan wyprawia! Powinien pan mnie przeprosić! Na co kumpel jej odpowiedział, że jego mama wychowywała go bezstresowo i wyszedł. ZAPRASZAM NA SWOJEGO BLOGA [ [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] erka (offline) 16-11-2009 20:05:44 International Haha Laska świetna anegdota z tego wyszła ptysiowa_mamo popieram w 100%. Czasami krzyknę na dzieci jak mnie już nerwy poniosą, ale zdaję sobie sprawę, ze to niemądre zważywszy, iż chwilę później potrafię zwrócić dziecku uwagę, żeby nie krzyczało, bo nie wpolno... ehhh trudne to kwestie do omówienia. Tak czy inaczej biciu mówię stanowczo NIE! A klaps to dla mnie bicie, bo co innego? Przecież nawet lekki ma być jednak odczuwalny, bo w innym wypadku nie byłby klapsem tylko głaskaniem dziecka... Ja ostatnio stosuję "kont" jako karę. Od niedawna bo wcześniej z młodszymi dziećmi nie miąło to sensu. Ale teraz, Hania jeszcze czasami nie łapie o co chodzi, ale Zuzia jak zrobi coś złego np. uderzy Hanię, to czasami sama już leci do konta, ale czasmi nie wie, ze zrobiłą coś złego. Wtedy wstawiam ją do konta, a jak ona chce wyjść to mówię "nie" i ona wie, ze musi tam zostać, wtedy zazwyczaj zaczyna płakać. Tylko, ze ten kont, to jest dosłownie chwila, bo jak przeprosi (przytuli i da buzi) to może wyjść i zazwyczaj od razu to robi Muszę przyznać, ze ten kont to jest taka wydaje mi sie w miarę humanitarna kara Jednak ja wolę mimo wzystko nagradzać mije dzieci ... Sympatyczna (offline) 16-11-2009 20:16:42 dla mnie również klaps to bicie, forma przemocy i wykorzystywania przewagi nad słabszym, klaps to wychowawcza porażka rodzica bezstresowe wychowanie - to nie jest równoznaczne z wychowywaniem bez klapsów - to wychowywanie bez zakazów, bez priorytetów, bez pokazywania tego, co ważne, bez autorytetu... można bez klapsa wychować porządnego, szanującego innych człowieka, nawet bez klapsów prędzej... dziecko częstowane klapsami w dzieciństwie powinno oddawać klapsami starym rodzicom - kiedy nieporadni już rozleją herbatę, albo narobią w łóżko.... Człowiek przestaje się bawić nie dlatego, że się starzeje, tylko starzeje się dlatego, że przestaje się bawić sswierczak2 (offline) 16-11-2009 20:34:12 Bydgoszcz chwila, nie mówię o klapsie za to że dziecko zrobiło siku, albo wylało herbatę, dlaczego jak mowa o klapsie to odrazu wszyscy myślą że za takie pierdoły, dzieci robią gorsze rzeczy poza tym uważam , że gorzej jest właśnie krzyczeć na dziecko, wtedy dopiero jest zestresowane, bo rodzice właśnie wyładowują swój gniew krzycząc i mówiąc różne przykre rzeczy dzieciom i to dopiero dla mnie jest okropne. Jesli chodzi o klapsy to dostawałam równo za głupie zachowanie i nie mam żalu do mojej mamy wręcz przeciwnie chyba bym sobie sama sprawiła lanie teraz jak sobie przypomnę jaka byłam okropna i nie uważam żebym przez to wyrosła na złego człowieka, czy też na psychopatkę która będzie się znęcać nad swoim dzieckiem. Zwróćcie uwagę na to, że dzieci są różne na niektóre działa uwaga, na niektóre kąt, a na inne klaps, są też takie na które nawet klaps nie zadziała. A jeśli chodzi o bicie to kojarzy mi się z posiniaczonym dzieckiem, więc nie porównujcie bicia do klapsa, bo to ogromna różnica. W szkole też kiedyś się dostawało po dupie i nikt nic nie mówił, teraz to dzieci biją nauczycieli i to jest dobre????????? pozdr erka (offline) 16-11-2009 20:50:20 International Hm. Sympatyczna popieram oczywiście. Bite dziecko również będzie biło w przyszłości, bo tego je uczymy. Aha i racja o tym bezstresowym wychowaniu - ja też tak właśnie to rozumiem... Ja nie twierdzę, ze tłumaczenie zawsze działa. Jak moja Zuzia pierwszy raz ugryzła Hanię tak mocno, że aż został wielki siniak - to był jej pierwszy w ogóle większy wybryk, nie miała jeszcze roku... nawet nie pamiętam moze mniej... dałam jej klapsa, tak odruchowo, leciutkiego takiego, którego nazywacie "nie biciem" ja jednak uważam, ze właśnie uderzyłamswoje dziecko... kiedy zobaczyłam jej wystraszoną minkę... nie zapomnę tego i od tej pory zawsze jak mnie dziewczyny już skrajnie wyprowadzą z równowagi przypominam sobie tę minkę i wiem, ze nie chcę jej już więcej zobaczyć. Bardzo tego załuję i wiem, ze już nigdy nie dam dziecku klapsa... ... sswierczak2 (offline) 16-11-2009 20:53:58 Bydgoszcz Jeśli chodzi o dawanie klapsów czy biciu rocznych dzieci, to już nic nie mam do powiedzenia, bo moje wypowiedzi tyczą się starszych dzieci. Sympatyczna (offline) 16-11-2009 23:19:12 dla mnie klaps to bicie i przemoc - to moje zdanie, każdy ma prawo mieć własne... nie jestem także za wściekłym krzykiem, bo konsekwencją i tłumaczeniem wszystko można osiągnąć, potrzeba tylko cierpliwości i właśnie konsekwencji - tego rodzicom najczęściej brakuje... klaps jest łatwy... Człowiek przestaje się bawić nie dlatego, że się starzeje, tylko starzeje się dlatego, że przestaje się bawić erka (offline) 17-11-2009 09:14:11 International Ale według mnie nie chodzi o to czy to są starsze czy młodsze dzieci, ani o to czy klaps jest lekki czy mocny, zupełnie ni ma znaczenia czy za drobne przewinienie czy za coś poważnego. Najzwyczajniej według mnie nie wolno bić nikogo nigdy! ... itka (offline) 01-03-2010 13:02:00 Jeszcze mi sie nie zdarzylo dac klapsa i mam nadzieje, ze nie zdarzy sie. Ale czasem cierpliwosc mam u granic. Wtedy poprostu wychodze z pokoju i biore glebszy oddech i tlumacze sobie, ze to nieczego nie rozwiaze. A wrecz przeciwnie otworzy mu droge do bicia innych, bo Bartek zobacz ze tak mozna. Klapsom mówię NIE [link widoczny po zalogowaniu] KsiazkiDlaDzieci (offline) 24-03-2010 10:05:43 Ja taż nigdy nie stosowałam tej metody,myślę że przemoc fizyczna w postaci klapsa nie prowadzi do niczego dobrego,jest raczej przejawem naszej całkowitej bezsilności. marusia (offline) 20-06-2010 18:21:23 Wrocław Coprawda spodziewam się dopiero pierwszego dziecka, ale jestem całkowicie przeciwna tzw. klapsom!. Wychodzę z założenia, że "przemoc rodzi przemoc" i uczy tylko używania "argumentu siły" przy bezsilności oraz braku pomysłu osób dorosłych na rozwiązanie problemu. Dziecko przestaje wykonywać niepożądaną czynność tylko dlatego, że się boi (konsekwencji), a nie dlatego, iż zrozumiało, że to co robi jest złe. Nie jestem również za tzw. całkowicie bezstresowym wychowaniem (między innymi ze względu na wyżej opisaną sytuację). Cóż, będę zmuszona poszukać jakiegoś złotego środka w wychowaniu swojego maluszka Sposobów jest wiele- trzeba tylko chcieć [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-06-20 18:25 przez marusia. Przebieg ciąży Forum - Statystyki Globalne Wątki: 5579, Posty: 1387829, Użytkownicy: 73514. Ostatnio dołączył/a kacha1980. Statystyki tego forum Wątki: 153, Posty: 2040.Ciekawa jestem waszych opinii - co sądzicie o skarceniu dziecka klapsem w podbramkowej, ostatecznej sytuacji? Ale - podkreślam: klaps, a nie maltretowanie dziecka i lanie go! Nie chcę tu być źle zrozumiana. Przed chwilą oglądałam powtórkę programu superniania, i dlatego pytam. Tylko prosze nie pisać, że maltretowanie dzieci jest złe. 1 2012-09-05 10:19:17 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2012-09-05 10:22:32) jablonka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-16 Posty: 4,707 Temat: Klaps hej co myślicie o "klapsie" czy dajecie swoim dzieciom klapsa ? kiedy klaps jest zły i czy w ogóle klaps jest poniżaniem dziecka ???co sadzicie na ten temat ??? czy klaps jest dobrym rozwiązaniem ??? wtedy kiedy dziecko jest na prawdę nieznośne i nic innego nie działa...czy myślicie że klaps... dawany jest dlatego by rozładować emocje (u rodzica) ?Poprawiłam błędy / Anemonne Michal Mateusz Milosz 4040g 3200g 53cm. 11:20 3700g 54cm 2 Odpowiedź przez Cayenne81 2012-09-05 11:28:24 Cayenne81 Bardzo Wnikliwa Obserwatorka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-10 Posty: 16,311 Odp: Klapshej jabłonko:)widzę że korciło Cię aby założyć watek o "klapsie":)może to i dobrze,więcej osób się wypowie,moje zdanie na ten temat już znasz:) 3 Odpowiedź przez 2012-09-05 15:50:08 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 3,182 Wiek: 32 Odp: Klaps jablonka napisał/a:czy dajecie swoim dzieciom klapsa ? kiedy klaps jest zły i czy w ogóle klaps jest poniżaniem dziecka ???Swoich pociech nie mam, ale pracowałam długo jako niania i zawsze byłam przeciwna każdej karze zdaniem to metoda poniżająca, niedziałająca i obnażająca rodzica, jako tego co dał się ponieść i nie zapanował nad napisał/a:czy klaps jest dobrym rozwiązaniem ??? wtedy kiedy dziecko jest na prawdę nieznośne i nic innego nie działa...Nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem. Jak ktoś tłumaczy się, że nic innego nie działa i dlatego stosuje tą metodę, to dla mnie poniósł porażkę w wychowywaniu, bo sobie nie poradził ze swoimi wyjaśnienia: jestem przeciwniczką kar cielesnych jako jednak, że niektórym rodzicom zdarzyło się uderzyć w akcie desperacji, bo sytuacja ich przerosła. Jednorazowo może się zdarzyć, choć lepiej pracować nad tym, by nigdy czegoś takiego dziecku nie zafundować - Olek 4 Odpowiedź przez ewela3 2012-09-05 17:29:03 ewela3 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-11 Posty: 67 Odp: Klaps Nie jestem zwolennikiem kar cielesnych i szczerze ich unikam, jednak nie ukrywam, że zdarzyło się może z 3 razy wyłapać mojemu synkowi. Nie jestem dumna z tego, że tak zrobiłam chociaż raz na niego ten klaps zadziałał. Otóż byłam kiedyś z dziećmi na spacerze, złapałam małego za rękę bo cały czas zawracał i szedł w innym kierunku. Chcąc się od mojej ręki uwolnić zaczął mi ją strasznie gryźć. Był strasznie zły, że musi iść za rękę i wpadł ogólnie w histerie. Zaczęłam mówić, że tak nie wolno i że boli, ale mały dalej swoje. Więc dostał klapsa. Poskutkowało i zamiast gryźć moją rękę , gryzł kurtkę Klaps go na pewno nie zabolał bo miał na sobie dłuższa zimową kurtkę i do tego pampersa A ogółem stwierdzę, że rodzice są tylko ludźmi i naprawdę trudno jest czasami zapanować nad emocjami " Życie jest cholernie ironiczne,potrzebujesz hałasu, by docenić ciszę,smutku, by docenić szczęście, i nieobecności, by docenić obecność" 5 Odpowiedź przez jablonka 2012-09-05 19:49:21 jablonka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-16 Posty: 4,707 6 Odpowiedź przez sierpniowa 2012-09-05 23:15:33 sierpniowa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 624 Wiek: 35 Odp: KlapsJestem przeciwko dawaniu dzieciom klapsów. Pomyślcie tylko w jakich sytuacjach zdarzyło się Wam dziecko klapsem poczęstować i od razu będzie wiadomo, że to bezsilność rodzica i niestety moim zdaniem porażka. Poza tym czego taki klaps dziecko uczy? Że jak się wkurzy to może zwyczajnie kogoś trzasnąć i nie wdawać się w żadne dyskusje. Jabłonko, rozumiem, że Ci ciężko z takimi maluchami, ale zamiast klapsów spróbuj jednak z dziećmi rozmawiać. Dzieci doskonale wyczywają Twoje nastroje i Twoje słabości, które wykorzystują. Dzieci lubią jasne zasady, spróbuj metodę kar i nagród, 3-latek jest spokojnie w stanie pojąć, że za niewłaściwe zachowanie ominie go jakaś przyjemność. Konsekwencja w działaniu i cierpliwość są podstawą, trochę to może potrwać zanim wypracujecie sobie jakiś system. No i zastanów się czy to sprzątanie dwa razy dziennie naprawdę jest konieczne? Są w życiu sprawy ważne i ważniejsze. 7 Odpowiedź przez gojka102 2012-09-06 09:07:09 gojka102 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-28 Posty: 8,605 Wiek: 30+(dokładnie nie pamiętam:)) Odp: Klaps Przedstawiłam swoje zdanie na temat klapsa w którymś z tematósw gdy ekspertka Iziaak wypowiadała się jak pracuje z dziećmi i że kara te "niegrzeczne" uderzeniem w żadne zachowanie dziecka nie obliguje dorosłego,myślącego człowieka do podniesienia ręki na dziecko za które jest mam dziecko- przenigdy jej nie czasem widzę na ulicy czy w sklepie dzieciaki zachowujące się skandalicznie jakoś nigdy nie przychodzi mi do głowy,że bym im przylała. Tylko czasem wśród mroku,straszy i krąży wokół zamyślony marabut, w lepkich błotach błądzący ptakLecz dzień lęki wymiecie,wiec spokojnie możecie drzwiami trzasnąć i zasnąć gdy "dobranoc" powiemy wam 8 Odpowiedź przez jablonka 2012-09-06 09:31:07 jablonka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-16 Posty: 4,707 Odp: Klaps mi zawsze było szkoda dzieci takich na ulicy jak widziałam ,ze dostawałay z tym że to nie był klaps..tylko szarpanie i wtedy rza po raz trzepanie po tyłku w jakich sytuacjach ja dałam klapsa.. w naprawdę ciężkim momencie... wedy kiedy byłam umordowana .. zgrzana zmęczona i bezsilna..wtedy kiedy mój syn nic nie robił sobie z moich słów , ostrzeżen..wtedy kiedy doprowadził mnie do łez ze złości bzsilności... łatwiej jest jak ma się jedno dziecko... serio..ten kto ma jedno dziecko nie zrozumie tego co ma 3... bo nie ma to żadnego porównania..przecież mi nie chodzi o to by ulżyć sobie na pupie mojego dziecka myślicie że ludzie którym zdarzyło się dać dziecku klapsa było tak wygodniej ??? były różne sytuacje w różnych miejscach... zawsze potrafiłam się opanować by nie udeżyć.. widzę przecież jaką mine ma dziecko kiedy klaps wyląduje na 4literach... i tak samo jemu jak i mnie jest przykro Nawet jeśli dam klapsa zawsze tłumacze dlaczego to zrobiłam ( w żadnym razie się nie tłumacze wam ) mówię że bardzo mnie zdenerwował i ogólnie... to chyba z poczucia winy i wstydu... oczywiście ja nie daję klapsów raz po raz jak tylko mnie zdenerwóje..mówimy tu o sporadycznych sytuacjach ...wiadomo my jesteśmy dorośli i to my dajemy przykład .... Ciężko mi z tym.. mogę tylko starać się to naprawić.. a raczej starać się panować nad nerwami... co do specjalistki iziaaaaaaak - znam ją i aż muszę się zapytać czy faktycznie tak robi może to jest taki sygnał..dla dzieci upośledzonych... Michal Mateusz Milosz 4040g 3200g 53cm. 11:20 3700g 54cm 9 Odpowiedź przez Kajunka 2014-03-23 22:58:17 Kajunka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-22 Posty: 25 Odp: KlapsDla mnie nawet klaps jest wyrazem mojej bezsilności wobec dziecka. Są osoby które uważają klaps za coś normalnego. Mam znajomą która właśni tak myśli. Jak mam z nią rozmawiać by wytłumaczyć że nie tędy droga. 10 Odpowiedź przez natalia24 2014-03-24 17:18:16 natalia24 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-28 Posty: 315 Wiek: 26 Odp: Klaps Ja też nie jestem zwolenniczką klapsów. Jednak skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie było sytuacji, gdzie przeszło mi to przez myśl. Potem nie mogłam przestać myśleć o tym, że niewiele potrzeba, żeby mnie wyprowadzić z chwilami mam dość, tym bardziej, że moja ma dopiero 15 miesięcy i jeszcze niewiele rozumie. Staram się tłumaczyć, ale mam wrażenie, że niewiele to daje. W sytuacjach kryzysowych- jakiejś histerii, wrzasku, rzucania się na podłogę- ignoruję. Czasem trwa to dłużej, czasem krócej, ale w końcu się uspokaja. Zdarzyło mi się też kilka razy wsadzić na kilka minut do łóżeczka, żeby się wykrzyczała. Karolina Anna 15/12/2012 Alexandra 09/06/2014 11 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-29 13:23:34 Ostatnio edytowany przez Madzia92 (2014-03-29 13:31:58) Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps Witam . Pewnie mnie skarcicie , no cóż....mojej córce zdarzyło mi się pary razy " dać w dupę" oczywiście nie z taką mocą aby nie usiadła na niej jednak dostała tak aby poczuła, płacz był , uspokoiła sie i zrozumiała - a przynajmniej nie powtórzyła ponownie tych czynności za które "dostała" tj , uderzenia dziecka z całym impetem autkiem-bo jej się coś nie spodobało ( duże wywrotka czy cosik nie znam sie w każdym razie duże auto) czy np uderzenia dorosłego, jakaś pyskówka- też by dostała w tyłek , osobiście uważam że jak się z dzieckiem rozmawia tłumaczy i ma w domu spokój rygor wyznaczone granice co może a czego nie i konsekwentne tego kary np pójście do kąta , kocyk "karny" czy inna kara dla dziecka adekwatna w jego wieku .. to nie potrzeba klapsów aby dziecku pokazać( ? ) że tak nie wolno . W domu gdzie jest " bez stresowe wychowanie " i dziecku wszystko można klnąc łazić po meblach wymuszać itd...to klapsy sorry ale nie pomogą a wręcz pogorszą sprawę . Dziecko powinno się słuchać rodziców - nie na odwrót , i mieć szacunek do osób pozostałych ...niestety często tak nie jest - a to wina rodziców a nie dziecka .Ps. gdy była mała 0-2lata to stosowałam metodę ignoracji na płacz ( wymuszony , mamy doskonale wiedzą że da się rozpoznać kiedy dziecko płacze a kiedy wymusza )zostawiałam ją i udawałam że jej nie ma mogła se walić wrzeszczeć tupać- zero reakcji..zwykle po 2-3 min sie jej to nudziło( no jak to ona żąda a mama ją olewa ??) i się uspakajała ( wtedy podchodziłam wyciągałam ją z łózeczka - ta się przytulała i było ok ). Teraz gdy ma 3,5 się słucha nie narzeka gdy mowie stanowczym głosem " nie wolno" to nie wolno...czasem się " obrazi " na mnie ale Nie oznacza Nie i ona to dobrze wie . Z mamą i tatą sie nie dyskutuje, chce coś to ma poprosić pokazać powiedzieć o co chodzi - i wtedy nie ma problemu , jak próbuje "wymuszać " automatycznie ją ignorujemy ... i jej też sie to nie opłaca bo nic nie wskóra. Proste. r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 12 Odpowiedź przez takita 2014-03-29 13:55:15 takita Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-20 Posty: 40 Odp: KlapsJa uważam,że klaps normalna raz czy dwa dostanie klapsa za przewinienie i dopiero wtedy można stosować metody typu tłumaczenie,pójście do kąta wyjaśniania,że "tak nie wolno" nic nie będzie jeżeli nie widać naprawdę realnej kary,a taką jest dla mnie właśnie postoi sobie w kącie ,a następnym razem oleje rodziców i znowu zrobi to wychowanie niestety nie działa,widać to na każdym kroku. 13 Odpowiedź przez mortisha 2014-03-29 14:30:43 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: KlapsCzasami się należy ,czasami nie. Uważam ,ze to powinna być ostateczność, kiedy wszelkie inne łagodniejsze sposoby dotarcia nie docierają, ani perswazja słowna, ani żadne inne przeróżne kary jakie można sobie wyobrazić tez nie przynoszą efektów, wtedy przy poważnym przewinieniu jako ostateczność w mojej ocenie jest wybaczalne. Nigdy z błahego powodu i jako pierwsza/jedyna i ostatnia forma kary a wcześniej nic pozą tymMam ambiwalentne podejście do tego tematu, aby jednomyślnie się określić po jakiej stronie stoje. Są sytuacje jakie nie powodują u mnie oburzenia za skarcenie cielesne dziecka, a są tez takie ,kiedy użycie takiej formy skarcenia potępiać będę, bo nie raz to jest przesada i kara nad wyrostNa pewno jestem zagorzałym przeciwnikiem , zaś jestem zwolennikiem narzuconej dyscypliny na co dzień umiarze , ale kiedy tego sytuacja wymaga nawet rygorystycznej w skrajnych epizodach, zwłaszcza kiedy dziecko już jest starsze, kumate ( a tym bardziej szkolny ancymon) a robi na przekor ,nie stosując się do poleceń, nakazów/zakazów jakie powinny być egzekwoane wobec dziecka . W tych momentach nie powinno być bagatelizowania, machając ręka na tego typu samowolkę i braku posłuszeństwa w kluczowych sprawach (które nie podlega do negocjacji) 14 Odpowiedź przez Kajunka 2014-03-29 15:29:57 Kajunka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-22 Posty: 25 Odp: Klaps takita napisał/a:Ja uważam,że klaps normalna raz czy dwa dostanie klapsa za przewinienie i dopiero wtedy można stosować metody typu tłumaczenie,pójście do kąta wyjaśniania,że "tak nie wolno" nic nie będzie jeżeli nie widać naprawdę realnej kary,a taką jest dla mnie właśnie postoi sobie w kącie ,a następnym razem oleje rodziców i znowu zrobi to wychowanie niestety nie działa,widać to na każdym klapsa dziecku pokazujesz swoją bezsilność. Bijąc, dając klapsa pokazujesz że nie radzisz sobie z własnymi emocjami. 15 Odpowiedź przez takita 2014-03-29 16:01:02 takita Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-20 Posty: 40 Odp: KlapsFajny slogan,ale ja nie uważam by to była różne dzieciaki,jedne biorą sobie do serca tłumaczenie,że "nie wolno" "tak się nie robi" ,a drugie testuje cię i śmieje się z wysłania do chodzi o to,żeby wszystko załatwiać klapsem,ale o to aby dziecko wiedziało,że kiedy nie zareaguje na łagodne prośby kara może być to zaprocentuje w jego starszym wieku,kiedy już tłumaczenie co jest dobre a co złe będzie do niego to nie jest nadużycie,tylko bardzo dobra i według mnie jedyna metoda nie uważacie tego za czysto psychologiczną gadkę,że "nie radzisz sobie z własnymi emocjami".Może psycholodzy mają w tym niezły interes,aby wpajać matkom by wychowywać dzieci bezstresowo,wcześniej czy później takie wychowanie poskutkuje wizytą u "specjalisty" gdy rodzice sami nie dadzą rady ze zbuntowanym nastolatkiem. 16 Odpowiedź przez mortisha 2014-03-29 16:15:25 Ostatnio edytowany przez mortisha (2014-03-29 16:38:29) mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps takita napisał/a:Klaps to nie jest nadużycie,tylko bardzo dobra i według mnie jedyna metoda wychowawcza..Takita nie no, tez nie można tak powiedzieć, ze kara cielesna to powinna być jedyna metoda wychowawcza , bez przesady. Metod wychowawczych i sposobu karania jest wiele, w met. wych mamy do dyspozycji wiele narzędzi ( przeróżne nagany, kary, pochwały, nagrody itd. kary i ich poziom skali powinny być zależne od dziecka i przewinienia , uderzenie nie powinno być tym jedynym na wszystko i nic poza tym . Jeśli to będzie jedyna metoda wychowawcza o jakiej ty piszesz, wówczas stanie się nadużyciem, a tego nie popieram Przy drobiutkich przewinieniach można delikatna kare zastosować ( nie koniecznie klaps) kary w postaci odebrania przywileju, straty itd. konsekwencje naturalne tez często daja rezultat, przy ekstremalnych wyskokach kiedy inne wcześniej formy przekazu nie podzialalały , no to ... pardone ,czlowiek z siebie tez potrafi wyjść, ,ale nie od razu i nie jedyna forma kary. Tez już nie można traktować bicia jako leku na cale złoKarcenie fiz może być jedne z wielu metod dotarcia do dziecka ,ale nie jedyny sposób Na niektóre dzieciaki to działa ( zwłaszcza kiedy zasłużona kara była, poprawa wtedy widoczna była ) a na niektóre w ogóle ,wręcz przeciwnie ,jeszcze gorzej wtedy klapsy czy lanie w ogole ani sensu ,ani celu nie przynosi, to po co brnąc w cos co nie ma żadne mocy wychowawczej? 17 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-29 16:36:49 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps takita napisał/a:Fajny slogan,ale ja nie uważam by to była różne dzieciaki,jedne biorą sobie do serca tłumaczenie,że "nie wolno" "tak się nie robi" ,a drugie testuje cię i śmieje się z wysłania do chodzi o to,żeby wszystko załatwiać klapsem,ale o to aby dziecko wiedziało,że kiedy nie zareaguje na łagodne prośby kara może być to zaprocentuje w jego starszym wieku,kiedy już tłumaczenie co jest dobre a co złe będzie do niego to nie jest nadużycie,tylko bardzo dobra i według mnie jedyna metoda nie uważacie tego za czysto psychologiczną gadkę,że "nie radzisz sobie z własnymi emocjami".Może psycholodzy mają w tym niezły interes,aby wpajać matkom by wychowywać dzieci bezstresowo,wcześniej czy później takie wychowanie poskutkuje wizytą u "specjalisty" gdy rodzice sami nie dadzą rady ze zbuntowanym przypadek, kiedy rodzice właśnie stosowali klapsy jako ''metodę wychowawczą''. I tylko taką. Chłopak któregoś dnia po większej kłótni (a miał już jakoś 15 lat) nie wytrzymał i zlał ojca. I takich przypadków, w której dzieci odpowiadają przemocą na przemoc jest nie wmawiaj mi, że klapsy to ''metoda wychowawcza''. I że jest skuteczna. 18 Odpowiedź przez takita 2014-03-29 17:21:43 takita Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-20 Posty: 40 Odp: KlapsOczywiście,że jest to dobra metoda,że jedyna to źle się po prostu bez klapsa nigdy i w żadnej sytuacji to nie jak już klaps się trafił i rodzic ma wyrzuty sumienia jego dziecko to doskonale więc klaps według mnie kiedy już nie ma innej opcji i kilkakrotne tłumaczenia i ostrzeżenia nie pomagają. 19 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-29 17:37:40 Cyngli Gość Netkobiet Odp: KlapsJa uważam, że dziecko, które dostaje klapsa, automatycznie traci poczucie bezpieczeństwa i szacunek do rodzica. 20 Odpowiedź przez Iceni 2014-03-29 17:58:52 Iceni Gość Netkobiet Odp: KlapsMoze i tlumaczenie jest lepsze od klapsa. O ile ktos umie wytlumaczyc. Znam taka mamuske, ktora swoimi "pogadankami" potrafi lepiej zryc dziecku psychike niż regularnym mantem 21 Odpowiedź przez Snake 2014-03-29 18:10:08 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps A mnie kiedyś w czasie porady psycholog dziecięcy (kobieta) powiedział - proszę pana, tyłek nie szklanka. Jak jest mus dać w tyłek, to pan da. Tylko nie przy ludziach rzecz jasna, bo teraz, to by pana zjedli. Później usłyszałem praktycznie taką samą poradę od lekarza (kobiety) klinicznego z dwoma specjalnościami dziecięcymi. I niech pan sobie nie zawraca głowy jakimiś wyrzutami sumienia, że zrobił pan w ten sposób straszną krzywdę dziecku Mnie ta nowa moda jak na razie śmieszy. Cóż, ja się wychowałem w czasach gdy w tyłek albo po łapach można było dostać od nauczyciela w szkole. Spróbowałbym się poskarżyć w domu, to dostałbym drugi raz. Ile to razy dostałem lanie pasem od mamy. Rzadko od ojca ale te od ojca zapamiętałem bardziej, bo jak lał ojciec, to znaczy, że sprawa była bardzo poważna. No i lał mocniej Kiedyś dostałem od ojca tak, że tydzień chodziłem z sinym tyłkiem, udami i plecami. No i nie miałem do ojca żadnych pretensji, może poza pierwszymi godzinami po ukaraniu. Sam szybko zdałem sobie sprawę, że mocno przegiąłem. Biliśmy się wtedy jak zwykle z bratem ale akurat jakoś bardziej zapamiętale. Niestety weszła mama, próbowała nas rozdzielić i sama oberwała niechcąco. Pobiegła po ojca, ten wpadł w furii i złapał co było pod ręką czyli taką solidną, gumową skakankę... Siniakami się nie chwaliłem, mama przypadkowo zobaczyła, zawołała ojca mówiąc - no coś ty zrobił? Ojciec nic nie powiedział. Po latach, mama mi powiedziała, że ojciec potem noc przepłakał... Niestety było już za późno żebym mu powiedział, że niepotrzebnie. Zresztą cóż to znaczy wobec lania w wykonaniu dziadka Dziadek jak mu się podpadło, to miał zwyczaj lać czym popadło - pasem, kijem...A tu o klapsie mowa... Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 22 Odpowiedź przez mortisha 2014-03-29 18:30:46 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps No to ja tez nie będę ukrywać, że ile tęgich lan zebrałam do pewnego wieku to nie zliczę , ale w większości sytuacji były zasłużone mam żalu, przeciwnie, ukryte wyrzuty mogę mieć i mam o zupełnie co innego,no ale to Ja, każdy jest inny. Mnie to nie skrzywiło, sama groźba klapsa/manta często stawiała do pionu , ale ja raptus z natury Mój mąż ani razu nie miał kary za dzieciaka i małolata, kiedyś w to wierzyć mi się nie chciało, ale teściowie potwierdzili, kłopotów wychowawczych nie sprawiał, rodzynek i pupilek rodziny ,bardzo przyzwoity ,ogarnięty i dobrze wychowany z niego facet z wrodzonym opanowaniem 23 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-29 19:26:06 Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps Tu się zgodzę z opinią ze nie jedne pogadanki są g**no warte lub rują banie za przeproszeniem ..są i mamy które powiedzą nie wolno dziecko je oleje i dalej robi co chce a te nic..bez reakcji...potem sie mówi że dziecko jest takie takie czy takie..a w pierwszej kolejności to bym tym rodzicom naszczelała po pysku !! jak słyszę np 4 latka z tekstem spierdalaj bo ci przyjebie ...do pani na placu zabaw...to żaden klaps tu nie pomoże ani kara ..bo u niego w domu to norma(!!!!!) to jest straszne jakie dzieci teraz wyrastają....ale to świadczy tylko o rodzicach ..niby praca jest dom odszczelony jest stanowisko jest a zero kultury ..dramat jak dla mnie !. Nie trzeba żyć w przysłowiowej patologii i nędzy ...wystarczy wyjść na plac zabaw popatrzeć na mamy jak NIE reagują na swoje dzieci kiedy np sie biją przeklinają sypią pisakiem .. itd...nieważne rok czy 10lat ...dziecko ma mieć zasady co wolno a co nie i ma sie słuchać rodzica( i rodzic umiejetnie sam wyznacza granice i ich przestrzega jeśli nie to dziecko to wykorzysta-proste )...nie znaczy nie..jak coś nie pasuje trudno kara klaps zależy od sytuacji - tłumaczeniem że klaps to oznaka słabości, gratulacje- w takim razie lepiej być czasem słabym rodzicem a pokazać dziecku że robi źle i jak mu sie ewidentnie należy, to i dać po dupie aby słuchało niż odpuścić i potem dać dziecku sobie pomiatać...bo tak to wygląda ! r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 24 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-29 19:28:48 Cyngli Gość Netkobiet Odp: KlapsSłabi rodzice wychowują słabe dzieci. 25 Odpowiedź przez Snake 2014-03-29 20:00:19 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Madzia92 napisał/a:jak słyszę np 4 latka z tekstem spierdalaj bo ci przyjebie ...do pani na placu zabaw...to żaden klaps tu nie pomoże ani kara ..bo u niego w domu to norma(!!!!!)Skądinąd bardzo miła i bardzo przytomna pani pedagog w przedszkolu pyta się mnie skąd syn zna takie słownictwo? Jakie pytam? No co tam pan sobie może wyobrazić, full wypas No i co ja mogę na to odpowiedzieć? Fakt, w domu czasem niejedno usłyszał ale zna ponoć takie teksty jakich na pewno nie usłyszał w domu. Zresztą co ja mogę odpowiedzieć, jak pod placem zabaw czy w jakimkolwiek miejscu, gdzie bawią się dzieci lecą takie ch..., ku...., itp. że aż uszy napisał/a:wystarczy wyjść na plac zabaw popatrzeć na mamy jak NIE reagują na swoje dzieci kiedy np sie biją przeklinają sypią pisakiem .. itd...nieważne rok czy 10lat ...A to wystarczy nie sterczeć nad dzieckiem na tym placu zabaw. Ja nie miałem placu zabaw, bawiliśmy się na ulicy, na podwórkach, nikt z rodziców nie wpadał na taki głupi pomysł aby sterczeć nad dziećmi. Takie zupełne maluchy szły za starszym rodzeństwem po prostu. Jak ktoś sypał piachem, to był szybko stawiany do piony przez resztę towarzystwa i to działało. Podbite oczy, rozbite nosy, wargi to była codzienność dzieciństwa i nikt nie robił z tego hecy. A dzisiaj pełno tych mamuś co na krok dziecka nie zostawią - Piotrusiu, nie rób tego, zostaw to, nie idź tam, nie syp, nie zabieraj.... zgroza. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 26 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-29 20:14:59 Ostatnio edytowany przez Madzia92 (2014-03-29 20:26:16) Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps snake - troszkę mnie nie zrozumiałeś, a być może ja źle napisałam ;D nie stercze nad moim dzieckiem krok w krok bo nadmierna opiekuńczość mamusi też do niczego dobrego nie doprowadzi ..wiadomo że dzieci sie pokłócą pobiją ( popychają -a nie skopią tak dla różnicy ) a o piasek sypnięcie raz drugi w zabawie a sypanie perfidnie po złości to też różnica...mi chodzi raczej o to że można zauważyć w rodzicach właśnie brak jakiś reguł ... nie mówię że zawsze i u każdego ( slangi osiedlowe które dzieci poznają i nawijki że gęba opada dorosłym też nas nie ominą niestety ) ale trzeba jako rodzice uczyć kultury ...no zgodzisz sie ze mną ? potem wychowują sie sami w otoczeniu...ale też trzeba patrzeć i pilnować żeby się na dno nie stoczyły,,, trzeba wypośrodkować te nadmierną opiekuńczość i totalne olanie przez rodziców....ja jestem na etapie 3,5 letniej córki i jako klaps nie uważam tego za słabość ani za konieczność za każdym razem bo nie stać mnie na rozmowę z dzieckiem (które rozumie więcej niż może wam sie wydawać tylko trzeba umieć rozmawiać a nie prowadzić monolog:) . wiec taki etap 0 3,5 lat przerobiłam reszta przede mna ;pPs. jeśli na przykład o mnie i widzę że Nadia sypie piachem inne dziecko raz drugi a tamto w płacz to pochodzę i pytam Nadia czy mam ja cie teraz tak posypać? na co ona zdziwiona odp NIE wiec jej mówię że ma tak nie robić bo dziewczynka/chłopczyk też nie chce być sypana a jak sie nie potrafi bawić to do domu . Po czym mówię że ma przeprosić to dziecko odwracam się i idę na ławkę..Nadia przeprosi bawi sie dalej ..jeśli chodzi o to że np inne dzieci starsze klną itd..no trudno ale moja jeśli by takie powtórzyła słownictwo to zwracam uwagę "nie mów tak , bo to bardzo brzydko i nieładnie " na moją córkę takie rzeczy działają póki co więc mogę sie wypowiadać tylko za siebie i za to co obserwuje ....nie pozwoliłabym sobie na to aby moje dziecko miało brak szacunku do obcych ludzi rodziny..dzień dobry do widzenia przepraszam to podstawa ...a nie jakieś"wiązanki" .... no proszę cie ! na bezczelnego też ja uczę( tzn nie musze ale nie upominam jej wtedy) że jak po chamsku jej ktoś( dziecko) coś wyrwie uderzy opluje czy coś to nie że z płaczem " mamo mamo" tylko ma oddać ;D , broń boże zaczynać....ale jak ktoś po złości ci dokucza to należy mu się odwet , a co !;D r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 27 Odpowiedź przez ola_15 2014-03-29 20:15:41 ola_15 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: uczę się Zarejestrowany: 2012-05-19 Posty: 306 Odp: KlapsJa nie uważam, żeby był to objaw bezsilności. Nie mam dzieci, nie mam doświadczenia, ale sama jako dziecko parę razy dostałam po tyłku i nie siedziałam i rozważałam tego jako bezsilności i tych innych spraw, bo pewnie nawet nie znałam jeszcze takich mądrych słów. Dzieci przecież niekiedy są zbyt małe, żeby zrozumieć, że nie wypada im się zachowywać w dany sposób, i pewne reguły i zakazu są dla nich abstrakcyjne, więc klaps po prostu jest dla nich sygnałem, że przegięły mimo np. upomnień. Uważam, że to powinna być ostateczna metoda, jednak nie zakazana, ponieważ często jest skuteczna. Jeżeli wszystkie inne zawodzą, to chyba lepiej dać klapsa niż pozwolić, żeby dziecko coraz bardziej wchodziło na głowę. Znam takie mamusie, które kiedyś uważały swoje pociechy za święte, rzadko karciły, o tym, żeby dać w tyłek nie było mowy, a teraz gorzko żałują widząc, co z tego wyrosło. 28 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-29 20:31:28 Cyngli Gość Netkobiet Odp: KlapsKarcić, a dać klapsa, to dla mnie dwie różne rzeczy. 29 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-29 20:33:13 Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps jako dziecko czy nastolatka nawet klapsów chyba mało dostałam bo nie pamiętam....jedna sytuacja jak mnie mama wyszczelała pasem po dupie to chodzić nie umiała ( ale konkretnie mi sie należało !! ) i raz jak miałam 15/16 lat jak napyskowałam mamie tak że aż jej w pięty poszło ( że nie chce takiej matki itp a to w nerwach było ) jak mi w pysk dała to od razu się zamknęłam i przemyślałam co zrobiłam i co powiedziałam....moja mama ma długa cierpliwość wiec doprowadzić ją do takiego stanu było czymś o z grozo...i nie uważam tego za słabość...kary były za to np .na dwór , na koleżanki , na wycieczki jakieś czy coś...to na czym mi zależało wiadomo np .lato 30 stopni wszyscy na dworze bo to bloki a ty siedzisz w domu przez tydzień komputera czy telefonu nie było u nas a jak był i to i nato kare dostawałam ;D...dało w pięty bardziej niż klaps ;D r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 30 Odpowiedź przez 2014-03-29 20:41:51 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 3,182 Wiek: 32 Odp: Klaps Pełna zgoda z już kilka podobnych wątków gdzie wyraziłam swoją tylko kwestia: kara, żeby była skuteczna musi być konsekwentnie wymierzana, bo inaczej wprowadza chaos klapsy nic nie lanie, to już regularna mnie to przykre, smutne i przerażające, że rodzić musi się tym posiłkować. - Olek 31 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-29 20:49:53 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Mam podobne odczucia jak wyobrażam sobie uderzyć mojego syna. Nie wyobrażam sobie nawet podnieść głos na było jasne, nie jest aniołkiem, potrafi być niegrzeczny i się wieloma dzieciakami, w tym własną siostrą i nigdy nie musiałam nawet pomyśleć o stosowaniu klapsów, czy o podnoszeniu głosu... Po prostu są inne metody. A dziecko nie jest dla dorosłego równym przeciwnikiem. Dodam jeszcze, że absolutnie NIE JESTEM zwolenniczką bezstresowego wychowania. 32 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-29 20:53:42 Ostatnio edytowany przez Madzia92 (2014-03-29 20:54:44) Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps Cyniczna a zadam ci takie pytanie- bo może skorzystam z opcji - opisz sytuacje u siebie z życia gdzie dziecko włazi ci na głowę a ty nie dasz klapsa ok, nie podniesiesz głosu ..bo? i uważasz że nie jesteś za bezstresowym wychowaniem ... ???????????????????????? To jak ty reagujesz ?Edit: cudzego dziecka sie nie porównuje do swojego, bo swoje dziecko sie wychowuje - czyjeś pilnuje . r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 33 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-29 21:04:12 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-03-29 21:07:11) Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Madzia, nigdy nie miałam sytuacji, że dziecko właziło mi na dzieci bywają upierdliwe, często próbują manipulować, stawiać na preferuję spokojne i stanowcze dziecko zaczyna histeryzować, zostawiam je samo w pokoju, żeby się działa zarówno na mojego syna, który jest jeszcze berbeciem, jak na chrześnicę mojego męża, która ma lat 7 i już chodzi do też jest człowiekiem, które ma prawo do złego humoru, smutku i płaczu. Ma prawo do paru minut uspokojenia się i przemyślenia swojego postępowania. Z reguły gdy moment złości mija dziecko przychodzi przytulić się, przeprosić i możemy na nowo przedyskutować rozumieją naprawdę bardzo dużo. Można im wytłumaczyć wiele do porównywania cudzych dzieci ze swoimi - jak opiekowałam się dziećmi (tak, cudzymi), to traktowałam je jak swoje. I uważam, że również brałam udział w wychowywaniu ich. Zwłaszcza, że z niektórymi spędzałam grubo ponad 12 godzin się tyczy starszego dziecka, bardzo istotna jest konsekwencja i karanie za przewinienia, ale z głową. Kara musi być dostosowana do wieku i do temperamentu dziecka. Wiadomo, że np. dziecku nadpobudliwemu nie zabronisz wyjścia na podwórko, bo ono po prostu ma kupę energii, którą musi wiem, chcesz przykładu? Np. za pyskowanie - ''skoro nie masz do mnie szacunku, to nie widzę powodu, dla którego miałabym poświęcać swój wolny czas i grać z Tobą w grę, którą tak bardzo lubisz.'' I delikwenta odesłać do miejsca odosobnienia, w którym przemyśli swoje zachowanie. To lepsze, niż klaps w tyłek, płacz i następująca po nim histeria. Bo dziecko być może zrozumie, dlaczego dostało w tyłek, ale nie rozumie, że rodzic, który je podobno kocha, może mu sprawić ból. Dziecko to nie zabawka. 34 Odpowiedź przez fajka2 2014-03-29 21:05:03 fajka2 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-03 Posty: 245 Odp: Klaps A czym jest dla Was bezstresowe wychowanie? Parę razy dostałam w życiu w dupę, pamiętam do dziś to uczucie upodlenia i bezsilności. Z chęcią bym oddała gdybym mogła, bo wiem że nie zasłużyłam sobie na lanie kablem. Mama się potem dziwiła, że jak weszłam w wiek dojrzewania to zrobiłam jej piekło w domu. Dziecko, nie widzi konsekwencji swoich czynów. Dlatego nazywa się go dzieckiem, a nie dorosłym. To rodzic ma doświadczenie i wiedzę jak sobie radzić ze stresem, frustracją, lękiem, gniewem. Jeżeli nie ma - to czas się szybko wiele sposobów karania. Wystarczy wpisać w google - karanie dzieci. 35 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-29 21:11:40 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Mnie bezstresowe wychowanie kojarzy się z ustępowaniem dziecku we wszystkim. Ja również nieraz w dzieciństwie dostałam po tyłku (pasem) i nieraz w twarz, jako po szczególnie dotkliwym policzku po prostu matce oddałam, z czego nie jestem bicie w niczym nie pomoże, oddala tylko dzieci od rodziców. Ja uciekłam z domu zaraz po 18-tce. Z wielu powodów. Ale przemoc też miała na to duży można dziecku serwować przemocy, bo potem dorośnie nam poraniony psychicznie młody człowiek ze skrzywionym podejściem do wszystkiego. I tyle, zdania nie zmienię. 36 Odpowiedź przez takita 2014-03-29 21:18:23 takita Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-20 Posty: 40 Odp: KlapsTen wątek jest chyba o lekkich klapsach, a nie o znęcaniu się i biciu dziecka kablem lub macie traumatyczne przeżycia z dzieciństwa,ale klaps nie jest żadną przemocą wobec dziecka. 37 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-29 21:20:18 Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps cyniaczna- tak zgodzę sie z tobą ponieważ sama z moja Nadia takich problemów nie mam zarobiła ode mnie może z dwa razy kiedy uważam należało jej sie..może mój błąd...ile nas tu jest tyle jest i opinii na ten temat . Zauważ nie każdy rodzic do tego tak podchodzi.. bo albo leje dziecko co tępię i mnie rusza albo olewa dziecko co też uważam za DNO i totalną klapę wychowawczą..jak mówie nie mam doświadczenia z większym dzieckiem i ekspertem od wychowania nie jestem ...opiekować innym dzieckiem się nie opiekowałam .. mam 22 lata próbuje (i uważam słusznie to robię) wychowywać moja małą jak najlepiej ..fajka 2 dla mnie bezstresowe wychowanie to takie kiedy mama z tata wg nie przejmują sie swoim dzieckiem kiedy nie wprowadzają w życie żadnych zasad nie ustalają reguł..puszczają dziecko po prostu samopas - niech robi co chce żadnych uwag do siebie nie przyjmują z przedszkola szkoły i zawsze bronią swoje dzieci choćby na ich oczach piły paliły i biły to bd mówić "moja Ania( czy inne imie) ?? no wie pani a skąd to grzeczna i ułożona wzorowa dziewczynka co pani chce od mojego dziecka ??! !" r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 38 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-29 21:47:52 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps takita napisał/a:ale klaps nie jest żadną przemocą wobec To idź na policję i powiedz głośno, że dajesz klapsy co Ci Cię kolega z pracy wkurzy, to też mu dajesz w tyłek? Czy próbujesz się dogadać jak człowiek?Dziecko jest takim samym pełnoprawnym człowiekiem jak osoba dorosła. 39 Odpowiedź przez mortisha 2014-03-29 21:50:20 Ostatnio edytowany przez mortisha (2014-03-29 22:09:21) mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Cyniczna o ile dam rade uwierzyć, że obejdzie się bez klapsów, tyle autentycznie zapieranie się ,z enigdy glosu nie podniesiesz na syna jest dla mnie nierealneTwój maluszek jest w etapie niemowlęcym , ale weź to pod uwagę ,ze może nadejść okres w jego życiu i twoim ,ze głośniejszy ton twojego głosu będzie dla dziecka alarmem przez dokonaniem czynu zakazanego, tak wiec zejdźmy na ziemie Wrzeszczeć absolutnie nie trzeba, ale nie raz, nie dwa zmienić łagodny ton glosy , na surowszy z komunikatem dezaprobaty jak dla mnie to nieuniknioneW życiu nie spotkałam cierpliwszej osoby od mojego męża, to jest chodząca oaza spokoju , ale sam w poważnych sytuacjach potrafi glos podnieść na córe ( nie krzyk) kiedy łagodna tonacja ma efekt jak grochem o ścianę, a młoda wybiórczy słuch stosuje, wtedy dobitniejszy przekaz leci np. "Odejdź od tego , wyjść stąd proszę cię, nie dotykaj tego, choć tutaj etc... co prawda rzadko , bo rzadko ale w niektórych momentach trzeba pokazać powagę sprawy tonacja basową, że to żadne żarty ,ani żadna pierdoła ,która można olać 40 Odpowiedź przez fajka2 2014-03-29 21:52:45 fajka2 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-03 Posty: 245 Odp: Klaps Tak właśnie zauważyłam, że ludzie źle podchodzą do określenia bezstresowe wychowanie - przecież jak się pozwala dziecku na wszystko to jakie to wychowywanie takita napisał/a:Ten wątek jest chyba o lekkich klapsach, a nie o znęcaniu się i biciu dziecka kablem lub macie traumatyczne przeżycia z dzieciństwa,ale klaps nie jest żadną przemocą wobec się do postów, które mówiły o biciu, a nie klapsie. Klaps też jest naruszeniem godności osobistej człowieka, małego bo małego ale człowieka. Skoro nie dajemy sobie za przeproszeniem po pysku, gdy ktoś nas zezłości to czemu używamy tej formy gdy mamy do czynienia z bezbronną istotą? Ja uznaję klapsa w momencie, gdy dziecku grozi niebezpieczeństwo. I na tym koniec. Chociaż i uważam, że krzyk i strach które ogląda dziecko po fakcie jest wystarczającą karą ostrzegawczą dla niego. 41 Odpowiedź przez fajka2 2014-03-29 22:03:00 fajka2 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-03 Posty: 245 Odp: Klaps Poglądy na wychowanie dzieci w Tybecie. "1. Żadnej przemocy, poniżania i bicia. JEDYNY powód, dla którego bijesz lub poniżasz dziecko ? bo nie może ci Pierwszy okres ? do 5 lat. Z dzieckiem należy się obchodzić ?jak z królem?. Niczego nie zakazywać, można jedynie odwracać uwagę. Jeśli robi coś, co zagraża jego lub innych zdrowiu lub życiu ? ostrzec głosem (dziecko powinno poznać jeden..., stały dźwięk lub okrzyk zwiastujący niebezpieczeństwo), w ostateczności ? powstrzymać przytrzymując. Dziecko znakomicie uczy się takiego języka, natomiast kompletnie nie rozumie w tej sytuacji znaczenia szarpnięć, klapsów, długich wywodów, krzyku, wyzwisk. W ciągu tego okresu dziecko jest bardzo ciekawe, aktywne, zainteresowane wszystkim, co dzieje się dookoła. Nie potrafi natomiast tworzyć skomplikowanych ciągów logicznych. Jeśli stłucze drogi wazon, to nie rozumie, że trzeba dużo pracować, by kupić taki wazon itp. Karę odbiera jako stłumienie jego naturalnej ciekawości z pozycji siły. Kara w tym wieku czy, że należy się podporządkować temu, kto jest silniejszy. Po co ci to?3. Drugi okres ? od 5 do 10 lat. Z dzieckiem należy się obchodzić ?jak z podopiecznym?. Stawiać zadania i oczekiwać ich wykonania. W tym okresie rozwija się intelekt. Dziecko uczy się przewidywania reakcji innych ludzi na jego zachowanie. Uczy się budowania pozytywnych relacji i unikania negatywnych. W tym okresie najlepiej przyswaja Trzeci okres ? od 10 do 15 lat. Jak w tym okresie wychowywać dziecko? Jak je traktować? Jak równego sobie. Nie chodzi o ?równe prawa? tylko o ?równego sobie?, ponieważ i tak przecież masz większe doświadczenie. W tym czasie należy radzić się dziecka we wszystkich ważnych kwestiach, prowokować sytuacje do samodzielnego podejmowania decyzji, nagradzać samodzielność. Nie należy narzucać swojej woli, w ostateczności ? naprowadzać na pożądane rozwiązane przez podpowiedzi, rady, dialog. Jeżeli coś ci się nie podoba, to połóż akcent na negatywnych konsekwencjach, unikając bezpośrednich zakazów (ale nie strasz tylko doradź). W tym okresie formuje się samodzielność i niezależność Ostatni okres zaczyna się od 15 lat. Traktuj dziecko z szacunkiem. Na wychowanie jest już za późno i możesz tylko zbierać plony swojego zaangażowania z poprzednich 15 mogą być konsekwencje?Jeśli będziesz tłamsić dziecko do 5 lat, to zgasisz jego aktywność życiową, zainteresowanie życiem, intelekt. Nauczysz je bezmyślnego podporządkowania silniejszemu. Zrobisz z niego ofiarę różnych drani, stosujących będziesz nadopiekuńczy dla dziecka po 5 roku życia, nauczysz je infantylizmu, postawy roszczeniowej i niechęci do pracy i będziesz traktował dziecko powyżej 10 roku życia nadal jak malucha, to nauczysz je niepewności, zależności od ludzi bardziej samodzielnych, którzy nie zawsze będą mogli poświęcić mu odpowiednio dużo zabraknie szacunku po 15 roku życia, to dziecko ci tego nie wybaczy i odejdzie na zawsze przy pierwszej nadarzającej się okazji, często dokonując mało przemyślanych wyborów". 42 Odpowiedź przez takita 2014-03-29 22:15:20 takita Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-20 Posty: 40 Odp: KlapsW życiu nie przyszłoby mi nawet do głowy,by uderzyć dziecko za nieumyślne zniszczenie wazonu czy jakiejkolwiek innej jeśli mi ten wazon zrzuci specjalnie domagając się jakiejś rzeczy,której nie chcę mu dać to bez dwóch zdań dostanie klapsa. 43 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-30 06:56:51 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Mortisha, jak już wspomniałam, mój syn nie jest jedynym dzieckiem, z którym miałam do się zapierać jak tylko chcecie, ja żadnej różnicy nie widzę między klapsem a regularnym biciem. Jedno i drugie narusza godność dziecka i JEST przemocą. A danie klapsa to właśnie nic innego jak bicie/uderzenie dziecka. Jeżeli chcecie to robić, to róbcie. Ale nie wciskajcie kitu ludziom, że to metoda wychowawcza i że jest to dobre. 44 Odpowiedź przez fujitsu 2014-03-30 10:02:55 fujitsu Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-28 Posty: 188 Odp: KlapsCzytam sobie wątek i widzę,że zdania na temat klapsów są czy widząc placu zabaw, w parku,czy sklepie jak matka,któregoś dziecka daje mu wychowawczego klapsa jakoś byście zareagowały?Upomniały,że to nie jest właściwe zachowanie,że są inne metody? 45 Odpowiedź przez Cayenne81 2014-03-30 10:08:40 Cayenne81 Bardzo Wnikliwa Obserwatorka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-10 Posty: 16,311 Odp: Klapsostatnio znajoma mi opowiadała,będąc w jakimś hipermarkecie widziała matkę z dzieckiem nie wiem 4latkiem może,dzieciak się nie słuchał,dała mu klapa,widziała to inna babka i wezwała policję,ja szczerze mówiąc gdybym była świadkiem na klapsa bym nie zareagowała 46 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-30 10:17:29 Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps Na widok klapsa dzwonimy po policje( no jak można dzieciaczka rozwydrzonego dać w dupe?? ) - na widok i słuch że sąsiad znęca się nad rodzina " nikt nic nie widzi nikt nic nie słyszy " ILE RAZY TAK JEST ??? W TV NAWET TO OGLĄDAMY - POTEM WIELKIE TRAGEDIE PRZEŻYWAMY ( bo ... wie pan bałam się jak zareaguje , nie wtrącam sie w czyjeś życie , dużo pracuje i inne ściemy sąsiadów którzy doskonale wiedzą co u kogo sie dzieje !!)- piękne czasy teraz mamy ! ;D . Ja na klapsa nie reaguje , ponieważ jak są różne sytuacje i różni rodzice , gdybym widziała że dziecko nic nie robi a matka czy ojciec leje je na potęgę nie wahałabym się zadzwonić.....czy zareagować,nie miałam takiej sytuacji..klapsy widziałam i widziałam co te dzieci robiły - tłumaczenie prośby rodziców też...sorrry . r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 47 Odpowiedź przez fujitsu 2014-03-30 10:28:45 fujitsu Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-28 Posty: 188 Odp: KlapsWłaśnie też taką sytuację zaobserwowałam,łatwo jest donieść na matkę dającą klapsa i mieć poczucie spełnionego obowiązku obywatelskiego,potem opowiadać koleżankom przy kawce jak to ochroniło się dziecko przed u sąsiada słyszy się krzyki i wyzwiska lepiej udawać,że nic się nie wiedziało bo po co sobie robić wroga,jeszcze będzie się mścić,na co komu kłopoty itp 48 Odpowiedź przez mortisha 2014-03-30 11:10:56 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Cynicznahipo napisał/a:Mortisha, jak już wspomniałam, mój syn nie jest jedynym dzieckiem, z którym miałam do czynienia..A ją sądze ,ze jest różnica miedzy dzieckiem z którym przebywasz cały czas, całodobowo, tym bardziej swoim ,czas mierzony latami a nie miesiącami , a takim z którym się widzisz kilka godzin dziennie, lub od czasu do czasu pilnowałaś je . To jest przeskok miedzy jednym a drugim ,bez porównywalny W moim powyższym poście akurat nie odnosiłam się do klapsów, ale do podniesienia głosu, że możesz iść w zaparte ile chcesz ,ale w niektórych sytuacjach on jest niezbędny Naprawdę człowiek to nie jest auto robot zaprogramowany, gdzie okazanie emocji nie wchodzi w rachubę, oczywiście ze to jest naturalne. A każdy z nas ma swoje granice wytrzymałości i na entą dziecka zuchwałość, czy jawne i świadome nieposłuszeństwo łatwo można zostać wytrąconym z równowagi i nerwy biorą górę 49 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-30 11:25:52 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-03-30 13:22:55) Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps mortisha napisał/a:Cynicznahipo napisał/a:Mortisha, jak już wspomniałam, mój syn nie jest jedynym dzieckiem, z którym miałam do czynienia..A ją sądze ,ze jest różnica miedzy dzieckiem z którym przebywasz cały czas, całodobowo, tym bardziej swoim ,czas mierzony latami a nie miesiącami , a takim z którym się widzisz kilka godzin dziennie, lub od czasu do czasu pilnowałaś je . To jest przeskok miedzy jednym a drugim ,bez porównywalny W moim powyższym poście akurat nie odnosiłam się do klapsów, ale do podniesienia głosu, że możesz iść w zaparte ile chcesz ,ale w niektórych sytuacjach on jest niezbędny Naprawdę człowiek to nie jest auto robot zaprogramowany, gdzie okazanie emocji nie wchodzi w rachubę, oczywiście ze to jest naturalne. A każdy z nas ma swoje granice wytrzymałości i na entą dziecka zuchwałość, czy jawne i świadome nieposłuszeństwo łatwo można zostać wytrąconym z równowagi i nerwy biorą góręMortisha, ja nie idę w zaparte, piszę tylko jak jest, że ja nigdy nie miałam takiej sytuacji, bym musiała podnieść głos, lub dać klapsa. Dlatego nie dopuszczam w ogóle czegoś biorą każdego, oczywiście, to naturalnie. Ale to nie znaczy, że trzeba się na dziecku tak z ciekawości, jak Cię wkurza osoba dorosła, to też emocje biorą górę i ją szarpiesz? 50 Odpowiedź przez mortisha 2014-03-30 11:26:37 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps fujitsu napisał/a:Czytam sobie wątek i widzę,że zdania na temat klapsów są czy widząc placu zabaw, w parku,czy sklepie jak matka,któregoś dziecka daje mu wychowawczego klapsa jakoś byście zareagowały?Upomniały,że to nie jest właściwe zachowanie,że są inne metody?To zależy za co i o co . Jak np. za poplamieniu ubranka soczkiem/lodem czy przez przewrócenie się i to wszystko przez nieuwagę, wiadomo jak każdemu potrafi się to przydarzyć, to na pewno nie przyklaskiwałabym temu ( a widziałam takie sytuacje - durnostwo ) a jeśli za wyjątkowo okropne zachowanie, takie ze aż można się za głowę złapać co ten dzieciak wyczynia to nie szkoda mi w żadnym wypadku Samej mi się zdarzyło silą ( tak silą ) ciągnąc dziecko za rękę, w kierunku samochodu , czy wyjścia z jeśli stawiało opor i nie w sposób po dobroci przemówić było jej ,że ma nie strajkować , a była za duża n aby na ręce wziąć jak 2 latka i jeśli ktoś by się cos odezwał o to chyba wzrokiem bym pożarła, gotowało mi się w środku wszystko i byłam o krok od wybuchu jeśli kośby mi zaczął głowę zawracać swoimi morałami 51 Odpowiedź przez babieniedogodzisz 2014-03-31 00:12:26 babieniedogodzisz Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-16 Posty: 322 Odp: Klaps Mamą jeszcze nie jestem więc o stosowaniu klapsów się wypowiadać nie będę, ale wychowywałam się w czasach gdy klaps nie był niczym nadzwyczajnym. Kilka razy sama takie klapsy dostałam i nie zauważyłam jakiś uszczerbków na moim zdrowiu psychicznym przez to. Jednak - klaps był zarezerwowany tylko na poważne przewinienie. Np. gdy z bratem grając w piłkę zbiliśmy mamie potężną zastawę stojącą na meblościance. ( Oczywiście wcześniej olaliśmy kilkukrotne nakazy mamy aby zabawę z piłką zakończyć. ) Pamiętaj nie decyduj w złości, nie obiecuj w szczęściu.. 52 Odpowiedź przez truskaweczka19 2014-03-31 02:43:55 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Klaps Madzia92 napisał/a:cyniaczna- tak zgodzę sie z tobą ponieważ sama z moja Nadia takich problemów nie mam zarobiła ode mnie może z dwa razy kiedy uważam należało jej sie..może mój błąd...ile nas tu jest tyle jest i opinii na ten temat . Zauważ nie każdy rodzic do tego tak podchodzi.. bo albo leje dziecko co tępię i mnie rusza albo olewa dziecko co też uważam za DNO i totalną klapę wychowawczą..jak mówie nie mam doświadczenia z większym dzieckiem i ekspertem od wychowania nie jestem ...opiekować innym dzieckiem się nie opiekowałam .. mam 22 lata próbuje (i uważam słusznie to robię) wychowywać moja małą jak najlepiej ..fajka 2 dla mnie bezstresowe wychowanie to takie kiedy mama z tata wg nie przejmują sie swoim dzieckiem kiedy nie wprowadzają w życie żadnych zasad nie ustalają reguł..puszczają dziecko po prostu samopas - niech robi co chce żadnych uwag do siebie nie przyjmują z przedszkola szkoły i zawsze bronią swoje dzieci choćby na ich oczach piły paliły i biły to bd mówić "moja Ania( czy inne imie) ?? no wie pani a skąd to grzeczna i ułożona wzorowa dziewczynka co pani chce od mojego dziecka ??! !"Hm, sama nie mam jeszcze dziecka, ale wiesz co jest różnica między bezstresowym wychowaniem, a dawaniem klapsów. Wiadomo, nie jest to regularne bicie, ale moim zdaniem to też jest złe. Można ustalać zasady, a przy tym nie dawać klapsów. Nie zauważasz tego? Moim zdaniem to jest dużo lepsze i nie mam jeszcze dziecka, ale już wiem, że na pewno będę się tym posiłkować. Sama dostałam z raz kiedyś paskiem od taty, ale potem moi rodzice sami chyba zrozumieli, że to żadna metoda i nic nie dostawałam, to był tylko jeden raz i dobrze. Uważam, że wyrosłam na porządną kobietę, wychowywali mnie po prostu, nie były ku temu potrzebne klapsy. Nie uważam, by klapsy cokolwiek dawały, dla mnie to żadna metoda. A z dzieckiem trzeba rozmawiać, wyznaczać granice, ale można bez tego no i powinno się moim zdaniem. Pewnie tak czasem się wydaje łatwiej, ale warto czasem przemyśleć i jednak spróbować inaczej. Pewnie brzmię niewiarygodnie, bo nie mam dziecka jak pisałam, ale tak to wychodzi na to, że zgadzam się z wychowaniem tybetańskim. Bardzo podobny mam pogląd na wychowanie i będę starała się tak czynić. Wierzę, że nie jest to łatwe, ale warto się starać, a nie tłamsić dziecko. Warto rozmawiać, wyznaczać granice, ale dać też wolność. Warto rozwiązywać problemy inaczej niż klapsem. Jak to napisałaś, dziecko nie odda, więc jest to po prostu już samego punktu widzenia etyki niesprawiedliwe, tzn może oddać, ale dla nas pewnie to będzie mało odczuwalne. Uważam, że to właśnie wykorzystywanie tego, że jesteśmy silniejsi. Smutne Snake, no to ja uważam, że miałeś niefajne. No i podczas, gdy klaps pewnie dziecko jeszcze może zapomnieć, przejść z tym do porządku dziennego (chociaż jak pisałam dla mnie klapsy też są złe), to dla mnie takiego bicia już nie. Gdybym ja była tak lana pasem czy coś to niefajnie. Jak pisałam raz kiedyś dostałam pasem i nigdy więcej, moi rodzice zrozumieli raczej, że to przestarzałe metody i niczemu nie służą. Gdybym dostawała częściej, to wiem, że to źle by wpłynęło na moją psychikę, byłabym smutna, zahukana, jestem wrażliwa, więc na pewno niefajnie by to na mnie wpłynęło. Dla mnie to złe, może Ty jesteś twardszy, patrzysz na to inaczej, ale no moim zdaniem lepiej wychowywać dziecko bez tego, dużo lepiej. A zasady budować, wiadomo jakieś muszą być, ale nie w taki sposób, bo to moim zdaniem nic dobrego nie daje. Mam jeden przykład, dzieci mojego wujka i ciotki. Ona sobie z nimi nie daje rady, czasem da klapsa, a nie umie im wytłumaczyć czemu czegoś nie mają robić, nie umie sama z nimi rozmawiać... A potem te dzieci takie zahukane właśnie i od niej się odsuwają, wcale im się nie dziwię. A niby "tylko" klapsy, ale aż, bo sama po nich widzę, że one po prostu patrzą na nią jak na kogoś, kto nie umie sobie inaczej wyrobić szacunku. Ona kompletnie nie ma podejścia do dzieci i mało empatii w sobie, to jest dla mnie przykre. Potrafi tylko dać klapsa, gdy coś przeskrobią zamiast wprowadzić zasady, tłumaczyć im. Już dużo więcej dałoby stanie w kącie, jak to czasem radzono chyba, że to czasem coś daje. No, ale nie klaps Fizyczna przemoc moim zdaniem jakakolwiek nic nie daje... No więc ona potrafi się wkurzyć za byle co, dać klapsa, nic nie wytłumaczyć, a troski, czułości to okazuje im bardzo mało. No i jak takie dzieci mają czuć się dobrze? No i jak mają być grzeczne, skoro nic nie jest im tłumaczone, a na takie rzeczy jest klaps Przy niej przez to są niegrzeczne, a jak ja z nimi byłam, to jakoś mnie się słuchają, wiadomo, to ona jest z nimi cały czas, ale mimo wszystko... Gdyby miała lepsze podejście, to na pewno by było lepiej, to nie są trudne dzieci, tylko ona po prostu niefajne je traktuje, mało z nimi rozmawia się z Cyniczną, jak dziecko pyskuje, to często dobre jest np powiedzieć, że nas to boli, że to brak szacunku i zostawić dziecko samo, niech przemyśli. Na pewno dużo skuteczniejsze od klapsa, tak uważam. Jest wiele metod, trzeba po prostu chcieć, a nie problem i jednym słowem Ciebie mama zlała, Ty teraz kontynuujesz. Jak dziecko pyskuje to też zlejesz? Nie ma innych metod? Tylko albo bezstresowe albo klapsy albo wręcz lanie? Sama pisałaś, żeby wypośrodkować, a wypośrodkowanie jest dla mnie wychowanie z granicami, oczywiście, ale bez lania, też bez klapsów- jak jeszcze zdarzy się raz, np w sytuacji zagrożenia dać klapsa, to ok, jakoś zrozumiem, ale tak, bo dziecko było niegrzeczne i dać klapsa, to nie rozumiem. Jak mówię jest masa metod, nie trzeba tak robić. Ja jestem wdzięczna rodzicom, że tak mnie nie wychowali, że jak dostałam, to raz pasem tak, ale potem już nigdy. Nie chciałabym, by było inaczej. Jak pyskowałaś mamie, to wystarczyło by z Tobą porozmawiała, tłumaczyła, pyskowanie też się skąd bierze i nie jest dlatego, że dziecko robi na złość mamie- owszem, można mieć takie wrażenie, ale to nie tak. Po prostu dziecko np mówi, że jesteś złą mamą, ale często nie ma tego na myśli, ale tak wyrzuca jakieś emocje. Wtedy warto dojść do tego czemu tak jest, a nie dawać się ponieść emocjom i zbić. To rodzic jest starszy, powinien być mądrzejszy i nie ulegać emocjom. Dziecko jest słabsze fizycznie i nie powinno się moim zdaniem tego wykorzystywać. "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 53 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-31 16:22:11 Ostatnio edytowany przez Madzia92 (2014-03-31 16:32:37) Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps mama nie lala dostałam 2-3 razy w swoim życiu .. U mnie były rozmowy kary itp ja to kontynuuje owszem , nie uważam że klaps jest zły pidałam przykładyjakie by mogły do tego przyczynić sie i jala była sytuacja kiedy dostał w pupe czytaj uważnie hm ? Bo nie leje swojego dziecka ani nie wrzeszcze po nom ciągle , ale podnosze głos kiedymała robi coś wbrew zakazom daje kare np idź do siebie przykdż jak skończysz płakać ( bo np nie pozwoliłam jej na słodkie czy bajke ) pójdzie uspokoi sie wróci o jest ok nie broi mi czy nie odstawia szopek w marketach jak niektóre dziecibuuf ale ma wyznaczone co może co nie , ma swojemałe obowiazki ... Aczkolwiek inne mamy niecj wycjowuja po swojemu , jak se daja wejść na głowe dziecku to trudno . Bo mu soe na wszystko pozwala itd . r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 54 Odpowiedź przez 2014-03-31 16:48:51 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 3,182 Wiek: 32 Odp: Klaps takita napisał/a:W życiu nie przyszłoby mi nawet do głowy,by uderzyć dziecko za nieumyślne zniszczenie wazonu czy jakiejkolwiek innej jeśli mi ten wazon zrzuci specjalnie domagając się jakiejś rzeczy,której nie chcę mu dać to bez dwóch zdań dostanie czy Tobie, jako osobie dorosłej, czyli generalnie takiej, która ma już wypracowane sposoby na radzenie sobie z własnymi emocjami, nigdy nie zdarzyło się zrobić jakąś głupią rzecz, intencjonalnie komuś zaszkodzić/zrobić na złość/zrobić przykrość?A czy w takiej sytuacji chciałbyś, żeby ktoś dał Ci klapsa?A może wolałabyś pomoc w postaci rozmowy, a gdy emocje opadną, nałożenie konsekwencji za swój wybryk?mortisha napisał/a:Samej mi się zdarzyło silą ( tak silą ) ciągnąc dziecko za rękę, w kierunku samochodu , czy wyjścia z jeśli stawiało opor i nie w sposób po dobroci przemówić było jej ,że ma nie strajkować , a była za duża n aby na ręce wziąć jak 2 latka i jeśli ktoś by się cos odezwał o to chyba wzrokiem bym pożarła, gotowało mi się w środku wszystko i byłam o krok od wybuchu jeśli kośby mi zaczął głowę zawracać swoimi morałamiZdarza mi się interweniować widząc taki szkoda mi zarówno rodzica, jak i i zagaduję. To czasami wystarcza, żeby trochę taką osobę rozproszyć i wybić z tego amoku, który ją tak na prawdę, to tylko osoby, które nie potrafią na czas okiełznać swoich emocji kończą z ręką na tyłku dziecka czy też, jak opisujesz wlekąc go siłą w jakimś Ty chciałabyś, żeby np. Twój mąż tak wyprowadzał Cię ze sklepu, kiedy np. zdecydujesz się wydać za dużo pieniędzy?Przecież to takie upokarzające...Jak można fundować to swojemu dziecku?Madzia92 napisał/a:Bo nie leje swojego dziecka ani nie wrzeszcze po nom ciągleTo po co to w ogóle robisz?Skoro zdarza się to rzadko, to znaczy, że dopada Cię pewno czasami chwila, gdy emocje sięgają nie lepiej w takiej sytuacji chwilę przystanąć, wziąć kilka wdechów i na spokojnie wyegzekwować karę, korzystając z innej metody?Dziecko nie dostanie klapsa, kara zostanie wymierzona, a Ty nie będziesz się musiała borykać z wyrzutami sumienia, że uderzyłaś albo nakrzyczałaś na małą, słodką istotkę. Moim zdaniem bilans zdecydowanie lepszy, niż to co się dzieje po klapsie. - Olek 55 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-31 16:56:09 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-03-31 16:56:59) Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Madzia92 napisał/a:jak se daja wejść na głowe dziecku to trudno . Bo mu soe na wszystko pozwala itd .Czy Ty nie rozumiesz, że to, że nie biję dziecka nie oznacza, że pozwalam mu na wszystko?Są inne sposoby. To, że Ty ich nie znasz nie oznacza, że klaps powinien być uznany za metodę cud. 56 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-31 17:08:10 Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps Cyniczna a czy ja to kierowałam do cb ? Znam dzieciaki które robia co im sie żywnie podoba a rodzice ? Nie zwracaja uwagi totalnie . To nie chodzi o to ze za wszystko po tylko ma sie dostawac czytajcie ze zrozumieniem dziewczyny , jeśli np u ciebie jest tak że ty mówisz lub tata i dziecko się słucha to w czym problem ? Że zwrócisz uwage a dziecko przeanalizuje po swojemu i dojdzie " acha tak nie moge ".. Zaden problem tak ? Dorotko ale czemu ja dałam Nadii w tyłek ? Bo uderzyła z premedytacja mimo osyrzeżeń roczne dziecko dużym autem ! Ostrzegałam upominałam , i nie poskutkowało , lub podałam przykłady w jakich by dostała w pupe wyzwiska do dorosłego uderzenie dorosłego np w twarz albo kopnak ale nie w zabawie tylko bo ona tak chce...sa różne sytuacji sa to dla mnie sytuacje nie do przyjecia ( i tłumaczone na co dzień ) wiec doskonale zdaje sobie mała sprawe z tego że sa granice które nie można przekroczyć . Na codzień jal mówie tzn pisze rozmowy pogawedki tłumaczenia za przewinienia zwracam uwage po czym mała ma przeprosić . Jak mówie mało takich sytuacji miałam z nia r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 57 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-31 20:18:11 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Madzia92 napisał/a:Cyniczna a czy ja to kierowałam do cb ?A nie wiem, czy do mnie, czy nie do mnie, ale skomentować miałam prawo. 58 Odpowiedź przez truskaweczka19 2014-03-31 20:29:43 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Klaps Madzia92 napisał/a: mama nie lala dostałam 2-3 razy w swoim życiu .. U mnie były rozmowy kary itp ja to kontynuuje owszem , nie uważam że klaps jest zły pidałam przykładyjakie by mogły do tego przyczynić sie i jala była sytuacja kiedy dostał w pupe czytaj uważnie hm ? Bo nie leje swojego dziecka ani nie wrzeszcze po nom ciągle , ale podnosze głos kiedymała robi coś wbrew zakazom daje kare np idź do siebie przykdż jak skończysz płakać ( bo np nie pozwoliłam jej na słodkie czy bajke ) pójdzie uspokoi sie wróci o jest ok nie broi mi czy nie odstawia szopek w marketach jak niektóre dziecibuuf ale ma wyznaczone co może co nie , ma swojemałe obowiazki ... Aczkolwiek inne mamy niecj wycjowuja po swojemu , jak se daja wejść na głowe dziecku to trudno . Bo mu soe na wszystko pozwala itd .Rozumiem, ale pisałaś też, że dostałaś jak pyskowałaś mamie. No ok, ale może tak 2-3 razy w życiu to było. Mimo wszystko nie popieram tego. No to dobrze, że tłumaczysz, ale też wyznaczasz granice, ale pisałaś też, że klapsy rozumiesz jak dziecko robi na złość czy coś. A ja nadal nie rozumiem, wtedy też są inne rozwiązania. Chociaż oczywiście pewnie nie ma też tragedii jak dziecko dostanie klapsa raz czy dwa razy w życiu, to ogólnie jestem przeciwna. Jak pisałam kiedyś dostałam pasem, ale to tylko raz. Mimo wszystko lepiej ani tego nie robić ani klapsów, takie jest moje zdanie, moi rodzice tak samo uważają, dlatego już nigdy nie dostałam. A dzieckiem grzecznym nie byłam, no ale dorośli po prostu muszą mieć cierpliwość, dziecko jest zawsze słabsze fizycznie i nie powinno się tego nijak wykorzystywać. Wiem, że to już pisałam, no ale taka prawda. "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 59 Odpowiedź przez mortisha 2014-03-31 20:39:09 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps napisał/a:mortisha napisał/a:Samej mi się zdarzyło silą ( tak silą ) ciągnąc dziecko za rękę, w kierunku samochodu , czy wyjścia z jeśli stawiało opor i nie w sposób po dobroci przemówić było jej ,że ma nie strajkować , a była za duża n aby na ręce wziąć jak 2 latka i jeśli ktoś by się cos odezwał o to chyba wzrokiem bym pożarła, gotowało mi się w środku wszystko i byłam o krok od wybuchu jeśli kośby mi zaczął głowę zawracać swoimi morałamiZdarza mi się interweniować widząc taki szkoda mi zarówno rodzica, jak i i zagaduję. To czasami wystarcza, żeby trochę taką osobę rozproszyć i wybić z tego amoku, który ją tak na prawdę, to tylko osoby, które nie potrafią na czas okiełznać swoich emocji kończą z ręką na tyłku dziecka czy też, jak opisujesz wlekąc go siłą w jakimś Ty chciałabyś, żeby np. Twój mąż tak wyprowadzał Cię ze sklepu, kiedy np. zdecydujesz się wydać za dużo pieniędzy?Przecież to takie upokarzające...Jak można fundować to swojemu dziecku?.Ty masz chyba obraz przed oczami ,ze dziecko za nogę było/jest wleczone po podłodze robiąc polerkę z swoich szmatek, no więc bląd w tw. wyobraźni , zaręczam W naszym mieście gdzie mam dom mogę sobie zostawić dziecko i w ostateczności same wróci tramwajem/ taxi pod adres wskazany jeden lub drugi ( w domu wyciągane konsekwencje wtedy były za brak posłuszeństwa ) ale jeśli dziecko było pod moja opieka w nowym nieznanym miejscu ma się słuchac bezdyskusyjnie moich komunikatów w którą stronę idziemy, a kiedy już jedziemy z przyczyn niezależnych od czyiś fanaberii. Mus to mus, nie zawsze był czas i miejsce na ustępstwa, w trakcie opierania się następował mocny chwyt za łape ( dziecko na nogach ,a nie na podłodze tarzające się, aby nie było) i w kierunku planowanym się szło , to na tyle . Bez kickboxing miedzy nami , ale wściec się można 60 Odpowiedź przez 2014-03-31 21:21:03 Ostatnio edytowany przez (2014-03-31 21:29:10) 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 3,182 Wiek: 32 Odp: Klaps Mortisha napisałaś, że użyłaś siły i ciągnęłaś za rękę. Niczego sobie nie muszę wyobrażać, bo opis jest precyzyjny. A skoro piszesz, że byłaś wściekła, to przypuszczać można że byłaś mało mnie to typowa nadreaktywność za sprzeciw dziecka, żeby nie iść tam gdzie Ty mu czy Ty lubisz dzieci?Mnie by do głowy nie przyszło takie ciąganie na w Twoim klapsie nie było w opisywanej sytuacji nic dydaktycznego. A czy nie po to jest też kara?Twoja córka za uderzenie dziecka, dostała od Ciebie klapsa. Przecież w taki sposób dałaś jej przykład, że tak można rozwiązywać sprawy. Właśnie dlatego nie powinno się uderzać dzieci, bo traci się koronny argument przy tłumaczeniu, że agresja nie jest wiem, jak wyglądała sytuacja, ale być może ktoś z opiekunów zaspał i trzeba było wcześniej zareagować. Rozdzielić dzieci, zabrać zabawkę, odwrócić uwagę, a nie po fakcie uderzyć dziecko, które przed chwilą samo było agresywne. - Olek 1. Klaps jako kara za nieodpowiednie zachowanie wciąż często uznawany jest za skuteczną metodę wychowawczą. Czy rzeczywiście nią jest? 2. Jakie przekonania stoją za rodzicami, którzy decydują się na dawanie klapsów swojemu dziecku? 3. Zatem klaps to nie oznaka siły, tylko bezsilności? 4. [quote="myszka"][quote=miriam] Mnie to teĹĽ zastanowiĹ‚o, bo mam zgoĹ‚a inne doĹ›wiadczenia, jako byĹ‚a au-pair. PowiedziaĹ‚abym nawet, ĹĽe pod tym wzglÄ™dem bardzo na niekorzyść różnimy siÄ™ od naszych zachodnich sÄ…siadĂłw. Kwestia Ĺ›wiadomoĹ›ci - u nas wĹ‚aĹ›nie wciÄ…ĹĽ pokutuje poglÄ…d, ĹĽe klaps to nie bicie.[/quote] Dokladnie, ja mam do czynienia co dzien z dziecmi, w przedszkolu, na placu zabaw etc, widzialam juz rozne sceny, ale odkad tu mieszkam (7 lat), nie widzialam, ani razu zeby ktoras matka uderzyla dziecko, nawet jak to przebieglo jej przez ulice, (choc w takich wypadkach psychologowie twierdza, ze klaps jest na miejscu, bo do dziecka dociera ze zrobilo cos bardzo zlego-ja sie z tym nie zgadzam), ucieklo jej, czasem mam wrazenie, ze dzieci sa agresywne, a ich matki spokojne i jesli slyszalam lub widzialam jakies klapsy, to niestety od naszych rodaczek ja dostalam raz, i pamietam do dzis, zal mialam dlugo, choc na lanie zasluzylam, bo ucieklam mamie do kolezanki do innej miejscowosci, pozniej probowalam ja przekupic, a ona wafelki zjadla , a dostac i tak dostalam, chyba zla bylam ze proba przekupstwa nie podzialala mialam 6 lat wtedy i uciekalam non stop , jedynie ta ucieczka do innej miejscowosci "wystraszyla" mame, bo trzeba bylo przejsc przez most etc... inne ucieczki byly wybaczane
Klaps dany dziecku działa odwrotnie, niż oczekuje rodzic Dla wielu ludzi klaps nie jest właściwie biciem – ot takie rodzicielskie skarcenie. Badania pokazują, że to zupełnie błędne myślenie. Analiza badań, które prowadzone są od 50 lat i objęły w sumie ponad 160 000 osób pokazała, że klaps daje nieoczekiwanie poważne negatywne efekty. Przede wszystkim danie klapsa działa odwrotnie, niż spodziewa się rodzic. Niczego dziecka nie uczy – wręcz odwrotnie, sprzyja dalszemu nieposłuszeństwu. Co więcej nawet zwykłe klapsy podnoszą u dziecka poziom agresji, powodują zaburzenia w kontaktach społecznych oraz negatywne, krytyczne nastawienie do rodziców Badania, które podsumowuje opisywana analiza objęły również długofalowe efekty karania dzieci klapsami. Okazuje się, że ludzie, którzy doświadczyli tego rodzaju przemocy częściej zapadają na choroby psychiczne. Zauważono również, że znacznie częściej skłonni są bić w ten sposób swoje własne dzieci. Istotnym elementem badania było to, że odróżniono w nim wpływ klapsów od innych form przemocy. Klaps został zdefiniowany jako uderzenie otwartą dłonią w pupę lub kończynę dziecka. Czy to nie przesada? Czy klaps to faktycznie forma przemocy? Cóż – badanie nie pozostawia żadnych wątpliwości. Klapsy to przemoc, choć odmienna od brutalnego bicia czy znęcania się nad dzieckiem. Nie należy jednak podchodzić do niej pobłażliwie, bo nie tylko nie przynosi żadnych pozytywnych efektów, ale też wyraźnie szkodzi i dziecku i rodzicom. Niestety badania przeprowadzone dla Rzecznika Praw Dziecka pokazują, że 58 proc. Polaków aprobuje dawanie klapsów dzieciom. Jednocześnie tylko 32 proc. zdaje sobie sprawę, że w Polsce prawo zakazuje bicia dzieci. Uprzedzając najbardziej typowe komentarze – niebicie dzieci nie jest równoznaczne z tak zwanym bezstresowym wychowaniem. Brak również dowodów na to, że bicie dzieci przynosi długofalowe korzyści wychowawcze. Czego u nas szukaliście?Klaps w pupe
Klaps dla dziecka nigdy nie jest uzasadniony. To jedyna słuszna odpowiedź na pytanie, czy można dać klapsa dziecku. Klaps dla dziecka nie powinien mieć miejsca nawet wtedy, gdy dziecko wpadaCo każdy rodzic powinien wiedzieć o dawaniu klapsów? Rodzice na całym świecie wciąż stosują klapsy, jako metodę wychowawczą. Co więcej, z badań wynika, że jest ich zdecydowanie więcej, niż tych którzy kategorycznie je odrzucają i uznają za rodzaj przemocy. Jaka jest prawda na temat klapsów? Sprawdzamy badania naukowe i porównujemy ich wyniki do 5 mitów na temat klapsów. Z badań wynika, że prawie 1/3 Polaków uważa bicie dziecka za skuteczną metodę wychowawczą, a 60% nie widzi nic złego w dawaniu klapsów. Nie jesteśmy wyjątkiem. Podobna sytuacja jest chociażby w USA. Klapsy to powszechna praktyka rodzicielska w Stanach Zjednoczonych. 76% tamtejszych ojców i 65% matek zgadza się, że „czasami konieczne jest zdyscyplinowanie dziecka klapsem” (ChildTrends, 2015). Czas więc obalić mity dotyczące dawania dzieciom klapsów. Najczęstsze błędy wychowawcze, które popełniają rodzice Mit 1 - klapsy sprawiają, że dzieci zachowują się lepiej Badania zdecydowanie nie potwierdzają takiej zasady. Metaanaliza z 2016 r., która obejmowała 75 badań na przestrzeni 50 lat z 13 różnych krajów, rzuca ważne światło na ten temat. Jakie były kluczowe wnioski z tych licznych badań przeprowadzanych w tak długim okresie czasu? Oto główne skutki dawania klapsów i "lania" dzieciom: gorsze, a nie lepsze zachowanie u dzieci znacznie więcej problemów z agresją i zachowaniami antyspołecznymi zwiększona częstotliwość występowania problemów ze zdrowiem psychicznym trudne relacje z rodzicami niższa samoocena niższe wyniki w nauce. Trudno więc tu dopatrywać się jakichkolwiek korzyści, czy to dla rodzica, czy dla dziecka. Dowiedz się: Kłócicie się przy dziecku? Oto 5 powodów dla których musicie przestać Mit 2 - ja byłem bity i wyszło mi na dobre To bardzo duże uproszczenie. Równie dobrze moglibyśmy powiedzieć, że mnóstwo ludzi jeździ samochodem bez pasów i żyje. Czy jednak będziemy uznawać, że zapinanie pasów nie jest potrzebne? Wielu rodziców wyznaje te fałszywe przekonania na temat lania, ponieważ sami byli karani cieleśnie. Do tego są przyzwyczajeni. Jednak gdy dziś wiemy więcej o psychice dziecięcej, jesteśmy w stanie prowadzić bardziej świadome wychowanie. Współcześni rodzice mogą owszem uznać, pewnie zgodnie z prawdą że ich rodzice robili wszystko, co mogli by ich dobrze wychować, a jednocześnie przyznać, że klapsy nie są najlepszym rodzicielskim wyborem, zgodnie z dzisiejszą wiedzą. - twierdzą terapeutki Jenna Elgin i Shanna Alvarez w swoich kanałach społecznociowych. Przeczytaj: Leki uspokajające dla dzieci: kiedy i jak je stosować? Mit 3 - klapsy likwidują niebezpieczne zachowania Od lat, psychologowie obalają ten mit. Dziecko nie zaczyna rozumieć, że coś co robiło, było niebezpieczne, po tym, jak dostanie klapsa. Nie będzie więc unikać takich zachowań, tylko zadba o to, aby nie zostać przyłapanym. Zamiast powodować, że dziecko zacznie się nas bać, lepiej nauczyć je dbania o swoje własne bezpieczeństwo za sprawą tłumaczenia, rozmów i dawania przykładów. Tylko tak w realny sposób możemy je uchronić przed niebezpieczeństwami. Mit 4 - klaps to nie to samo co bicie Wielu rodziców uznaje, że dawanie klapsów nie czyni z nich potworów. Z definicji, nie ma jednak różnicy pomiędzy klapsami, a biciem. Jedno i drugie jest przemocą fizyczną. Co więcej, badania dowodzą, że rodzice dający klapsy, są bardziej skłonni by w pewnych okolicznościach "spuścić dziecku lanie" i przez przypadek wyrządzić dziecku prawdziwą krzywdę lub nawet uszczerbek na zdrowiu. Sprawdź też: Nerwica u dzieci - objawy i leczenie nerwicy u dzieci Mit 5 - na niektóre dzieci nie ma innego sposobu, jak klaps Tej teorii nie potwierdzają badania. Naukowcy pracujący przez lata nad tematem klapsów, jako metody wychowawczej, nie potwierdzili, by pewne cechy charakteru dziecka, predysponowały je do lepszych efektów rodzicielskich osiągniętych za sprawą klapsów. Wszystkie dzieci, niezależnie od typu osobowości, pogarszały swoje zachowanie, gdy stosowane były na nich kary cielesne. Część pogarszała swoje zachowania jawnie się buntując, inne ukrywały nieporządane przez rodziców działania. Dowiedz się: Pozytywna dyscyplina: na czym polega ta metoda wychowywania dzieci?
Goniec. Rzeczniczka Konfederacji twierdzi, że klaps to "wyraz troski". Ekspertka mówi wprost: "Dla mnie to szokujące"61 2014-03-31 21:40:01 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps - a ja nie widzę tu nic niewłaściwego. Widzę natomiast jasny przekaz - uderzyłaś inne dziecko i go boli, to ciebie też klapsa jako dobry środek dyscyplinujący, szczególnie u małych dzieci. Które nie rozumieją jeszcze naszych skomplikowanych wywodów jak to brzydko i niewłaściwie zrobiło i jak mamusi jest przykro jak gówniarz wybiega z premedytacją na jezdnię albo kopie rodzica lub z upodobaniem i złośliwością w oczkach szurnie wszystkim ze stołu. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 62 Odpowiedź przez mortisha 2014-03-31 21:41:20 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps napisał/a:Mortisha napisałaś, że użyłaś siły i ciągnęłaś za rękę. Niczego sobie nie muszę wyobrażać, bo opis jest precyzyjny. A skoro piszesz, że byłaś wściekła, to przypuszczać można że byłaś mało mnie to typowa nadreaktywność za sprzeciw dziecka, żeby nie iść tam gdzie Ty mu czy Ty lubisz dzieci?Mnie by do głowy nie przyszło takie ciąganie na siłę..A co bys zrobiła w takiej sytuacji jak wszelkie tłumaczenia oparte na argumentach wydłuż i wszerz dają efekt jak kula wplot, ty swoje- buntownik swoje i nie dociera ni a nic ,a dziecko jest pod twoja opieką, tym bardziej w obcym miejscu i musisz je cale dowieźć cale do domu I tu nie pisze o 3 latku ,którego na ręce można jeszcze wziąć, ale o starszym ,ze w takim momentach nie ma się wyboru i pole manewru w swoim postepowaniu masz ograniczone ,kiedy dziecko nie raczy dostosować się do twoich poleceń, lecz sytuacja tego wymaga , tym bardziej kiedy z minuty na minutę ciśnienie ci się podnosi i nie ma dalszego sensu na konwersacje z uparciuchem Czy lubię dzieci? ogółem mówiąc nie przepadam Tzn grzeczne, potrafiące się zachować bez zastrzeżeń, bez wydzierania, bez jęczenia , bez tyranizowania jeszcze toleruje , ale nie powiem ,że ubóstwiam Czy lubię moją anarchistkę? ma w sobie wiele atutów godnych do pozazdroszczenia ( dziecko do rany przyłóż) ale tez ma czasami takie trzaski ,ze cholera bierze ( omen jednym słowy ) 63 Odpowiedź przez Kyntia 2014-04-01 01:53:40 Kyntia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-15 Posty: 604 Wiek: 32 Odp: Klaps fajka 2 Fajne swietne...masz dzieci?Kazde,ale to kazde dziecko jest i Ty,mamy inne charaktery. I mortisha i to nie tylko dziecko. To człowiek. Oczywiście że zależny od nas,ale ma swoje ja,swoj jest mały,jak ma Wam powiedzieć co che,co czuje? Niestety wiele matek odbiera to jako zlosliwosc lub niegrzeczne innego gdy dziecko wie ze zle robi,ale robi to z premedytacja...to jest sprawdzian dla nas - wkurw**** do potegi entej...same wiecie...Wiec takie gadki typu fajki...to ...wybacz slonko. Dziecko nie pies. A jak tak dzieci wychowujesz (metodą tybetańską) to czy sa w odosobnieniu? Bez mediow,cywilizacji. Bo zauwaz że to jest wielki szczegół,pomijany przez wychowywana i z klapsem i bez. Z wielka dozą miłości i zrozumienia. Nie tresowana - dziecku od lat 2- do to...psa bym pouczyla..."A co bys zrobiła w takiej sytuacji jak wszelkie tłumaczenia oparte na argumentach wydłuż i wszerz dają efekt jak kula wplot, ty swoje- buntownik swoje i nie dociera ni a nic ,a dziecko jest pod twoja opieką, tym bardziej w obcym miejscu i musisz je cale dowieźć cale do domu I tu nie pisze o 3 latku ,którego na ręce można jeszcze wziąć, ale o starszym ,ze w takim momentach nie ma się wyboru i pole manewru w swoim postepowaniu masz ograniczone ,kiedy dziecko nie raczy dostosować się do twoich poleceń, lecz sytuacja tego wymaga , tym bardziej kiedy z minuty na minutę ciśnienie ci się podnosi i nie ma dalszego sensu na konwersacje z uparciuchem " Błąd został popełniony już dawno temu. Bicie na pewno nic nie da. Ty na dzieci na bank nie jesteś gotowa. Ludzie dzielą się na: tych chorych psychicznie i tych jeszcze nie zbadanych. 64 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-01 07:46:57 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps A ja się zastanawiam... przez tysiąclecia człowiek wychowywał swoje dzieci przy pomocy kar fizycznych. Według współczesnych teorii, społeczeństwo powinno być w 100% sfrustrowane albo wręcz być psychopatami. Tylko dlaczego w ostatnich latach notuje się wzrost problemów psychicznych i depresji u nastolatków? Czy to nie jest przypadkiem tak, że hołubione, chronione przed stresami dzieci nie nabrały w dzieciństwie odpowiedniej odporności na problemy?Bo nawet jeżeli ktoś w pokoleniu dzisiejszych dorosłych nie dostawał akurat klapsów w domu, to zawsze jakieś tam zdarzenia w dzieciństwie były, ze się oberwało w przedszkolu, podstawówce. Nauczyciele tez nie głaskali zawsze po głowach... "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 65 Odpowiedź przez Cyngli 2014-04-01 09:03:15 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps bbasia napisał/a:A ja się zastanawiam... przez tysiąclecia człowiek wychowywał swoje dzieci przy pomocy kar fizycznych. Według współczesnych teorii, społeczeństwo powinno być w 100% sfrustrowane albo wręcz być psychopatami. Tylko dlaczego w ostatnich latach notuje się wzrost problemów psychicznych i depresji u nastolatków? Czy to nie jest przypadkiem tak, że hołubione, chronione przed stresami dzieci nie nabrały w dzieciństwie odpowiedniej odporności na problemy?Bo nawet jeżeli ktoś w pokoleniu dzisiejszych dorosłych nie dostawał akurat klapsów w domu, to zawsze jakieś tam zdarzenia w dzieciństwie były, ze się oberwało w przedszkolu, podstawówce. Nauczyciele tez nie głaskali zawsze po głowach...Z całym szacunkiem do Ciebie i Twojej teorii - ale co z tego?Używanie przemocy wobec dziecka, zresztą wobec kogokolwiek (tak, klaps też jest przemocą) jest co ta cała dyskusja. 66 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 09:18:31 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Cynicznahipo napisał/a:Używanie przemocy wobec dziecka, zresztą wobec kogokolwiek (tak, klaps też jest przemocą) jest bardzo niedawna i jak każda decyzja ustawodawcza może być w każdej chwili napisał/a:Po co ta cała bo dyskutować zawsze można, to jeszcze nie jest karalne. Zresztą ja bym złego słowa nie powiedział o karalności każdego przejawu tzw. przemocy wobec dziecka, gdyby było ono konsekwentne i obejmowało cały okres życia dziecka, a więc od poczęcia. 100 % zakaz aborcji i mamy jasne i konsekwentne prawo. Bo jak na razie np. zgwałcona kobieta może legalnie dziecko zabić na etapie płodowym, ale jak urodzi i da mu kiedyś klapsa, to będzie ukarana. Śmieszne i tyle. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 67 Odpowiedź przez Cyngli 2014-04-01 09:32:23 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Snake napisał/a:Cynicznahipo napisał/a:Używanie przemocy wobec dziecka, zresztą wobec kogokolwiek (tak, klaps też jest przemocą) jest bardzo niedawna i jak każda decyzja ustawodawcza może być w każdej chwili napisał/a:Po co ta cała bo dyskutować zawsze można, to jeszcze nie jest karalne. Zresztą ja bym złego słowa nie powiedział o karalności każdego przejawu tzw. przemocy wobec dziecka, gdyby było ono konsekwentne i obejmowało cały okres życia dziecka, a więc od poczęcia. 100 % zakaz aborcji i mamy jasne i konsekwentne prawo. Bo jak na razie np. zgwałcona kobieta może legalnie dziecko zabić na etapie płodowym, ale jak urodzi i da mu kiedyś klapsa, to będzie ukarana. Śmieszne i nie jest dyskusja ani o polityce, ani o gwałcie, ani o aborcji. Dostosuj się, proszę, do tematu wątku. 68 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 09:40:51 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps No ja próbuję brać udział w dyskusji, którą Ty właśnie chcesz zamknąć, bo klaps jest nielegalny więc po co o nim dyskutować. Skoro uważasz, że dyskutowanie o tym nie ma sensu, to po co się udzielasz w tym wątku? Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 69 Odpowiedź przez Madzia92 2014-04-01 10:23:39 Ostatnio edytowany przez Madzia92 (2014-04-01 11:04:56) Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps DorotkoF Czytając moje posty wyczytałabyś że była moje Niejednokrotna zwracana uwaga , ostrzeżenie " Nadia nie wolno wyrywać zabawek ani bić dziewczynki " " Nadia , nie wolno wyrywać zabawek , dziewczynka jest mniejsza , nie rób tak " i bawili sie spokojnie to nie jest tak ,że był bunt na zabawę od początku w pewnym momencie słyszę pisk wrzask idę do dzieci a moja mała stoi nad ta druga dziewczynka przyjmując sie do uderzenia i mowie "Nadia w tej chwili przestań odłóż zabawkę ! " a ta ją bum tym autem ..podeszłam dałam w dupę odstawiłam płaczące dziecko na na bok i mówiąc "mama mówiła że nie wolno bić mogłaś krzywdę dziewczynce zrobić ! Teraz dostałaś w pupe i co podoba ci sie ?" a ona mi na to NIE Wiec mówię "Mama idzie do pokoju ty proszę sie uspokoić i przyjść przeprosić mamę ciocie i dziewczynkę " po 5, min przyszła ..pochlipywała przeprosiła każdego my jej łagodnie tylko mówimy że nast razem NIE WOLNO tak robić , przytaknęła ( dziewczynka miała obite czoło i mogło faktycznie sie coś stać ! ) jakoś na żadne dziecko już z łapkami czy zabawkami nie leci ....A po co dyskutujemy o klapsach ? Tako temat został założony - chyba w tym celu tak ? Dobra ja sie już nie udzielam bo swoje pisałm co chciałam... Tylko apropo odniesień do moich postów chciałam sprostować co niektórych myślenie na temat mojej osobyPs-kiedyś to dzieci się słuchały rodziców osób starszych ...obcych nie obcych jak był ktoś starszy należał się szacunek TERAZ często jest tak że to dorośli słuchają sie małych dzieci...swoich oczywiście...dziecko zacznie płakać czy wymuszać a mamusia leci ugłaskać maluszka i słodkości i zabawki ot tak dostanie( choć mama np nie chce nagradzać dziecka bo jest paskudne w zachowaniu ) a to czy dziecko zasłużyło czy nie ..nieważne .. byle ludzie widzieli że dziecko ma wszystko - taka moja obserwacja z życia wzięte ....dlatego ja mogę być uważana za surową mamę ponieważ nie rozpieszczam dziecka na każdym kroku ( materialnie mi chodzi bo emocjonalnie to ojjj rozpieszczam moją gwiazdeczke ) -mam za to taką teorie że jeśli maluszka od samych narodzin do wieku przedszkolnego bd się traktowało z miłością szacunkiem ale i dyscyplina to potem w wieku szkolnych dziecko automatycznie bd się zachowywało o wiele grzeczniej ( taka obserwacja po moich braciach 7 i 10 lat ) -moja mama ( chyba ja tak robię jak ona )od nich wymagała ale i nagradzała okazywała swe uczucia ale i potrafił skarcić wstawić do kąta i dać kare jednym słowem byli i są kochani mają to okazywane na codzień ale coś za coś ty się słuchasz dobrze się uczysz mama ci to wynagradza w wspólnych zabawach wycieczkach itd...nie wiszą moi bracia wiecznie na komputerach ( maja jedną gre ps coś tam a na kompa je hasło i nie mogą !! ) tylko za pozwoleniem mamy....nie używają wulgaryzmów( starszego przyłapałam;D ale to na podwórku i było"Magda nie mów nic mamie !!" ) hehe te przerażenie w oczach ...spędzają inaczej czas niż inne dzieci z osiedla .. bo z MAMĄ bardzo dużo... czy to spacer czy to łyżwy w zimie czy to basen w lato czy to cokolwiek...Niedziele takie najczęściej rodzinne ..wiadomo w tygodniu czy to sobota po szkole ma czas dla kolegów po odrobionych lekcjach i co najważniejsze mama to sprawdza...bierze wszystkie zeszyty książki i jazda...coś zapomni to w tył zwrot i do lekcji a nie na dwór.....i tu tez jest traktowana inaczej ....bo inne dzieci mają rodziców w dupie - chyba że coś potrzebują - moja mama ma miłość i szacunek własnych dzieci , a oni wiedzą że mogą przyjść z nią porozmawiać i nie bd wywodów pretensji tylko normalna rozmowa i porada jeśli trzeba ...a czy w dupe dostali???tymek ten młodszy tak... ale to było za coś typu odpyskował mamie i opluł ją w twarz...ojj zebrało mu sie wtedy - nigdy już o tym nie pomyśli a kaja sie za to do dzisiaj a ten starszy po pupie nie dostał aczkolwiek ostawiając szopkę w sklepie mama na nim potrafi okrzyczeć "potrząsnąć" na opamiętanie po czym minuta na uspokojenie młodego i mamy była...chłopak się zdezorientował i chodził jak w zegarku a mam się uspokoiła i było dobrze... nie musiał używać do nich klapsów...za to teraz w wieku szkolnym ...kara jak już...choć też nie za często ponieważ o dziwo słuchają się wszystkiego..także...klapsy u nas w rodzinie były i są traktowane jak coś ostatecznie ostatecznego ponieważ dzieci wiedzą że jak zarobią to są w tragicznie złej sytuacji dla siebie ....to chyba tyle o mnie ;D r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 70 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-01 10:29:14 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Tak z poszukiwań w internecie podstawy prawnej twierdzenia, że klaps jest nielegalny... "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 71 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-01 11:16:08 Ostatnio edytowany przez mortisha (2014-04-01 13:42:08) mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Kyntia napisał/a:"A co bys zrobiła w takiej sytuacji jak wszelkie tłumaczenia oparte na argumentach wydłuż i wszerz dają efekt jak kula wplot, ty swoje- buntownik swoje i nie dociera ni a nic ,a dziecko jest pod twoja opieką, tym bardziej w obcym miejscu i musisz je cale dowieźć cale do domu I tu nie pisze o 3 latku ,którego na ręce można jeszcze wziąć, ale o starszym ,ze w takim momentach nie ma się wyboru i pole manewru w swoim postepowaniu masz ograniczone ,kiedy dziecko nie raczy dostosować się do twoich poleceń, lecz sytuacja tego wymaga , tym bardziej kiedy z minuty na minutę ciśnienie ci się podnosi i nie ma dalszego sensu na konwersacje z uparciuchem " Błąd został popełniony już dawno temu. Bicie na pewno nic nie da. Ty na dzieci na bank nie jesteś sumie nie jestem już pewna ,czy bezpośrednio do mnie się ta uwaga tyczyła i nagana postepowania ( cytowany mój wpis) jeśli zaszło nie porozumienie to wybaczam , jeśli to było do mnie wiec najwyraźniej ty masz problemy chyba z przyswojeniem treści postu o czym mowa w tamtej MOJEJ sytuacji ,bo z MOJEJ strony mowy o biciu jakimkolwiek nie było w żadnym wypadku ,więc proszę Cie nie urządzaj sabotażu i nie rozsiewaj plot ,ponieważ jest to perfidne co ty teraz robisz. Wziąć na rękę dziecko szkolne i w wyznaczonym kierunku je ze sobą poprowadzić to żadne okładanie dziecka Mój mąż jest zagorzałym przeciwnikiem bicia , dziecie ma wychowane bez klapsów. Akurat śmiało stwierdzam ,ze do tego dziecka bicie nie wiem jak nawet mocne ,żadnego zamierzonego efektu nie przyniesie , albo nadal byłoby tak jak było, zmian zero, albo jeszcze gorzej to podziałałoby ,wiec zaręczam tobie na uspokojenie ,że antyklapsowe jest to dziecko z dwóch podstawowych powodów :Oojciec dziecka sprzeciwia się takim metodom( nigdy na nią ręki nie podniósł, a swoje tam z nią przeszedł ) a po drugie uderzenie żadnej magicznej mocy nie ma ,ani naprawczej wobec niej z całym przekonaniem mogę stwierdzić . No taki typ niezłomny . Kary ma i to srogie,ale nie cielesne .Ty na dzieci na bank nie jesteś gotowa .A musze być na dzieci gotowa? w cale nie musze i nigdy nie byłam gotowa, bardzo dobrze mi z tym jak jest. Nie uważam ,ze dzieci to cos najcudowniejszego , przereklamowane to wszystko 72 Odpowiedź przez Cyngli 2014-04-01 11:19:55 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-04-01 11:24:21) Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Snake napisał/a:No ja próbuję brać udział w dyskusji, którą Ty właśnie chcesz zamknąć, bo klaps jest nielegalny więc po co o nim dyskutować. Skoro uważasz, że dyskutowanie o tym nie ma sensu, to po co się udzielasz w tym wątku?Miałam na myśli, że dyskutowanie o tym, że klaps jest dobrą metodą wychowawczą nie ma sensu, bo w ogóle NIE JEST metodą sumie mój błąd, mogłam napisać dokładniej. Widzisz, Snake, ja się udzielałam w wielu wątkach o różnej tematyce, w których Ty również się udzielałeś. I w każdym robiłeś offtop politycznymi bzdetami, stąd moja reakcja. bbasia, a prawa dziecka czytałaś?Bo ja owszem i widnieje tam coś takiego: Dziecko ma prawo do ochrony przed wyzyskiem i poniżającym traktowaniem (prawo do nietykalności osobistej). Czy klaps jest poniżającym traktowaniem? Dla mnie tak. I narusza nietykalność osobistą, bez wątpienia. Kto łamie prawa dziecka, łamie prawo. A łamanie prawa jest nielegalne. I grozi karą. 73 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-01 11:33:51 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps U nas dzieci bic nie wolno i nie widzialam nigdy i nigdzie matki czy ojca dajacego klapsa w sklepie, na placu zabaw, na ulicy, na podworku - nigdzie. I te dzieci zyja, dorastaja i w rezultacie sa dosc spokojnymi doroslymi. Moze dla nas Slowian nawet zbyt spokojnymi, ale osobiscie wole ten brak okazywania emocji nad lobuzerie i chuliganerie wychowywana metoda na budzi agresje, jak nie od razu to kiedys na pewno. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 74 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 12:21:14 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Cynicznahipo napisał/a:bbasia, a prawa dziecka czytałaś?Bo ja owszem i widnieje tam coś takiego: Dziecko ma prawo do ochrony przed wyzyskiem i poniżającym traktowaniem (prawo do nietykalności osobistej). Czy klaps jest poniżającym traktowaniem? Dla mnie tak. I narusza nietykalność osobistą, bez wątpienia. Kto łamie prawa dziecka, łamie prawo. A łamanie prawa jest nielegalne. I grozi napisał/a:Używanie przemocy wobec dziecka, zresztą wobec kogokolwiek (tak, klaps też jest przemocą) jest rozumiem, więc nietylkalność osobista dziecka jest święta i jej naruszanie jest karalne. To mam do Ciebie takie pytania:- czy musiałaś kiedyś obezwładnić 6 latka?- jakie kroki poczynisz jeśli Twoje dziecko lub dziecko będące pod Twoją opieką złapie krzesełko żeby nim rzucić w inne dziecko?- jak wyżej co zrobisz jeśli będzie dźgać inne dziecko widelcem,- będzie próbowało dokonać na sobie aktu samoagresji niebezpiecznym narzędziem,- będzie próbowało dokonać śmiałego wtargnięcia pod nadjeżdzający tylko kilka kwestii jakie mi ad hoc przyszły do głowy. Nie z wyobraźni, a z praktyki. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 75 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-01 12:31:21 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Ach rozumiem, więc nietylkalność osobista dziecka jest święta i jej naruszanie jest karalne. To mam do Ciebie takie pytania:- czy musiałaś kiedyś obezwładnić 6 latka?- jakie kroki poczynisz jeśli Twoje dziecko lub dziecko będące pod Twoją opieką złapie krzesełko żeby nim rzucić w inne dziecko?- jak wyżej co zrobisz jeśli będzie dźgać inne dziecko widelcem,- będzie próbowało dokonać na sobie aktu samoagresji niebezpiecznym narzędziem,- będzie próbowało dokonać śmiałego wtargnięcia pod nadjeżdzający tylko kilka kwestii jakie mi ad hoc przyszły do głowy. Nie z wyobraźni, a z i zdziwisz sie Snake, ale ja wlasnie przez rok uczylam sie na takim kierunku o wychowywaniu dzieci, w tym dzieci nadpobudliwych, z roznymi wadami genetycznymi, zespolami czy zwyczajnie trudne dzieci. Zkazdej z powyzszych sytuacji jest wyjscie BEZ zostawalam sama w domu z 9 - letnim synem mojego eksa, ktory ma zespol kogos tam (syn, nie eks) i jednym z objawow bylo np. wpadanie w szal czy rzucanie przedmiotami, ogolnie nagla agresja. Nawet w sytuacji, gdy pomagalo mu sie ubierac. Potrafil kopac, krzyczec, pluc, gryzc. Jednak udawalo sie go poskromic i ubrac - a byl silny jak mlody byczek, bez bicia. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 76 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 12:37:38 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Nie napisałem przecież o biciu, a naruszeniu ponoć świętego prawa dziecka do nietykalności osobistej. No to wymień te "inne" wyjścia. Rozumiem, że w sytuacji kiedy dziecko właśnie zamierza się na inne dziecko krzesełkiem, widelcem itp. podejmujesz z nim negocjacje? Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 77 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-01 13:19:31 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Nie napisałem przecież o biciu, a naruszeniu ponoć świętego prawa dziecka do nietykalności osobistej. No to wymień te "inne" wyjścia. Rozumiem, że w sytuacji kiedy dziecko właśnie zamierza się na inne dziecko krzesełkiem, widelcem itp. podejmujesz z nim negocjacje?odbieram mu to krzeslo badz widelec. Nawet jesli musze dziecko przytrzymac stanowczo w tym wyszarpuje jednak niczego z rak dziecka gwaltownie, lamiac mu przy tym palce albo sprawiajac nieuzasadniony bol. Nie wrzeszcze i nie krzycze tylko stanowczo zadam oddania przedmiotu. Dopiero potem jest czas na wytlumaczenie i kare. Ale nie klaps. Naruszenie nietykalnosci w tym prawie oczywiscie dopuszcza kontakt cielesny ale wlasnie wyklucza bicie, klapsy, ciaganie za uszy, kleczenie na grochu czy uzywanie linijki w szkole do nauki mysl, ze ludzie, ktorzy maja stycznosc z roznymi dziecmi nie wchodza w sytuacje bardzo konfliktowe i z punktu widzenia tego prawa podejrzane. Kazdy nauczyciel czy przedszkolanka ma z tym na codzien stycznosc. Prawo to nie jest stworzone po to, by stworzyc dzieciom totalna samowolke, madrzy ludzie wiedza co sie za nim kryje i jak je - w liceum mojego syna pewien krnabrny uczen musial zostac za kare zostac w klasie po lekcjach i cos tam czytac. Nauczycielka byla z nim. Kolesiowi znudzilo sie siedzenie i postanowil opuscic klase przez okno. Na pierwszym pietrze, dosc wysokim zreszta. W chwili gdy juz byl polowa po drugiej stronie nauczycielka zlapala go za reke czy rekaw, zeby nie skakal i krzywdy sobie nie zrobil. Rodzice wniesli skarge, o uzycie przemocy, bo chlopak mial ze dwa siniaczki na ramieniu - od palcow tej wysluchala, rozpatrzyla i rodzicow odeslala z kwitkiem. Policjantka, ktorej to zgloszono wydala podobny wyrok - dac spokoj szkole i zajac sie lepiej synem. To prawo jest dla ludzi, nie dla nie sadze, ze zlapanie malego dziecka za raczke, nawet mocno, w momencie kiedy wybiega na jezdnie czy pedzi z metalowa ciezarowka w kierunku innego dziecka jest pogwalceniem tego prawa. Nie jest nim tez przytrzymanie sie wyrywajacego i dracego wnieboglosy dzieciaka albo wyciagniecie go (byle nie za wlosy i po ziemi) z supermarketu gdzie wlasnie Rejtana miedzy regalami odstawial. Mozna dziecko wyniesc albo wyprowadzic, o ile stoi na dolnych regularne klapsowanie czy wrzaski, bo mamusia sie zdenerwowala jest przemoca, nie dajaca w rezultacie nic. To nie jest pokazanie, ze histerie nie daja skutku, nie ucza niczego na zasadzie "dlaczego robisz zle", klapsy to tylko wyrazenie swoich wlasnych zlych emocji. I dziecko juz wie, ze jak sie zezlosci, to moze komus w pysk dac i mu ulzy. Nauczy sie kombinowac i oszukiwac aby kary uniknac, nie nauczy sie lepszego postepowania. Nie nauczy sie tez, ze czasem najgorsza prawda i przyznanie sie do bledu jest mniejszym zlem niz klamstwo. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 78 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 13:45:26 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Piszesz o prawie i zdrowym rozsądku w jego stosowaniu. Słusznie. Tylko, że zapewniam Cię, że każdy rozsądny człowiek nie będzie miał problemu w odróżnieniu co jest konieczną przemocą wobec dziecka, nawet jeśli jest to klaps. Jeśli jakiś rodzic regularnie tłucze swoje dziecko, to znaczy, że ma problem ze sobą, a nie z dzieckiem. Jednakże na ostro sformułowanie, że klaps, to niedozwolona przemoc wobec dziecka uważam za niepotrzebną nadgorliwość. Bo z jednej strony same piszecie jak to ktoś się wtrąca, bo się dało w sklepie dziecku klapsa, a jakoś nie słychać żeby ktoś się wtrącił kiedy ginęły dzieci, nie karane klapsem, a metodycznie obijane w ewidentnym celu zrobienia im krzywdy, łącznie z zabiciem. I wiesz co Ci powiem? Ja myślę, że ludzie wcale chętniej nie będą zgłaszać takich spraw. Bo się zgłosi, może się narobi sąsiadom bezsensownych kłopotów, "bo to tera panie karają". Takie mam pesymistyczne przeczucia Swoją drogą, moje dzieciaki nie raz drą się jak obdzierane ze skóry, wyją, płaczą. Bo jeden drugiemu zabrał żelka albo napił się z jego kubka. No i jakoś nikt do mnie policji nie wysyła. Nic dziwnego, bo ja również w takich sytuacjach nie reaguję. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 79 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-01 13:49:04 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Snake napisał/a:]- jakie kroki poczynisz jeśli Twoje dziecko lub dziecko będące pod Twoją opieką złapie krzesełko żeby nim rzucić w inne dziecko?- jak wyżej co zrobisz jeśli będzie dźgać inne dziecko widelcem,- będzie próbowało dokonać na sobie aktu samoagresji niebezpiecznym narzędziem,- będzie próbowało dokonać śmiałego wtargnięcia pod nadjeżdzający tylko kilka kwestii jakie mi ad hoc przyszły do głowy. Nie z wyobraźni, a z rany , do psychiatry z marszu z takim delikwentem ,w takich sytuacjach chyba psychotropy wskazane ,w ostateczności na oddziale psychiatrycznym przytrzymać dziecko 80 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-01 14:06:29 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Jaka jest przewidziana prawem kara dla rodzica, który wymierzy dziecku klapsa? "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 81 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-01 14:16:25 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Piszesz o prawie i zdrowym rozsądku w jego stosowaniu. Słusznie. Tylko, że zapewniam Cię, że każdy rozsądny człowiek nie będzie miał problemu w odróżnieniu co jest konieczną przemocą wobec dziecka, nawet jeśli jest to klaps. Jeśli jakiś rodzic regularnie tłucze swoje dziecko, to znaczy, że ma problem ze sobą, a nie z dzieckiem. Jednakże na ostro sformułowanie, że klaps, to niedozwolona przemoc wobec dziecka uważam za niepotrzebną nadgorliwość. Bo z jednej strony same piszecie jak to ktoś się wtrąca, bo się dało w sklepie dziecku klapsa, a jakoś nie słychać żeby ktoś się wtrącił kiedy ginęły dzieci, nie karane klapsem, a metodycznie obijane w ewidentnym celu zrobienia im krzywdy, łącznie z zabiciem. I wiesz co Ci powiem? Ja myślę, że ludzie wcale chętniej nie będą zgłaszać takich spraw. Bo się zgłosi, może się narobi sąsiadom bezsensownych kłopotów, "bo to tera panie karają". Takie mam pesymistyczne przeczucia Swoją drogą, moje dzieciaki nie raz drą się jak obdzierane ze skóry, wyją, płaczą. Bo jeden drugiemu zabrał żelka albo napił się z jego kubka. No i jakoś nikt do mnie policji nie wysyła. Nic dziwnego, bo ja również w takich sytuacjach nie a moze to tylko takie nasze polskie przyzwyczajenie do tego klepania w pupy, ktore uznajemy za doskonale wyjscie z sytuacji? Bo krotko i tresciwie i na temat (znaczy dzieciak sie zamyka, uspokaja). A inne metody, chocby zatrzymanie sie na srodku sklepu czy ulicy i tlumaczenie smarkaczowi czemu nie wolno mu lezec twarza w piachu albo zrzucac puszek z regalow to dluzsza droga, wymagajaca cierpliwosci i sily. Od nas, doroslych. Czyz nie latwiej i prosciej jest trzepnac porzadnie w tylek i miec kwestie z glowy? Czyli dla kogo to rozwiazanie jest wygodne, komu ma sluzyc? I sam teraz widzisz, jeden zaczyna od klapsa i na klaksie skonczy i juz nie powinno nas to dziwic ani interesowac ani bulwersowac. Inny pojdzie dalej, uzyje pasa, skakanki, kabla, piesci, palki, nogi od stolu - i powoli i do tego czy nie? Kiedy jest ta granica, od ktorej powinnismy? Od jednego klapsa, od dwoch, trzech czy podbitego oka? A jesli dziecko dostaje po kilka klapsow dziennie i sladow na ciele nie widac, to to jest jeszcze ok, dopuszczalne, czy juz na granicy regularnej przemocy? I skad wiesz, czy wlasnie ten maluch, ktory w dupe w sklepie klapsa zarobil, nie dostanie ich jeszcze pare tego dnia. Bo mama uwaza, ze to swietna i skuteczna metoda. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 82 Odpowiedź przez Cyngli 2014-04-01 14:38:49 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps bbasia napisał/a:Jaka jest przewidziana prawem kara dla rodzica, który wymierzy dziecku klapsa? ''Uderzenie dziecka było przed 2010 r. i jest nadal przestępstwem, tak jak i uderzenie każdego człowieka. Odpowiedzialność karną za ten czyn przewiduje art. 217. kk. Zgodnie z nim: kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku (§1). Artykuł 217 kk. nie specyfikuje wieku ofiary owego naruszenia, dotyczy więc również małoletnich. Uderzenie dziecka mogło i może być przyczyną wniesienia oskarżenia ''.Snake, nie odpowiadam, ponieważ Mussuka napisała wszystko za mnie. 83 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-01 14:43:14 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Czyli daję dziecku klapsa - idę do więzienia. Dziecko idzie do domu dziecka. Trauma dziecka według tego prawa jest mniejsza niż wtedy kiedy zasłużenie tego klapsa dostaje.... "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 84 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 14:46:56 Ostatnio edytowany przez Snake (2014-04-01 14:51:31) Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps mortisha napisał/a:Snake napisał/a:]- jakie kroki poczynisz jeśli Twoje dziecko lub dziecko będące pod Twoją opieką złapie krzesełko żeby nim rzucić w inne dziecko?- jak wyżej co zrobisz jeśli będzie dźgać inne dziecko widelcem,- będzie próbowało dokonać na sobie aktu samoagresji niebezpiecznym narzędziem,- będzie próbowało dokonać śmiałego wtargnięcia pod nadjeżdzający tylko kilka kwestii jakie mi ad hoc przyszły do głowy. Nie z wyobraźni, a z rany , do psychiatry z marszu z takim delikwentem ,w takich sytuacjach chyba psychotropy wskazane ,w ostateczności na oddziale psychiatrycznym przytrzymać dzieckoOt porada. Dzieci do psychiatryka, a rodziców do więzienia za są dzieci, które rzucą krzesłem, bo są nadpobudliwe i faktycznie prowadzi się z nimi różne formy terapii, w tym farmakologiczne. Są też dzieci, które rzucą krzesłem czy dźgną widelcem, bo właśnie tak im się w danej chwili spodobało i żadna diagnostyka w tym dziecku nie wykryje żadnego zaburzenia Ach pamiętam jak mi w szkole przeleciało krzesło nad głową, bo jeden kolega drugiemu ciosem karate rozpołowił goździka przyniesionego na Dzień Nauczyciela. A pani nauczycielka po prostu stała oniemiała. Miała kobieta kupę szczęścia, bo gdyby to krzesło kogoś trafiło, to ona pierwsza miałaby grube nieprzyjemności. Chociaż czemu? Może to nie było oniemienie ale zachwyt nad dziecięcą samorealizacją swoich potrzeb, no i nie zastosowała wobec żadnego dziecka przemocy Mussuka napisał/a:A inne metody, chocby zatrzymanie sie na srodku sklepu czy ulicy i tlumaczenie smarkaczowi czemu nie wolno mu lezec twarza w piachu albo zrzucac puszek z regalow to dluzsza droga, wymagajaca cierpliwosci i Cię, że te inne metody nie zawsze skutkują w ogóle lub w szczególe np. w danej jednostce czasu. I ja doskonale rozumiem rodzica, który może być w sytuacji kiedy nie ma czasu lub zwyczajnie ochoty aby stać i dyskutować z młodym człowieczkiem Wiesz, ja mam w domu ciężki przypadek i daję Ci słowo, że nie raz otoczenie zapewne modliło się w duchu zebym mu w końcu dał w dupę. Bo widzisz nie jest problemem jak się pakuje tą twarzą w piasek. Mnie to nie przeszkadza, jak lubi, to niech się wytarza. Puszek może w sklepie nie zrzucał ale Rejtan na podłodze sklepu czy darcie się w niebogłosy na środku sklepu było nie raz. I mnie takie rzeczy nigdy nie ruszały, zostawiałem go na podłodze aż mu się znudzi, a sam dalej robiłem zakupy. Tak samo nie przeszkadzało mi jak wyje na cały sklep i spokojnie robiłem zakupy. Chce się drzeć, płakać, to czemu mam ograniczać jego ekspresję? Ciszy nocnej jeszcze nie było więc się darł aż mu się znudziło. A myślisz, że nie zdarzało się jak ktoś się w końcu wtrącał - niech pan w końcu coś z nim zrobi!Mussuka napisał/a:I skad wiesz, czy wlasnie ten maluch, ktory w dupe w sklepie klapsa zarobil, nie dostanie ich jeszcze pare tego dnia. Bo mama uwaza, ze to swietna i skuteczna metodaNie wiem ale nie czuję się na siłach sprawdzać i napisał/a:Czyli daję dziecku klapsa - idę do więzienia. Dziecko idzie do domu dziecka. Trauma dziecka według tego prawa jest mniejsza niż wtedy kiedy zasłużenie tego klapsa dostaje....Kiedyś jak mój syn już się zrobił cwańszy jak mu się coś nie spodobało mówi do mnie w te słowa - zobaczysz, zadzwonię do policjanta i cię zabierze! Dałem mu telefon i mówię - dzwoń! W końcu sobie odpocznę, a ty sobie pomieszkasz w jakimś ośrodku lub w rodzinie zastępczej. I temat dzwonienia się skończył... Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 85 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-01 15:09:42 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Snake napisał/a:mortisha napisał/a:Snake napisał/a:]- jakie kroki poczynisz jeśli Twoje dziecko lub dziecko będące pod Twoją opieką złapie krzesełko żeby nim rzucić w inne dziecko?- jak wyżej co zrobisz jeśli będzie dźgać inne dziecko widelcem,- będzie próbowało dokonać na sobie aktu samoagresji niebezpiecznym narzędziem,- będzie próbowało dokonać śmiałego wtargnięcia pod nadjeżdzający tylko kilka kwestii jakie mi ad hoc przyszły do głowy. Nie z wyobraźni, a z rany , do psychiatry z marszu z takim delikwentem ,w takich sytuacjach chyba psychotropy wskazane ,w ostateczności na oddziale psychiatrycznym przytrzymać dzieckoOt porada. Dzieci do psychiatryka, a rodziców do więzienia za klapsa....To są twoje słowa z tym wiezieniem za klapsa , ty to napisałeś i sobie dopowiadasz ,nie ja A za widniejące na moich oczach jako szantaż zachowanie autoagresywne zagroziłam ,ze jeszcze raz to zobaczę a skończy się wizytą u psychiatry , bo to nie jest zdrowe zachowanie normalnego dziecka ,cale szczęście od tego momentu to się nie powtórzyło ,oby 86 Odpowiedź przez fajka2 2014-04-01 18:11:52 Ostatnio edytowany przez fajka2 (2014-04-01 18:19:06) fajka2 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-03 Posty: 245 Odp: Klaps Kyntia napisał/a:fajka 2 Fajne swietne...masz dzieci?Kazde,ale to kazde dziecko jest i Ty,mamy inne charaktery. I mortisha i to nie tylko dziecko. To człowiek. Oczywiście że zależny od nas,ale ma swoje ja,swoj jest mały,jak ma Wam powiedzieć co che,co czuje? Niestety wiele matek odbiera to jako zlosliwosc lub niegrzeczne innego gdy dziecko wie ze zle robi,ale robi to z premedytacja...to jest sprawdzian dla nas - wkurw**** do potegi entej...same wiecie...Wiec takie gadki typu fajki...to ...wybacz slonko. Dziecko nie pies. A jak tak dzieci wychowujesz (metodą tybetańską) to czy sa w odosobnieniu? Bez mediow,cywilizacji. Bo zauwaz że to jest wielki szczegół,pomijany przez wychowywana i z klapsem i bez. Z wielka dozą miłości i zrozumienia. Nie tresowana - dziecku od lat 2- do to...psa bym pouczyla...Słonko, dziecko do pewnego wieku ma mądrość zwierzątka. Dziecię moje doskonale rozumie co może, a czego nie - wystarczy że kręcę głową i mówię tak, bądź nie. Czasami kręcę i mówię nie przez 2 minuty, widząc że się waha ale czekam spokojnie i cierpliwie. Poza tym może dziecię Ci nie powie czego chce, ale obserwując je doskonale wiesz co i jak. Tybetańskie wychowanie jest formą pokazania czym się kierować we współpracy z małymi - równie dobrze mogłam dać nagłówek marokańskie, libijskie, albo kaszubskie. Jeżeli moje tresowanie powoduje, że mam spokojne i radosne dziecko - bez bicia, klapsów i krzyków to sory, wybieram tybet. Media i cywilizację można dawkować, tłumaczyć i wyjaśniać. Nie jest ono wielkim niebezpieczeństwem, jeżeli rodzic dobrze wie, że np. można blokować strony w internecie albo że telewizja nie jest niczym szczególnie potrzebnym, albo że dla każdego człowieka najważniejsza jest rozmowa i zrozumienie. Takie podstawowe rzeczy, a jakże rzadko wykorzystywane w ja stawiam czarkę dobrego tybetańskiego wina, że jesteś apodyktycznym ojcem - nie uznającym możliwości wspólnego dojścia do kompromisu. Ma być po mojemu i już. Prawda?Ja się zastanawiam, skoro to lanie ma taką moc kreowania świetnych jednostek to czemu nasze społeczeństwo jest takie sfrustrowane. Wiecznie marudzące i niezadowolone. Agresja kipi gdy się jeździ po ulicach miasta. Nawet motorniczy w tramwaju rzuca mięsem, gdy przejazd po zakorkowanym rondzie nie wyjdzie mu za gładko. To pewnie przez to, że nie mamy pieniędzy i czasu by się zrelaksować. Ogólne przyzwolenie na używanie przemocy od małego nie ma z tym nic dla ciekawostki - połączenia nerwowe w mózgu (tzw. nieświadome zachowania) tworzą się najsilniej w dzieciństwie, potem są dwa razy definitywnie kasowane, najpierw wieku zdaję się 6, potem w okresie dorastania. Jeżeli dziecko jest w tym okresie "karmione" agresją - która powoduje frustrację, niechęć, żal itp. to nic dziwnego, że w dorosłym życiu, nawet nie mając podstaw by odczuwać owe znajduje powódy by do nich wracać. 87 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-02 13:31:30 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps fajka2 napisał/a:Ja się zastanawiam, skoro to lanie ma taką moc kreowania świetnych jednostek to czemu nasze społeczeństwo jest takie sfrustrowane. Wiecznie marudzące i niezadowolone. Agresja kipi gdy się jeździ po ulicach miasta. Nawet motorniczy w tramwaju rzuca mięsem, gdy przejazd po zakorkowanym rondzie nie wyjdzie mu za gładko. To pewnie przez to, że nie mamy pieniędzy i czasu by się zrelaksować. Ogólne przyzwolenie na używanie przemocy od małego nie ma z tym nic dla ciekawostki - połączenia nerwowe w mózgu (tzw. nieświadome zachowania) tworzą się najsilniej w dzieciństwie, potem są dwa razy definitywnie kasowane, najpierw wieku zdaję się 6, potem w okresie dorastania. Jeżeli dziecko jest w tym okresie "karmione" agresją - która powoduje frustrację, niechęć, żal itp. to nic dziwnego, że w dorosłym życiu, nawet nie mając podstaw by odczuwać owe znajduje powódy by do nich ujete:) mnie tez ten fenomen wychowu za pomoca "klapsowania" zastanawia odkad zamieszkalam w spoleczenstwie, gdzie dzieci sie nie bije. I to bezklapsowe wychowanie wcale nie produkuje rozwydrzonych nastolatkow czy ignorujacych innych doroslych. Jest dokladnie calkiem odwrotnie. Nadzwyczaj spokojny narod, praworzadny i stojacy jeden za drugim dzieci sie u nas nie bije, prostu nie, bo nie. Czy one sa jakies inne, mniej agresywne? Sa takie same, tez dra sie, wyrywaja, bija i terroryzuja. Ale sa tez setki metod na nie o wiele skuteczniejszych niz klaps. Czy tzw. lanie nie wiem co pomysleliby obcy ludzie widzac jak matka czy ojciec trzepia male dziecko w tylek, bo ono drze sie i wyrywa w sklepie. Policji nikt by nie wzywal, ale opinia o tym doroslym bylaby jednoznaczna. I zasluzona. Nie daje sobie z malym czlowiekiem rady i stad agresja. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 88 Odpowiedź przez Snake 2014-04-02 14:16:08 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:A dzieci sie u nas nie bije, prostu nie, bo nie bardzo. W krajach skandynawskich nie stosuje się teraz kar cielesnych, bo od lat 60-tych prowadzono tam intensywną kampanię przekonywania społeczeństwa do tego rozwiązania. Wiesz, że według sondaży opinii publicznej w 1965 r. 53% Szwedów uważało, że cielesne karanie dzieci jest niezbędne jako środek wychowawczy?Przy czym to w końcu oswojone na północy rozwiązanie, a wprowadzane u nas nie jest jedynym praktykowanym na świecie. I nie piszę tu o "zacofanych Arabach". Na przykład w wielu stanach USA kary cielesne wobec dzieci są nie tylko dozwolone ale i powszechnie praktykowane. W 19 stanach można karać dzieci w szkołach przy użyciu takie sprytnej, drewnianej deseczki. W Wielkiej Brytanii, parenaście lat po zniesieniu kary chłosty w szkołach publicznych jest ponoć w sondażach zadziwiająco duży procent rodziców i nauczycieli za powrotem do kar cielesnych. Teraz nie odszukam ale jakiś czas temu czytałem o brytyjskich szkołach prywatnych, gdzie nadal można w skórę dostać. Tak że ten postęp nie jest jakiś światowy, a przynajmniej nie równomiernie. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 89 Odpowiedź przez 2014-04-02 14:21:19 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 3,182 Wiek: 32 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:mnie tez ten fenomen wychowu za pomoca "klapsowania" zastanawia odkad zamieszkalam w spoleczenstwie, gdzie dzieci sie nie bije. I to bezklapsowe wychowanie wcale nie produkuje rozwydrzonych nastolatkow czy ignorujacych innych doroslych. Jest dokladnie calkiem odwrotnie. Nadzwyczaj spokojny narod, praworzadny i stojacy jeden za drugim przecież my Polacy jesteśmy najmądrzejsi, więc po co brać przykład z kogoś, skoro można samemu i po swojemu Najbardziej nie rozumiem usprawiedliwiania się. Bo przecież klaps to nie przestępstwo, bo przecież jak biję, to nie znaczy, że nie kocham, no bo mnie lano i wyrosłam na ludzi, etc. Ehh...A przecież jest podstawowa zasada, która mnie od razu od tego pomysłu na wychowanie odrzuca: ja nie mam przyjemności z zadawania bólu słabszym! Przecież to powinien być przegapił coś w wychowaniu i teraz nadrabia poprzez klapsy wmawiając sobie, że może to robić, bo przecież nic innego nie jak się obudziło z ręką w nocniku, to faktycznie desperacja może skłonić do różnych to wszystko wina rodzica, więc jemu się lanie należy. - Olek 90 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-02 14:26:11 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Mussuka napisał/a:A dzieci sie u nas nie bije, prostu nie, bo nie bardzo. W krajach skandynawskich nie stosuje się teraz kar cielesnych, bo od lat 60-tych prowadzono tam intensywną kampanię przekonywania społeczeństwa do tego rozwiązania. Wiesz, że według sondaży opinii publicznej w 1965 r. 53% Szwedów uważało, że cielesne karanie dzieci jest niezbędne jako środek wychowawczy?Przy czym to w końcu oswojone na północy rozwiązanie, a wprowadzane u nas nie jest jedynym praktykowanym na świecie. I nie piszę tu o "zacofanych Arabach". Na przykład w wielu stanach USA kary cielesne wobec dzieci są nie tylko dozwolone ale i powszechnie praktykowane. W 19 stanach można karać dzieci w szkołach przy użyciu takie sprytnej, drewnianej deseczki. W Wielkiej Brytanii, parenaście lat po zniesieniu kary chłosty w szkołach publicznych jest ponoć w sondażach zadziwiająco duży procent rodziców i nauczycieli za powrotem do kar cielesnych. Teraz nie odszukam ale jakiś czas temu czytałem o brytyjskich szkołach prywatnych, gdzie nadal można w skórę dostać. Tak że ten postęp nie jest jakiś światowy, a przynajmniej nie Snake, kiedys to dzieci i w kopalniach i przy wyrebie lasow pracowaly:) Wiem, ze nowe metody wychowawcze ( te z zakazem stosowania kar cielesnych) weszly tu w zycie w czasach powojennych. Ale przeciez nie dyskutujemy o historii, tylko o dzisiejszych czasach. Kidys dzieci sie bilo, kiedys i na wojne wypowiadam sie za USA czy UK ale tez mieszkajac 5 lat w Londynie nie spotykalam rodzicow karzacych dzieci fizycznie. Ale nie lubie tez przesady w druga strone - tzw. wolnego wychowu dzieci. Tylko kary powinny byc dostosowane i do wieku dziecka i do rodzaju przewinienia, wtedy dziecko to zrozumie. A nie takie "chlast" na tylek od malego do sredniego i za przewrocony wazon i za kradziez z piwnicy wczoraj, ze tylek to nie szklanka - to prawda, ale pamietaj, ze klaps odciska sie tez w glowie. I w pamieci dziecka. Ty pamietasz, ja tez niestety pamietam. I dlatego nie stosuje. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 91 Odpowiedź przez Snake 2014-04-02 16:13:50 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Nie wypowiadam sie za USA czy UK ale tez mieszkajac 5 lat w Londynie nie spotykalam rodzicow karzacych dzieci ja przez 40 lat swojego życia, pomijając przykład swojego własnego tyłka dawno temu, widziałem może ze 2-3 przypadki kiedy rodzic daje dziecku klapsa. Może trzeba z tego wysnuć wniosek, że w Polsce problemu klapsów już nie ma Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 92 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-03 09:24:18 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Mussuka napisał/a:Nie wypowiadam sie za USA czy UK ale tez mieszkajac 5 lat w Londynie nie spotykalam rodzicow karzacych dzieci ja przez 40 lat swojego życia, pomijając przykład swojego własnego tyłka dawno temu, widziałem może ze 2-3 przypadki kiedy rodzic daje dziecku klapsa. Może trzeba z tego wysnuć wniosek, że w Polsce problemu klapsów już nie ma w to akurat nie uwierze, czesto spedzam wakacje z rodzina w Polsce i z racji wieku corki bywamy tez i na placach zabaw i w miejscach, gdzie przychodza rodziny z dzieciakami. Ilosci klapsow czy wrzaskow czy szarpanych dzieciakow, jakie zaobserwowalismy, to na pewno wiecej niz 2-3 przypadki. Moja corka byla w niemalym szoku obserwujac jak mama czy tata wala smyka w siedzenie a ten w placz. Dla niej to bylo cos zupelnie nowego i niezrozumialego. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 93 Odpowiedź przez Snake 2014-04-03 09:55:24 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps No to się córka trochę polskiej tradycji pouczy Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 94 Odpowiedź przez KaMia 2014-04-03 10:07:06 KaMia Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-31 Posty: 200 Wiek: 26 Odp: Klaps Klaps jest zły.. co tu dużo mówić, pokazuje bezsilność rodziców i pokazuje dziecku złe rozwiązanie sytuacji. Bo jak mój syn dął klapsa mężowi to było tłumaczenie małego " jak ty tatusiu możesz mi dać w pupe to ja też, bo byłeś niegrzeczny". Ja wiem, że ciężko nie raz wytrzymać z nerwów, mam dwójkę dzieci,gdzie starszy sprawia duże problemy wychowawcze, pracujemy razem z psychologami... Bunt 2latka, 3 latka i temperament. Co tu dużo mówić, każde dziecko jest inne. Moja metoda, żeby nie kusił mnie klaps... Jak mały daje mi ostro popalić(gryzie, bije, rzuca przedmiotami) łapie go tak, żeby nie mógł dosięgnąć mnie ręka i przytulam kołysając. On krzyczy, jest zły ale po czasie się uspokaja (do 20 minut) i wtedy mogę powiedzieć czemu tak się stało, wytłumaczyć moją złość i jego złość. Umiem przed synem przyznać się do błędu i on także powoli uczy się określać swoje złe zachowania. Więc spal mnie w ogniu, utop w deszczuBędę się budzić krzycząc twe imięTak, jestem grzeszna, tak, jestem świętaCokolwiek się stanie. Przetrwamy 95 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-03 10:24:10 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Dla mnie dziecko nie ma prawa mnie uderzyć, kopnąć czy może spróbować (bo każde dziecko próbuje do jakich granic człowiek może się posunąć).Ale gdy po komunikacie "nie wolno" synowie zrobili to ponownie, to po klapsie na dupę nie próbowali nigdy więcej. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 96 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-03 11:13:58 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps bbasia napisał/a:Dla mnie dziecko nie ma prawa mnie uderzyć, kopnąć czy może spróbować (bo każde dziecko próbuje do jakich granic człowiek może się posunąć).Ale gdy po komunikacie "nie wolno" synowie zrobili to ponownie, to po klapsie na dupę nie próbowali nigdy po ktoryms klapsie sam sie odwinie i odda. Bo dlaczego jego wolno bic a on nie moze? Uczysz dziecko w ten sposob agresywnego sposobu na jego agresje. I kolko sie zamyka. Chociaz dorosly powinien byc madrzejszy niz dziecko, ale wcale nie jest. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 97 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-03 11:26:09 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps KaMia napisał/a:Klaps jest zły.. co tu dużo mówić, pokazuje bezsilność rodziców i pokazuje dziecku złe rozwiązanie sytuacji. Bo jak mój syn dął klapsa mężowi to było tłumaczenie małego " jak ty tatusiu możesz mi dać w pupe to ja też, bo byłeś niegrzeczny". Ja wiem, że ciężko nie raz wytrzymać z nerwów, mam dwójkę dzieci,gdzie starszy sprawia duże problemy wychowawcze, pracujemy razem z psychologami... Bunt 2latka, 3 latka i temperament. Co tu dużo mówić, każde dziecko jest inne. Moja metoda, żeby nie kusił mnie klaps... Jak mały daje mi ostro popalić(gryzie, bije, rzuca przedmiotami) łapie go tak, żeby nie mógł dosięgnąć mnie ręka i przytulam kołysając. On krzyczy, jest zły ale po czasie się uspokaja (do 20 minut) i wtedy mogę powiedzieć czemu tak się stało, wytłumaczyć moją złość i jego złość. Umiem przed synem przyznać się do błędu i on także powoli uczy się określać swoje złe tak sie dzieje. Raz wprowadzony taki mechanizm przynosi bardzo szybko efekty. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 98 Odpowiedź przez Snake 2014-04-03 12:07:57 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Ja mam wrażenie, że u nas tradycyjnie wylewa się dziecko z kąpielą. Nikt rozsądny nie wali swoich dzieci bo tak! Nie robi tego, bo mu to sprawia przyjemność. Tak się dzieje, bo najczęściej nie potrafi inaczej zapanować nad dzieckiem, nie ma wzorców innych sposobów karania. Komuś się wydaje, że zadekretowanie, że coś jest zabronione przyniesie efekty. Faktycznie przemoc fizyczna jako taka od dawna była określona jako czyn karalny ale praktyka stosowania takich zapisów prawa wobec tzw. klapsów była odmienna. Myślę, że nadal jest odmienna, bo obstawiam, że większość sądów w Polsce o ile trafiłaby do nich sprawa przeciw rodzicowi, który dał dziecku klapsa na placu zabaw odstąpiłaby od wymierzenia kary. Wylanie dziecka z kąpielą polega na tym, że zaostrzenie przepisów jest bodajże w przepisach rodzinnych, gdzie te klapsy zostały sprecyzowane, jak też to, że jest to podstawa do natychmiastowego odebrania dziecka rodzicom przez opiekę socjalną. O ile jestem przekonany, że klaps może wywrzeć niekorzystny wpływ na psychikę, to jestem pewny, że pobyt w ośrodkach opiekuńczych na pewno wywrze negatywny wpływ na psychikę takiego dziecka. Leczenie dżumy cholerą. Przy czym twierdzę, że główne konsekwencje poniosłoby właśnie dziecko w postaci szoku po umieszczeniu w takim ośrodku, niechby nawet w rodzinnych placówkach opiekuńczych. Rodzica naprawdę nie spotka nic co może mu bardzo zaszkodzić. Niejeden rodzic będzie się śmiał prosto w oczy i jeszcze powie, że w końcu trochę od gówniarza odpocznie. Gdyby mnie coś takiego spotkało od razu uruchomiłbym adwokata żeby sprawdzał czy moje dziecko w takiej placówce dostaje co dzień ustaloną partię leków, które ma brać oraz czy placówka zapewnia mu tą samą terapię jaką ma. Niechby się okazało, że opiekuńcze państwo doprowadziło do zaniechania tej terapii czy przyjmowania leków, to już adwokat miałby używanie, a jako pierwszego pozwałbym pracownika, który dziecko w takiej placówce umieścił. Dlaczego to piszę? Ano dlatego, że w tym kraju problemy się odfajkowuje. Jest to szczególnie groźne właśnie w sprawach społecznych i rodzinnych, czego przykłady już mieliśmy nie tak dawno. Dzieci odebrane rodzicom, którzy wg tzw. opieki społecznej nie nadawali się do sprawowania władzy rodzicielskiej zginęły właśnie tam, gdzie ta opieka je umieściła. Problem był, problem odfajkowany, pracownik socjalny zadowolony. Tylko dzieci nie żyją. Przy okazji ludzie się dowiedzieli, że zabiera się rodzicom dzieci, bo ponoć są niezaradni życiowo, umieszcza się dzieci w rodzinach zastępczych i płaci tym rodzinom i to naprawdę nie małe pieniądze. Każdy rozsądnie myślący człowiek wie, że jest to działanie głupie i szkodlwe dla dzieci ale nie państwo. Naprawdę biorąc pod uwagę wiele różnych okoliczności trudno nie zgodzić się z tezą, że jest to celowe działanie, które ma swoje uzasadnienie, bynajmniej nie w dobru dziecka. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 99 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-03 13:11:07 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:bbasia napisał/a:Dla mnie dziecko nie ma prawa mnie uderzyć, kopnąć czy może spróbować (bo każde dziecko próbuje do jakich granic człowiek może się posunąć).Ale gdy po komunikacie "nie wolno" synowie zrobili to ponownie, to po klapsie na dupę nie próbowali nigdy po ktoryms klapsie sam sie odwinie i odda. Bo dlaczego jego wolno bic a on nie moze? Uczysz dziecko w ten sposob agresywnego sposobu na jego agresje. I kolko sie zamyka. Chociaz dorosly powinien byc madrzejszy niz dziecko, ale wcale nie moje dzieci są już jedno dorosłe, drugie prawie. Więc mogę ze spokojnym sumieniem, stwierdzić, że kara była skuteczna. I że nie spowodowała spustoszeń i w ich tym mieli wtedy około dwóch lat i próbowali na ile im wolno. Po klapsie szybko przekalkulowali swoim małym rozumkiem, że kopanie rodzica jest miarę jak dorastali i mądrzeli klapsy zostawały zamieniane na kary bardziej adekwatne do powiedz mi, jaki sygnał dostaje dziecko gdy uderza rodzica, a ten go przytula?Zakładając że dziecko ma dwa lata i jeszcze nie za bardzo rozumie długiej przemowy rodziców, że jest im przykro. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 100 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-03 13:30:22 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake, pomijajac caly wywod socjologiczno-prawny i to, ze sporo racji w tym jest, to napisze Ci tylko tyle, prosto od siebie - poki mieszkalam w Polsce tez dawalam klapsy synowi, bo tak robia wszyscy i do dzis wstydze sie tego. Ale wlasnie dzialalo na mnie nie prawo czy jego brak tylko powszechne przekonanie, ze tak sie dzieci chowa i nikomu krzywda sie nie dzieje. Jak to mowia - do wesela sie zagoi. Niestety czasem sie nie zagoi. Niektore klapsy czy moze lania od mojej mamy pamietam do wcale nie jako cos co mnie nauczylo byc lepsza osoba. Tylko pamietam strach przed doroslymi, ze w kazdej chwili moga dac mi w tylek i to przyjechalam tutaj nie uderzylam juz syna ani pozniej corki - nie widzialam takich zachowan wokol mnie i sama z siebie przyszlo mi to i latwo, ze mozna argumentowac swoje racje bez wrzaskow, szarpania czy klapsow. Nawet nie czytalam wtedy ani nie znalam na tyle dobrze tutejszego jezyka, zeby jakies prawa studiowac, czy wolno czy nie. Po prostu nie widzialam takiej praktyki. I to mi wiele pokazalo. Dzieciak sie drze w sklepie czy leje kogos w piaskownicy - rodzic podchodzi i mowi - nie wolno czy cos tam . Dalsza histeria - dziecko bierze pod pache, za reke czy jak sie pozwoli obezwladnic i wyprowadz badz wynosi w inne miejsce, mniej publiczne, gdzie wrzeask, ryk i kopanie nikomu nie przeszkadzaja. Kiedy dziecko konczy histerie znudzone albo zmeczone wtedy zaczyna sie tlumaczenie. Ja sie tego nauczylam nie pod presja kar, sluzb socljalnych czy odbierania dziecka - widok niebitych dzieci tak na mnie podzialal. tak na marginesie, moja byla tesciowa zeby zjadla na pracy w socjalu, wlasnie w sekcji rodzin i dzieci czy jakos tak - sama wielokrotnie interweniowala razem z policja i z jej opowiesci wynikalo, ze nie tak predko odbiera sie tu dzieci rodzicom. Potrzeba duzo wiekszej krzywdy niz klaps. Ale klapsy nie sa w modzie i ze na emeryture przeszla pare lat temu, nie w latach 60-tych:) aha, odebranie praw rodzicielskich biologicznym rodzicom jest niemal niespotykane w Finlandii. Sa domy dziecka, wioski SOS ale rodzice nie traca prawa do dziecka. Nawet ci najgorsi rodzice. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 101 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-03 13:39:04 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps bbasia napisał/a:Bo powiedz mi, jaki sygnał dostaje dziecko gdy uderza rodzica, a ten go przytula?Zakładając że dziecko ma dwa lata i jeszcze nie za bardzo rozumie długiej przemowy rodziców, że jest im nie kaze przytulac dziecka natychmiast po pakcie agresji przeciw rodzicowi. Mozesz je przytulic w sytuacji, gdy wpada w inna histerie i chcesz je uspokoic. Jesli moja mala mnie uderzyla, co pare razy sie zdarzylo, odsuwalam ja, mowilam, ze boli mnie to co zrobila i odchodzilam dajac szanse, zeby sie powydzierala i pokopala w klocki. Widzac, ze nie ma juz ofiary szybko przestawala a potem bylo jej smutno. Wtedy bralam ja na kolana i tlumaczylam dlaczego zle zrobila i dlaczego ja zostawilam. Niesamowite ale bardzo szybko zaczela rozumiec, ze krzywdzi i bylo jej smutno, przykro, zle i przepraszala. Wtedy jest czas na kazda sytuacja jest inna, nie ma jednego niestety uwazam, ze dwulatek nie ma na tyle sil, aby trzeba bylo uciekac sie w samoobronie do uderzenia basiu tez jestem dorosla a pamietam klapsy, ktore dostalam jako przedszkolak. Oczywiscie tez wyroslam na porzadna osobe i mam sie dobrze. Tylko czy pomogly mi w tym klapsy? Powiem ci, ze nigdy nie przytulalam sie do mamy tak jak moja corka do nie. Po prostu czasem sie jej balam. Ale to nie byly tortury, tylko klapsy. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 102 Odpowiedź przez Snake 2014-04-03 14:12:33 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Niektore klapsy czy moze lania od mojej mamy pamietam do wcale nie jako cos co mnie nauczylo byc lepsza osoba. Tylko pamietam strach przed doroslymi, ze w kazdej chwili moga dac mi w tylek i to dostałem nie raz i zapamiętałem dobrze tylko dwa przypadki. Zapamiętałem nie za fakt dostania w skórę tylko ze względu na okoliczności, bo jak pisałem wcześniej w jednym przypadku naprawdę sobie nagrabiłem, bo wspólnie z bratem biliśmy się tak, że omal się nie pozabijaliśmy, a jeszcze mamę wywróciliśmy, co w sumie dla nas samych było głównym szokiem - co my narobiliśmy... Drugi raz jaki mi zapadł w pamięć, to jak miałem 16 lat i dostałem od mamy raz jedyny z liścia w twarz. No ale przyszedłem wtedy do domu kompletnie pijany. To jak nie zapamiętać tego pierwszego razu jak się zalało w trupa Poza tym, ja właśnie ze względu na to, że sam dostawałem w tyłek wiem, że jest to metoda średnio skuteczna. Dostawałem z braćmi w tyłek w dwóch przypadkach. Mogliśmy robić co chcieliśmy, rozrabiać, drzeć się, brudzić, bałaganić, nie uczyć się i za to były zwykłe kary. W tyłek dostawaliśmy obligatoryjnie w przypadku gdy:- rodzice przyłapali nas na kłamstwie wobec nich,- za bójki między przypadku kłamania, to przyniosło skutek, a może raczej zdecydowana nietoleracja, bo wyniosłem z domu wstręt do kłamstwa. Można powiedzieć, że porządnego kłamania musiałem się uczyć później, już po opuszczeniu rodzinnego domu W przypadku bójek sprawa była skomplikowana. Ja ze starszym bratem opanowaliśmy metodę na bójki skryte, tak że rodzice o niczym nie wiedzieli. Głównie dzięki mnie, bo oczywiście to ja byłem stroną, która regularnie dostawała to lanie od brata ale zawsze uważałem, że jest to sprawa między nim, a mną więc rodzice o niczym nie wiedzieli. Niestety młodszy brat w analogicznej sytuacji leciał na skargę do rodziców, po czym solidarnie razem dostawaliśmy w tyłek I nie dało mu się przemówić do rozsądku, żeby nie skarżył. No i on naskarżył, potem dostał i płakał. Ja byłem hardy, spokojnie czekałem na swoją kolej, z zaciśniętymi zębami odbębniałem lanie, a jak tylko mama opuszczała nasz pokój, to zaczynałem się nabijać z brata. Lanie nie było więc dla mnie żadną traumą ale skalkulowanym kosztem mojego działania i to raczej nie tym najgorszym. Nie raz w sytuacjach, które się z ww. powodów nie kwalifikowały do lania, wolałbym dostać w tyłek i mieć spokój. Niestety, w tych innych przypadkach musiałem ponosić inne konsekwencje, na czele z długim, męczącym gderaniem mamy Stąd wiem, że jest dużo więcej dokuczliwych metod ukarania dziecka niż proste lanie w tyłek. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 103 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-03 14:25:56 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Mussuka napisał/a:..... Dalsza histeria - dziecko bierze pod pache, za reke czy jak sie pozwoli obezwladnic i wyprowadz badz wynosi w inne miejsce, mniej publiczne, gdzie wrzeask, ryk i kopanie nikomu nie przeszkadzaja..A no widzisz Mussuka i tu tez znalazly się przeciwnicy użycia siły w takich sytuacjach (wyniesienie, czy na rekach, czy za rękę)Pisałam o tym wcześniej ,ze tak postąpiłam, napotkało to się z oburzeniem i krytykaWiec co ma dorosły człowiek robić jak panowanie traci nad dzieckiem i słowne argumenty do dziecka nie są wstanie złamać oporu i buntu ? Jedni będą linczować klapsy ,drudzy będą linczować za to ze mimo nie dałaś klapsa to trzymane/obezwładnione zostało wyprowadzane z zamierzonym kierunku Nie dogodzi się Łatwo jest krytykować, kiedy w takiej sytuacji się nie było ,bo i tak źle, chce się dobrze w tym obejść bez bicia ,ale postawić na swoim, bo jest taka konieczność to i tez będzie źle. Wiadro pomyji o wszystko jest teorii to tak łatwo gdybać, w praktyce mając ręce uważane nie mając już wyjścia, bo nie dociera nic a nic do dzieciaka ,kiedy ono idzie w zaparte to już inaczej wygląda 104 Odpowiedź przez Snake 2014-04-03 17:10:48 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Ja basiu tez jestem dorosla a pamietam klapsy, ktore dostalam jako przedszkolak. Oczywiscie tez wyroslam na porzadna osobe i mam sie dobrze. Tylko czy pomogly mi w tym klapsy? Powiem ci, ze nigdy nie przytulalam sie do mamy tak jak moja corka do nie. Po prostu czasem sie jej balam. Ale to nie byly tortury, tylko to bardziej efekt innych czasów, a trochę tego, że byłaś (jesteś ) dziewczynką? Ja z braćmi w ogóle się chyba nie przytulaliśmy z rodzicami, może w jakichś czasach przedszkolnych ale zupełnie nic takiego nie mogę sobie przypomnieć. Rodzice też nie latali za nami i mówili jak bardzo nas kochają. Gorzej, ja w ogóle nie mogę sobie przypomnieć żebym kiedyś powiedział swojej mamie czy tacie, że ich kocham. A przecież ich kochałem i kocham. Za to obaj moi synowie, to takie straszne przylepy... Co chwila się przytulają do mamy albo do mnie. Całują nas, mówią że nas kochają. Z drugiej strony jak są źli, to mówią - nie lubię cię, nie znoszę cię, a czasem i gorzej... Jak wracam z pracy, wystarczy że się rzucę na chwilę do łóżka, to już obaj leżą na mnie. Czasem mi się przypomina taki film przyrodniczy, który kiedyś oglądałem jak leży sobie lew, a po nim skaczą małe lwiątka i tak się właśnie wtedy czuję. A przecież skłamałbym mówiąc, że nigdy w tyłek nie dostali. No raczej dostał, bo młodszy to nawet jak jest wredny, to w taki śmieszny sposób, że każdego rozbroi. Starszy jednak to specyficzny przypadek i schizy miał niezłe. Zawsze jednak miałem świadomość, że wlanie mu jest moją porażką, że nie znalazłem innego sposobu rozwiązania problemu. Ja się długo uczyłem i uczę jego reakcji, co działa, a co nie. Teraz już co nie co wiem, kiedy wystarczy pogrozić, że nici z obiecanej gry, kiedy raz głośno ostrzec, a potem wejść do pokoju i wyłączyć mu komputer, a kiedy odpuścić, bo wiem, że jest w stanie kiedy się zaciął i lepiej zostawić go na pół godziny w spokoju. A ja i tak miałem wsparcie grupy specjalistów. Wielu rodziców co najwyżej Supernianię może sobie obejrzeć, a rozlicza się ich z tego jak sobie (nie)radzą... Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 105 Odpowiedź przez 2014-04-03 17:32:00 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 3,182 Wiek: 32 Odp: Klaps mortisha napisał/a:A no widzisz Mussuka i tu tez znalazly się przeciwnicy użycia siły w takich sytuacjach (wyniesienie, czy na rekach, czy za rękę)Pisałam o tym wcześniej ,ze tak postąpiłam, napotkało to się z oburzeniem i krytykaTo chyba do mnie Mortisha, Twój opis sugerował, że użycie siły i wyciągnięcie dziecka ze sklepu to sposób na pacyfikacje mnie w takiej sytuacji to nadużycie i stąd moja opis:Samej mi się zdarzyło silą ( tak silą ) ciągnąc dziecko za rękę, w kierunku samochodu , czy wyjścia z jeśli stawiało opor i nie w sposób po dobroci przemówić było jej ,że ma nie strajkować , a była za duża n aby na ręce wziąć jak 2 latka i jeśli ktoś by się cos odezwał o to chyba wzrokiem bym pożarła, gotowało mi się w środku wszystko i byłam o krok od wybuchu jeśli kośby mi zaczął głowę zawracać swoimi morałaminie było nic powiedziane, że dziecko było agresywne, że wpadło w szał lub coś nakazywało, aby je źle przeze mnie nie twierdzę, że dzieci nie można dotykać, ja twierdzę, że nie wolno (i też nie ma potrzeby) ich fizycznie karać. - Olek 106 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-03 21:10:15 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps napisał/a:mortisha napisał/a:A no widzisz Mussuka i tu tez znalazly się przeciwnicy użycia siły w takich sytuacjach (wyniesienie, czy na rekach, czy za rękę)Pisałam o tym wcześniej ,ze tak postąpiłam, napotkało to się z oburzeniem i krytykaTo chyba do mnie Mortisha, Twój opis sugerował, że użycie siły i wyciągnięcie dziecka ze sklepu to sposób na pacyfikacje mnie w takiej sytuacji to nadużycie i stąd moja opis:Samej mi się zdarzyło silą ( tak silą ) ciągnąc dziecko za rękę, w kierunku samochodu , czy wyjścia z jeśli stawiało opor i nie w sposób po dobroci przemówić było jej ,że ma nie strajkować , a była za duża n aby na ręce wziąć jak 2 latka i jeśli ktoś by się cos odezwał o to chyba wzrokiem bym pożarła, gotowało mi się w środku wszystko i byłam o krok od wybuchu jeśli kośby mi zaczął głowę zawracać swoimi morałaminie było nic powiedziane, że dziecko było agresywne, że wpadło w szał lub coś nakazywało, aby je źle przeze mnie nie twierdzę, że dzieci nie można dotykać, ja twierdzę, że nie wolno (i też nie ma potrzeby) ich fizycznie zycze nikomu znaleźć się w podobnej sytuacji kiedy jesteś zdana tylko i wyłącznie na samą siebie, dziecko masz cale do domu dowieźć będące pod twoja opieką, a one nie ma zamiaru współpracować , wykazuje jawne nieposłuszeństwo i lekceważenie tego co się do uparciucha mówi, ty swoje- wredota swoje .Dzieciak nie musi wpadać w żaden szal, aby chwyciła dorosłego nie moc ,kiedy logiczne komunikaty stronę niesubordynowanego małolata dają efekt jak grochem o ścianę Zawsze w takich sytuacjach byłam dumna z siebie ,ze dalej to nie zaszło i skończyło się tylko tak, mimo ze gotować potrafiło mi się w środku ,myśli w głowie pulsującej nie nadające się do przechwałek ,ale ja poczytalny człek i mam kontrole nad czynami 107 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-04 09:21:11 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Mussuka napisał/a:Ja basiu tez jestem dorosla a pamietam klapsy, ktore dostalam jako przedszkolak. Oczywiscie tez wyroslam na porzadna osobe i mam sie dobrze. Tylko czy pomogly mi w tym klapsy? Powiem ci, ze nigdy nie przytulalam sie do mamy tak jak moja corka do nie. Po prostu czasem sie jej balam. Ale to nie byly tortury, tylko to bardziej efekt innych czasów, a trochę tego, że byłaś (jesteś ) dziewczynką? Ja z braćmi w ogóle się chyba nie przytulaliśmy z rodzicami, może w jakichś czasach przedszkolnych ale zupełnie nic takiego nie mogę sobie przypomnieć. Rodzice też nie latali za nami i mówili jak bardzo nas kochają. Gorzej, ja w ogóle nie mogę sobie przypomnieć żebym kiedyś powiedział swojej mamie czy tacie, że ich kocham. A przecież ich kochałem i kocham. Za to obaj moi synowie, to takie straszne przylepy... Co chwila się przytulają do mamy albo do mnie. Całują nas, mówią że nas kochają. Z drugiej strony jak są źli, to mówią - nie lubię cię, nie znoszę cię, a czasem i gorzej... Jak wracam z pracy, wystarczy że się rzucę na chwilę do łóżka, to już obaj leżą na mnie. Czasem mi się przypomina taki film przyrodniczy, który kiedyś oglądałem jak leży sobie lew, a po nim skaczą małe lwiątka i tak się właśnie wtedy czuję. A przecież skłamałbym mówiąc, że nigdy w tyłek nie dostali. No raczej dostał, bo młodszy to nawet jak jest wredny, to w taki śmieszny sposób, że każdego rozbroi. Starszy jednak to specyficzny przypadek i schizy miał niezłe. Zawsze jednak miałem świadomość, że wlanie mu jest moją porażką, że nie znalazłem innego sposobu rozwiązania problemu. Ja się długo uczyłem i uczę jego reakcji, co działa, a co nie. Teraz już co nie co wiem, kiedy wystarczy pogrozić, że nici z obiecanej gry, kiedy raz głośno ostrzec, a potem wejść do pokoju i wyłączyć mu komputer, a kiedy odpuścić, bo wiem, że jest w stanie kiedy się zaciął i lepiej zostawić go na pół godziny w spokoju. A ja i tak miałem wsparcie grupy specjalistów. Wielu rodziców co najwyżej Supernianię może sobie obejrzeć, a rozlicza się ich z tego jak sobie (nie)radzą...'Tak Snake, klaps czy lanie to porazka rodzica. Bo to znaczy, ze nie umie zapanowac nad swoja zloscia - a od dziecka tego przeciez wymaga, ono ma byc zawsze spokojne, grzeczne, posluszne, dobrze ulozone. A jak nie to trach w i inne czasy a moze wlasnie to, ze teraz jednak rodzice nie wychowuja dzieci juz tylko przy pomocy kar ale i pochwal i czulosci. Jeszcze 100 lat temu musialbys pewnie ojca w reke calowac, do stolu siadac za jego przyzwoleniem, buzie trzymac w kubel (bo ryby i dzieci...) a za wykroczenie poza wyznaczone normy dotalbys chloste albo poszedl do ciemnej komorki. I do ojca mowil byc Panie Ojcze a do mamy Pani Matko. Jak sie do takiej wysokiej instancji przytulic, jak ona ok, jest rodzicem ale glownie organem sprawiedliwosci i wszelkiej madrosci?To 100 lat temu, w Twoich i moich czasach juz tak zle nie bylo ale tego przytulania tez zabraklo. Byl obiad na stole, kanapki do szkoly, poprane, poprasowane, lekcje sprawdzone i w dupe dane za to czy tamto, czasem nawet profilaktycznie. Czulosci, zabawy, przytulanek prawie nic. I to dalo efekt, niestety. Moj brat, mlodszy i o wiele rzadziej klapany niz ja, powiedzial kiedys juz jako dorosly mezczyzna do swojej zony, ze nasza mama dala nam potrzebne do zycia czynniki ale nie okazala milosci. Okrutne to, ale niestety tak oboje czujemy. Sam napisales, ze przeszedles na inny system kar dla starszego syna i ze pomogli Ci specjalisci. Ja bez specjalistow tez doszlam do tego, ze sa kary, ktore o wiele lepiej skutkuja (nie w sensie strachu czy bolu tylko nauki na przyszlosc) niz ten znany klaps. I wierz mi, ze corcia temperament miala od malego - nie dociera do mnie argument - ze doroslego chwyta niemoc. Jaka znow niemoc? To jest male dziecko versus duzy dorosly i dorosly ma obowiazek wykorzystac swoja inteligencje, spryt, doswiadczenie w ten sposob aby dziecko nauczylo sie gdzie sa granice nie do przekroczenia. Ale dorosly nie ma prawa uzywac swojej sily wobec mniejszego. Mowimy o klapsach, laniach, szarpaniu, sprawianiu bolu - nie o powstrzymywaniu przed robieniem sobie czy innym krzywdy, nawet przy pomocy zlapania za rece czy wyprowadzenia dziecka. Jesli jest za duze by je wyprowadzic, odejdz, zostaw ja sama - obserwuj z bezpiecznego dystansu co zrobi. Gwarantuje, ze po chwili osamotnienia ogarnie ja panika i chec pobiegniecia za Toba. Przestanie plakac, robic sceny i bedzie szukac Ciebie. Wtedy jest czas na spokojne podejscie i wyjscie ze sklepu i rozmowe. Ale bicie czy szarpanie to tak jak przeciaganie liny, pokaz mi kto jest zatem spytam inaczej - jak to jest, ze zyje tu od nastu lat , chodze do sklepow, centrow handlowych, kin, parkow, wychowalam tu dwojke dzieci, moi sasiedzi maja dzieciaki od 2-ch do nastu lat, kiedys nawet zaliczylam 2-miesieczne praktyki w przedszkolu ze starszakami i nie widzialam dotad wielu takich histerii jak tu opisujecie ani rodzicow dajacych klapsy. A jade do Polski i co chwila - "uspokoj sie sie bo w dupe dam" albo i bez ostrzezenia w tylek. Naprawde nie potrafimy inaczej czy to taka nasza slowianska tradycja "lac i patrzec czy rowno puchnie"? Tak nas nauczono i czas jakis uplynie kiedy sie tego oduczymy. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 108 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-04 10:58:20 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:To 100 lat temu, w Twoich i moich czasach juz tak zle nie bylo ale tego przytulania tez zabraklo. Byl obiad na stole, kanapki do szkoly, poprane, poprasowane, lekcje sprawdzone i w dupe dane za to czy tamto, czasem nawet profilaktycznie. Czulosci, zabawy, przytulanek prawie nic. I to dalo efekt, niestety. Moj brat, mlodszy i o wiele rzadziej klapany niz ja, powiedzial kiedys juz jako dorosly mezczyzna do swojej zony, ze nasza mama dala nam potrzebne do zycia czynniki ale nie okazala milosci. Okrutne to, ale niestety tak oboje właśnie mądrością rodzica jest to, żeby pomimo to, że musimy dziecko czasem ukarać (nawet tym klapsem), to musimy też dać mu poczuć, że je kochamy i że jest dla nas osobą najważniejsza na to nawet nie musi być wyrażone słowem "kocham cię". Ale taką zwyczajną samo jak Snake, nie słyszałam raczej od rodziców zapewnień o miłości i jakiś szczególnych czułości. Ale zawsze miałam niezachwianą pewność, że oni mnie kochają. I mam nadzieję, że moi synowie również taką pewność mają... "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 109 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-04 11:07:57 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps bbasia napisał/a:Mussuka napisał/a:To 100 lat temu, w Twoich i moich czasach juz tak zle nie bylo ale tego przytulania tez zabraklo. Byl obiad na stole, kanapki do szkoly, poprane, poprasowane, lekcje sprawdzone i w dupe dane za to czy tamto, czasem nawet profilaktycznie. Czulosci, zabawy, przytulanek prawie nic. I to dalo efekt, niestety. Moj brat, mlodszy i o wiele rzadziej klapany niz ja, powiedzial kiedys juz jako dorosly mezczyzna do swojej zony, ze nasza mama dala nam potrzebne do zycia czynniki ale nie okazala milosci. Okrutne to, ale niestety tak oboje właśnie mądrością rodzica jest to, żeby pomimo to, że musimy dziecko czasem ukarać (nawet tym klapsem), to musimy też dać mu poczuć, że je kochamy i że jest dla nas osobą najważniejsza na to nawet nie musi być wyrażone słowem "kocham cię". Ale taką zwyczajną samo jak Snake, nie słyszałam raczej od rodziców zapewnień o miłości i jakiś szczególnych czułości. Ale zawsze miałam niezachwianą pewność, że oni mnie kochają. I mam nadzieję, że moi synowie również taką pewność mają...dla mnie to jest przesylanie dziecku dwoch rozbieznych informacji - bije Cie ale Cie kocham. Nie pojmuje sensu takiego wychowywania. Ja tez wiem, ze moi rodziuce mnie jakos kochaja, ale nie potrafie okazac im czulosci ani byc tak otwarta z nimi jak moje dzieci ze mna. One maja mnie szanowac i doceniac (poza miloscia ale tego nie mozna wymagac) ale nie chce by sie mnie sie klapsow balam. I nigdy nie wiedzialam kiedy mama straci nerwy albo za co mnie klepnie. Poza tym nie popieram pokazywania dzieciom takiego przykladu - jak nie bedziesz robil tego o co Cie prosze, to Cie uderze. Taki skrot myslowy. Czyli jesli jego kolega, kolezanka nie zrobi tak jak on/ona chce to tez ma prawo uderzyc? No powiedzmy, klapsa dac? Dlaczego doroslym wolno a rowiesnikom nie?To jest bledne kolo, do niczego nie ze nas kiedys bito, wcale nie oznacza, ze bylo to wlasciwe postepowanie. Ja przynajmniej nie bede podtrzymywac tego zwyczaju w swojej rodzinie. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 110 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-04 12:15:45 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Mortisha - nie dociera do mnie argument - ze doroslego chwyta niemoc. Jaka znow niemoc? To jest male dziecko versus duzy dorosly i dorosly ma obowiazek wykorzystac swoja inteligencje, spryt, doswiadczenie w ten sposob aby dziecko nauczylo sie gdzie sa granice nie do przekroczenia. .A czy przyznanie się do tego ,z w ekstremalnych sytuacjach człowieka chwyta niemoc, bezsilność, bezradność, pokłady cierpliwości zostały wyczerpane, kiedy wszelkie próby dotarcia i perswazji wobec dziecka żadnego efektu nie przynoszą, wtedy taki stan potrafi nas ogarnąć to jest coś co powinno być tabu i o tym głośno nie wolno mówić? Male dziecko przedszkolne dopiero uczy się gdzie leży ta granica, ono jest znane z takich zagrywek testując co wolno a co nie, ale starsze np. 10 letnie już doskonale zdaje sobie sprawę z własnych czynów i wie kiedy balastuje na krawędzi brnąć w swoim uporze i jawnym nieposłuszeństwie ,ma świadomość kiedy naciąga strunę, dlatego to jeszcze bardziej potrafi doprowadzić człowieka do totalnej załamki ,kiedy dziecko starsze mimo tłumaczeń, argumentów ma kaprys postawić na swoim a nie dostosować się pod dorosłego wymagania i polecenia BTW : Bicia i szarpania nie było w tych sytuacjach , ani histerii, ani płaczu tez nie, ale w ostateczności byłam zmuszona wykorzystać moja przewagę fizyczną kiedy sytuacja tego wymagała i nie widziałam już innego rozwiązania ,jeśli wcześniejsze próby egzekwowania poleceń kończyły się fiaskiem , a byłam akurat zdana na samą siebie i nie mogłam w nieskończoność tkwić w jednym miejscu rujnując cały plan dnia ,bo małolata chimery odwala a całej doby nie mam przeznaczonej pod jej dyktando . Kiedy jest maż, to on ją trzyma w ryzach, kiedy nie ma a młoda chce gdzieś ze mną jechać, wiec jest skazana pod moja opiekę i rządy, Ja ustalam dokąd jedziemy i kiedy wracamy ,musi to respektować ,taki jej obowiązek a nie łaska , bunty i strajki w tych momentach nie wskazane 111 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-04 12:30:03 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps mortisha napisał/a:Kiedy jest maż, to on ją trzyma w ryzach, kiedy nie ma a młoda chce gdzieś ze mną jechać, wiec jest skazana pod moja opiekę i rządy, Ja ustalam dokąd jedziemy i kiedy wracamy ,musi to respektować ,taki jej obowiązek a nie łaska , bunty i strajki w tych momentach nie wskazanei nie widzisz tu sposobu na jej ujarzmienie? Mowisz, ze jedziesz z nia pod warunkiem, ze bedzie sie zachowywac tak jak sobie tego zyczysz. Nie spelni tego warunku - nie bedzie wiecej corka, mniej wiecej w podobnym wieku potrafila robic scenki rodzajowe (acz ciche) albo zamieniac sie w slup soli na srodku sklepu, gdy nie chcialam kupic jej kolejnego bibelotu do kolekcji. Ktoregos razu powiedzialam, ze jade sama a ona czeka w domu. Bardzo prosila, ze chce jechac. Powiedzialam przed wyjsciem - dobrze, ale nie bedzie zadnych histerii, proszenia, krzykow itp. a jak beda to bedzie Twoj ostatni raz ze mna w sklepie. Niczego tym razem nie kupujemy poza powiem, zeby szczesliwa byla i cos tam jednak probowala wskorac juz na miejscu ale wystarczylo, ze jej przypomnialam jakie beda konsekwencje. Z nosem w dol ale wyszla - z pustymi rekoma. I taka zasada teraz juz panuje od tamtej pory - w sklepie wybieramy i kupujemy MY dorosli. Ona moze poprosic o cos ale my nie musimy sie zgodzic, zeby to kupic. Teraz juz dorosla i rozumie to coraz ja sama z siebie czasem jej cos jednak do koszyka dorzuce, zeby nie myslala, ze taka sknera jestem. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 112 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-04 12:38:38 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Poza tym nie popieram pokazywania dzieciom takiego przykladu - jak nie bedziesz robil tego o co Cie prosze, to Cie nie jest, że jak nie będziesz robiło to o co cie proszę to dostaniesz tego klapsa. To jest, że dostaniesz klapsa jak przekroczysz granice, które uważam za nieprzekraczalne dla tak, owszem, dopuszczałam możliwość uderzenia przez moje dziecko dziecka innego. W obronie własnej. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 113 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-04 14:01:39 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps bbasia napisał/a:Mussuka napisał/a:Poza tym nie popieram pokazywania dzieciom takiego przykladu - jak nie bedziesz robil tego o co Cie prosze, to Cie nie jest, że jak nie będziesz robiło to o co cie proszę to dostaniesz tego klapsa. To jest, że dostaniesz klapsa jak przekroczysz granice, które uważam za nieprzekraczalne dla tak, owszem, dopuszczałam możliwość uderzenia przez moje dziecko dziecka innego. W obronie tego by umiec bronic sie nie jest potrzebny system wychowania oparty na klapsach, to jest instynkt samozachowawczy. Wlacza sie w chwili przekroczenie granic nalezy ukarac, bezwzglednie sie z tym zgadzam, tylko forme kary preferuje nieco inna niz uderzenie malca. Nawet reka w pupe. Uwazam, ze od malego nalezy dzieciom pokazywac, ze sa metody bardziej cywilizowane w sytuacjach konfliktowych i przy pertraktacjach niz uzycie sily. Ja wiem, dla doroslego to tylko klaps, tylko lekki wymach reka i krotkie zetkniecie sie z pupa malucha. Dla malucha to jest uderzenie i pokazanie jedno pytanie przyszlo mi do glowy - czy zgodzilibyscie sie (zwolennicy klapsow) aby metode klapsa stosowala wobec waszego malucha pani w przedszkolu albo w podstawowce? Oczywiscie tylko w momentach przekroczenia granic wytrzymalosci tej osoby i krnabrnego zachowania sie malucha. No bo skoro moze mama i tata to dlaczego nie inna osoba dorosla, akurat odpowiedzialna za wasze dziecko w danej chwili? Jej tez moga puscic nerwy. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 114 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-04 22:29:20 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Ja bym się zgodziła. Bo uważam, że skoro dziecko jest pod opieką nauczyciela w szkole czy przedszkolu to on sprawuje nad nim władzę i to on musi sobie radzić z zachowaniem mówiąc strasznie irytowały mnie uwagi typu "syn gada na lekcji". Miałam ochotę wtedy zapytać, czy mam siedzieć na lekcjach przy nim w ławce i go upominać? "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 115 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-07 09:39:42 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps bbasia napisał/a:Ja bym się zgodziła. Bo uważam, że skoro dziecko jest pod opieką nauczyciela w szkole czy przedszkolu to on sprawuje nad nim władzę i to on musi sobie radzić z zachowaniem mówiąc strasznie irytowały mnie uwagi typu "syn gada na lekcji". Miałam ochotę wtedy zapytać, czy mam siedzieć na lekcjach przy nim w ławce i go upominać?No to tu sie zasadniczo roznimy, bo ja nie czulabym sie komfortowo posylajac dziecko do przedszkola czy szkoly ze swiadomoscie, ze moze tam zostac uderzone, nawet jak cos przeskrobie. Nie chcialabym aby bylo bite przez nauczyciela czy innego jedno i drugie jest moim zdaniem chorym zjawiskiem. Nie po to nauczyciel studiuje kilka lat metody postepowania z dziecmi czy mlodzieza, zeby potem uciekac sie do tych najbardziej niestety duza role odgrywa tez wspolpraca domu ze szkola i odwrotnie - brak komunikacji czy wzajemnego wsparcia w trudnych kwestiach to najczestszy problem. Szkola wini rodzicow, rodzice szkole i nikt tak naprawde nie ma czasu i cierpliwosci, zeby o problemach dzieciaka porozmawiac i je wspolnie rozwiazac. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 116 Odpowiedź przez 2014-04-07 20:47:59 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 3,182 Wiek: 32 Odp: Klaps mortisha napisał/a:Nie zycze nikomu znaleźć się w podobnej sytuacji kiedy jesteś zdana tylko i wyłącznie na samą siebie, dziecko masz cale do domu dowieźć będące pod twoja opieką, a one nie ma zamiaru współpracować , wykazuje jawne nieposłuszeństwo i lekceważenie tego co się do uparciucha mówi, ty swoje- wredota swoje .Trochę dramatyzujesz chyba. Jestem w stanie wyobrazić sobie bardziej wymagające próby wychowawcze niż wyprowadzenie ze sklepu że tak jak pisała Mussaka, wystarczyło by wcześniej ustalić pewne zasady, jakie będę obowiązywać dziecko podczas ich daje konkretne konsekwencje (brak wspólnych wypadów przez najbliższy czas, odebranie przywilejów na kilka dni (komputer, telewizor, dodatkowe zajęcia).A tak pokazałaś tylko, że jesteś silniejsza, co i tak było do nie wyciągnęło z tego właściwie żadnych konsekwencji, no i przede wszystkim w dalszym ciągu nie wypracowane zostały zasady i sensowna kara za ich napisał/a:Dzieciak nie musi wpadać w żaden szal, aby chwyciła dorosłego nie moc ,kiedy logiczne komunikaty stronę niesubordynowanego małolata dają efekt jak grochem o ścianę Zawsze w takich sytuacjach byłam dumna z siebie ,ze dalej to nie zaszło i skończyło się tylko tak, mimo ze gotować potrafiło mi się w środku ,myśli w głowie pulsującej nie nadające się do przechwałek ,ale ja poczytalny człek i mam kontrole nad czynami No normalnie pomnik za to Rozumiem, że może chwycić niemoc. Wtedy trzeba odetchnąć głęboko, przeczekać emocje i na spokojnie coś zdziałać. Bez nerwów, bez przewagi siłowej. Tak, żeby młodej kopara opadła, jaka jesteś opanowana i skutecznabbasia napisał/a:Bo uważam, że skoro dziecko jest pod opieką nauczyciela w szkole czy przedszkolu to on sprawuje nad nim władzę i to on musi sobie radzić z zachowaniem szacunek, zrozumienie, budowanie więzi, bezpieczeństwo. Z tym kojarzy mi się sprawowanie opieki nad słabszym i mniejszym. Słowo "władza" mnie totalnie odrzuca. - Olek 117 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-08 10:22:01 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps napisał/a:Trochę dramatyzujesz chyba. Jestem w stanie wyobrazić sobie bardziej wymagające próby wychowawcze niż wyprowadzenie ze sklepu że tak jak pisała Mussaka, wystarczyło by wcześniej ustalić pewne zasady, jakie będę obowiązywać dziecko podczas ich daje konkretne konsekwencje (brak wspólnych wypadów przez najbliższy czas, odebranie przywilejów na kilka dni (komputer, telewizor, dodatkowe zajęcia).A tak pokazałaś tylko, że jesteś silniejsza, co i tak było do nie wyciągnęło z tego właściwie żadnych konsekwencji, no i przede wszystkim w dalszym ciągu nie wypracowane zostały zasady i sensowna kara za ich łamanie.. Wróżysz z fusów? Oczywiście ,ze dziecko poniosło za swoje zachowanie konsekwencje i otrzymała stosowna kare w domu Przed wyjściem z domu regularnie przypominam zasady jakie musi przestrzegać i ma na uwadze ,że za niedostosowanie się nich skończy się karą.... Złamie umowę ,więc lecą straty na jej niekorzyść . Wie doskonale jak należy się zachowywać i tez wie doskonale kiedy przegina, co za ta ja czeka w domu , ale jak palma odbije to nie ma zmiłuj, żywnie gra na nerwach , bo ma taki kaprys Napisałam jaka moja reakcja była akurat w tej gorącej sytuacji kiedy napotykam strajk, a co się w domu działo po przyjeździe to już to przemilczałamA przed wyprowadzeniem wredoty ,były wcześniejsze próby wychowawcze ,aby inaczej to rozegrać, pisałam o tym co wcześniej robiłam zanim posunęłam się do siłowego rozwiązania ( żadne tłumaczenia, argumenty logiczne, prośby, groźby nie docierały. To jest taki typ ,ze jak się na cos zaprze to jej nie przegadasz, nawet potrafi uszy zakryć co do niej się mówi, a ja tez mam swoja granice cierpliwości. Nie czytaj wybiórczo. A za swoje zachowanie otrzymała to na co zasłużyła No normalnie pomnik za to Rozumiem, że może chwycić niemoc. Wtedy trzeba odetchnąć głęboko, przeczekać emocje i na spokojnie coś zdziałać. Bez nerwów, bez przewagi siłowej. Tak, żeby młodej kopara opadła, jaka jesteś opanowana i pomnik sama sobie mogę postawić ,bez ironii ,bo aż się prosi nieraz chwycić pasa i pomachać nim przed nosem no ale to nie te czasy aby miał zastosowanie w praktyce lecz nie da się w nieskończoność oddychać głęboko, przeczekać emocje i kryzys jeśli nie masz całego dnia do dyspozycji i nie możesz sobie pozwolić na totalna dezorganizacje planów , bo ci uparciuch burzy harmonogram dnia. Nie zawsze można sobie pozwolić mieć wiele godzin w plecy , a dzieciak nie ma prawa i nie będzie rządzić mną ,nie będę ustępować (mąż sam jest przeciw uleganiu jej ,kiedy wykazuje brak posłuchu) a do tego przeczekiwać nie wiadomo ile godzin, kiedy ona się namyśli współpracować . Kiedy masz napięty grafik to jest nierealne To co napisałaś ,to się mogę w to bawić, kiedy mam więcej czasu i jestem na miejscu , choć piany w ustach tez można dostać 118 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-08 10:31:02 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Jakies potworkie te wszystkie dzieci jak czytam wasze wpisy. To tylko mali ludzie i naprawde nie ma na nich innej rady niz uderzenie? W niektorych opisach czuc wyrazna niechec albo kipiaca agresje ze strony rodzicow - kopie, gryzie, stojki na glowie robi, wredota, szantazysta, ciezki przypadek, taki typ - to o waszych dzieciach czy przybyszach z kosmosu? A dziecko jak sie urodzi to ma te wszystkie cechy juz wyrobione czy uczy sie kombinowania, probowania granic, pokazania swojej sily i przewagi z otoczenia? Patrzy i powoli przyswaja i uczy sie. Od kogo? Od nas samych. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 119 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-08 10:59:04 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Jakies potworkie te wszystkie dzieci jak czytam wasze wpisy. To tylko mali ludzie i naprawde nie ma na nich innej rady niz uderzenie? W niektorych opisach czuc wyrazna niechec albo kipiaca agresje ze strony rodzicow - kopie, gryzie, stojki na glowie robi, wredota, szantazysta, ciezki przypadek, taki typ - to o waszych dzieciach czy przybyszach z kosmosu? A dziecko jak sie urodzi to ma te wszystkie cechy juz wyrobione czy uczy sie kombinowania, probowania granic, pokazania swojej sily i przewagi z otoczenia? Patrzy i powoli przyswaja i uczy sie. Od kogo? Od nas akurat nie pisałam o zbiciu dziecka, ale nie będę ukrywać ,ze jeśli ma się styczność z bardzo trudny i charakternym dzieckiem , pokorność nie jest wpisana w jego naturę i które wymaga dyscypliny narzuconej to nie raz, nie dwa potrafi człowieka jasna cholera chwycić i cierpliwość topnieje w błyskawicznym tempie. Każdy dorosły ma w sobie różną skale opanowania, jeden dłużej trzyma nerwy na wodzy i udaje mu się w nie skoczność spokój zachować, ,drugi szybciej zostanie wytrącony z równowagi i nerwy biorą górę .Dziecko tez musi widzieć, ze to co robi i jak się zachowuje potrafi niekorzystnie działać na druga osobę i denerwujące jest to co wyczynia, bo to już nie jest ani śmieszne ,ani zabawne i żarty już dawno się skończyły. Robienie dobrej miny do zlej gry nie jest dobrym wyjściem 120 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-08 11:12:54 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Jakies potworkie te wszystkie dzieci jak czytam wasze wpisy. To tylko mali ludzie i naprawde nie ma na nich innej rady niz uderzenie? W niektorych opisach czuc wyrazna niechec albo kipiaca agresje ze strony rodzicow - kopie, gryzie, stojki na glowie robi, wredota, szantazysta, ciezki przypadek, taki typ - to o waszych dzieciach czy przybyszach z kosmosu? A dziecko jak sie urodzi to ma te wszystkie cechy juz wyrobione czy uczy sie kombinowania, probowania granic, pokazania swojej sily i przewagi z otoczenia? Patrzy i powoli przyswaja i uczy sie. Od kogo? Od nas z iloma dziećmi miałaś do czynienia, tak na co dzień, nie tylko na chwilę?Z Twoich postów zrozumiałam, ze masz tylko jedno dziecko...Czy nie potrafisz zrozumieć, że dzieci są różne? I że to nie jest tylko kwestia wychowania ale również samego charakteru dziecka?Mam dwóch synów. Starszy spokojniejszy, można zawsze było powiedzieć "nie wolno tego robić" i posłuchał. Młodszemu na taki sam komunikat zapalały się "kurwiki" w gorzej miała moja teściowa. Starszego syna sadzała na dywanie w otoczeniu zabawek i miała gwarancje, że jak wróci do pokoju dziecko będzie siedziało w tym samym miejscu i grzecznie się bawiło. Z kolei mojego męża nie pomagało przywiązywanie do wózka. Co kiedyś w akcie desperacji zrobiła, bo nie mogła dać sobie rady z wrednym dzieci, które są uparte z natury. Bo tak. I nie da się załatwić wszystkiego łagodną perswazją. Nawet długoterminową. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask."
Włączenie ustawienia Integralność pamięci uniemożliwiłoby ładowanie tych niezgodnych sterowników. Zablokowanie tych sterowników może spowodować niepożądane lub nieoczekiwane zachowanie, dlatego ustawienie Integralność pamięci jest wyłączone, aby umożliwić ładowanie tych sterowników. 39 minut temu, Gość Gosc napisał: Chyba wy byłyście katowane przez rodziców I tu się mylisz, wręcz odwrotnie. Wychodzisz chyba z założenia, że jak Tobie klapsy nie zaszkodziły, to Twoim dzieciom też nie. Z tym, że klapsy to raczej dotyczą takiego wieku, którego raczej nie pamiętamy, ale w psychice mogą odcisnąć jakieś piętno, chociażby odczucie, że to nie przemoc. 40 minut temu, Gość Gosc napisał: nie potraficie zrozumieć że "klaps" to nie jest przemoc. To jest przemoc, tak jak bicie czy krzyk, który jest przemocą psychiczną, często jest nadużywany, ale to też jest nasza niemoc, nie dziecka. Tak trzeba wychowywać, żeby nie było potrzeby stosować przemocy, a dziecko będzie posłuszne, ale trzeba też szanować zdanie dziecka. Wychowanie dziecka to wyższa szkoła jazdy, nie każdy kto chce mieć dzieci radzi sobie z wychowaniem.Innymi słowy 50 lat badań sugeruje, że dawanie klapsów może mieć dla dziecka szkodliwe skutki, a co więcej badaczom wyszło także, że dawanie klapsów nie zwiększa u maluchów karności i posłuszeństwa wobec rodziców. Nie zwiększa ani krótko- ani długofalowo, czyli jakby nie działa i nie sprawdza się jako metoda dyscyplinująca.
Dzisiaj wnuczki/dwoje 7 letnie jedna 8 letnia/same przyszły do mnie z wizytą o z tego powodu się ucieszyłam i jak zwykle poczęstowałam wnuczki tym co miałam w domu tj bułkami z czekoladą,które sama piekłam,ponieważ nie mam już pieniędzy na chleb i inne nie spodziewałam się,że wnuczka,która ma 8 lat zacznie zwracać mi krytyczne uwagi odnośnie mojego stanu jej co mi jest,ale przy okazji powiedziałam też jej,ze mam takie objawy jakie ona miała wcześniej o których poinformowała mnie jej mama wnuczka powiedziała mi,ze nie pamiętała o tym,dlatego starałam się to trakcie rozmowy zauważyłam,ze nie chce mnie słuchać i zatyka sobie uszy więc powiedziałam jej,ze skoro nie chce słuchać to co do niej ja mówię,to po co przyszła do mniePowiedziałam też wszystkim wnuczkom,że jak same chcą przychodzić do mnie,to powinny słuchać to co do nich mówię,ponieważ przychodzą do mnie z własnej tą sytuację dlatego,ponieważ jak pisałam nie chcę chodzić do córki,żeby się z nią nie kłócić,a wnuczkom powiedziałam,ze "jak mama Was sama puści do mnie i Wy będziecie chcieli z własnej woli do mnie przyjść,to będę zadowolona" i tak naprawdę byłam zadowolona z tej chcę,żeby do mnie przychodziły dzieci po to,ze chcą ze mną być,bo się tu dobrze czują,a nie dlatego,żeby z ich strony spotykała mnie 8 letnie dziecko chodzi już do szkoły i powinno wiedzieć po co chodzi do tej szkoły,dlatego powinno wiedzieć po co idzie z wizyta do swojej więc w tym przypadku nie wiem,czy dobrze postąpiłam i nie wiem,dlaczego wnuczka w ten sposób się jednak,ze w tym przypadku wnuczka kierowała się tym,ze w taki sposób zachowuje się w domu,ponieważ wielokrotnie widziałam jak wnuczki krytykują się nawzajem i nie mają szacunku dla własnej matki,która przekupuje ich tylko prezentami,czy po prostu daje dzieciom za każdym razem pieniądze jak jej pomogą w obowiązkach nie byłam idealną matka,ale dziecko powinno się uczyć od małego co może,a co nie,dlatego podałam tą wypowiedź również w tym temacie.Jestem tak wściekła i jednocześnie bezsilna w temacie edukacji rodziców, na temat przemocy wobec dzieci, że mam ochotę spuścić im łomot. Skoro uznają tą metodę za skuteczną argumentację, to dlaczego miałabym nie spróbować? Domyślam się, że zamiast przekonać tychże rodziców do swoich racji, dostałabym w odwecie w zęby. Proste i logiczne. Sama w obronie, oddałabym
Klaps na pewno nie powinien się wśród takich środków znaleźć. Nie wychowa on dziecka, a może spowodować, że maluch zacznie się bać swoich rodziców, stanie się wyobcowany i zamknięty w sobie, straci zaufanie do otoczenia. Do takiej sytuacji nie powinno się doprowadzać, jeśli ma się na uwadze dobro swojego dziecka.
Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie. Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy A6WKu.