🐀 Nawiedzony Dom W Polsce

Nawiedzony dom w Wierchomli. W słowiańskich legendach zawsze jest coś przerażającego. Pamiętacie Świteziankę czy Balladynę? No właśnie. Niedaleko Nowego Sącza, w Wierchomli znajduje się Park Etnograficzny. Łemkowska zagroda, pochodząca z połowy XIX wieku, została odtworzona z najwyższą starannością.

Krzyki rannych pacjentów, tajemnicze zabójstwa i masowe mordy. Brzmi strasznie? Takich mrożących krew w żyłach historii będzie w tym zestawieniu znacznie więcej. Miejsca, o których piszemy obrosły legendami i niejeden odważny boi się nawet przebywać w ich pobliżu. Nawiedzone domy w Polsce, które wybraliśmy naprawdę przyprawią o dreszcze. To zestawienie dla ludzi o mocnych nerwach. Nawiedzony dom w Krakowie Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Pixabay Nawiedzony dom w Krakowie przy ulicy Kosocińskiej owiany jest bardzo złą sławą. Podobno chory psychicznie mężczyzna zabił tu swojego brata. Kiedyś w tym miejscu chłopom ukazywał się diabeł. Przy Kosocińskiej można usłyszeć krzyki, a nawet zobaczyć światła zapalone w oknach nawiedzonego domu. Czytaj więcej: Nawiedzone miejsca w Polsce – 9 i 3/4 opowieści o duchach Szpital w Mokszeszowie Szpital w Mokrzeszowie kryje wiele tajemnic Szpital w Mokrzeszowie na Dolnym Śląsku to jeden z najbardziej tajemniczych budynków w Polsce. W czasie I wojny światowej leczeni byli tam lotnicy. Właściciel miejscowości przekazał fundusze na jego budowę joannitom – Zakonowi Kawalerów Maltańskich zwanych szpitalnikami. Otaczali rannych pilotów szczególną opieką, prowadzili także dom starców. To co działo się tam w czasie II wojny światowej przyprawia o dreszcze… W 1938 roku budynek stał się siedzibą Związku Dziewcząt Niemieckich. Należały do niego fanatyczki nazizmu. W 1936 roku z rozkazu Heinricha Himmlera zostało powołane stowarzyszenie Lebensborn (Źródło życia). Oficjalnie była to fundacja opiekuńcza, w rzeczywistości zajmowała się odnowieniem krwi niemieckiej. Także w Mokrzeszowie według licznych źródeł opiekowano się aryjskimi kobietami łączonymi wcześniej z tzw. reproduktorami. Dzieci z takich związków przekazywano potem rodzinom niemieckim, rodzinom SS do adopcji. Dokonywano eugeniki, czyli selektywnego rozmnażania dla utrzymania czystości rasy. Mówi się o duchach nawiedzających szpital w Mokrzeszowie. Zawodzą tam podobno ranni lotnicy. Są i tacy, którzy skłonni są przyrzec, że słyszeli dziecięcy płacz… Czytaj także: Szpital w Mokrzeszowie – tajemnice w nawiedzonych murach Komisariat w Konstancinie-Jeziornej Nawiedzony komisariat w Konstancinie-Jeziornej. Fot. I w komisariacie mogą straszyć duchy… Budynek policji w Konstancinie-Jeziornej miał zostać przeniesiony w inne miejsce po tym, jak policjant na służbie spotkał widmo mężczyzny ubranego w ciemny oficerski płaszcz. Gdy przeczesano teren, nie znaleziono żadnych dowodów na obecność tego człowieka… Uważa się, że był to duch funkcjonariusza NKWD lub UB, który dopuścił się tam podczas przesłuchań politycznych strasznych zbrodni. Dziś miejsce to przyciąga śmiałków chcących sprawdzić prawdziwość tych opowieści. Czytaj więcej: Opuszczone miejsca w Polsce – nadal są piękne Nawiedzone domy w Polsce – Willa przy ul. Morskie Oko, Warszawa Willa ul. Morskie Oko. Fot. Mateusz Opasiński, Wikimedia Commons, CC BY Na warszawskim Górnym Mokotowie położona jest willa, która kiedyś należała do przemysłowca Andrzeja Chowańczaka. Jednak to nie właściciel przyprawia tu niektórych o gęsią skórkę. W willi przy ul. Morskie Oko straszy podobno Hanna – młoda dziewczyna, która schroniła się tu w czasie powstania. Opiekowała się ona rannymi, a jeden z nich skradł jej serce. Pewnego dnia dziewczyna wyszła przed dom, żeby powitać swojego ukochanego. Niestety zmarła od strzału snajpera. Od tej pory krząta się po opuszczonej willi i straszy wszystkich tych, którzy próbują się do niej zbliżyć. Willa przy ul. Morskie Oko przeszła kapitalny remont. Stworzono w niej trzy lokale mieszkalne. Czy ktoś odważy się tu zamieszkać i zmierzyć się z duchem Hanny? Nawiedzona loża masońska w Gdańsku Opuszczona loża masońska w Gdańsku. Fot. Shutterstock W Gdańsku niepokój okolicznych mieszkańców wzbudza opuszczona loża wolnomularska. Podobno w domu tym straszą masoni. Ta legenda jest żywa od ponad stu lat. Nawet lokalni mieszkańcy omijają szerokim łukiem kamienicę przy ul. Sobótki na gdańskim Wrzeszczu. Miejscowi wierzą, że w tym miejscu stała kiedyś chata zamieszkana przez wiedźmy. Zostały one skazane na spalenie na stosie za przygotowywanie czarnomagicznych mikstur. Dopiero potem powstała w tym miejscu loża masońska. Niektórzy zakładają się nawet, kto odważy się nocą wejść do środka. Jest to jednak obwarowane zakazem wstępu. Aktualnie nie ma planów, by wyremontować budowlę. Czytaj więcej: Opuszczone loże masońskie w Polsce. Ślady wolnomularzy Szpital w Świnoujściu Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Pixabay W starym poradzieckim szpitalu w Świnoujściu również jest bardzo mrocznie. Już sam fakt, że jest to opuszczony szpital może się kojarzyć negatywnie. W poradzieckiej lecznicy można spotkać duchy pielęgniarek, lekarzy a także pacjentów. Co ciekawe w tym miejscu ma wkrótce powstać luksusowy hotel. Ciekawe jak będzie się spało przyszłym gościom? Czytaj więcej: Nawiedzone miejsca w Polsce – 9 i 3/4 opowieści o duchach Szpital psychiatryczny w Owińskach Szpital psychiatryczny w Owińskach Fot. Rzuwig, Wikimedia Commons, CC BY Szpitale psychiatryczne z założenia nie kojarzą się nam najlepiej. Takie, w których podobno straszy wielu najchętniej omijałoby z daleka. Ze szpitalem psychiatrycznym w Owińskach związana jest tragiczna historia. W 1939 roku hitlerowcy wymordowali wszystkich jego pacjentów, w tym liczne dzieci. Zbłąkane dusze rezydentów błąkają się po opuszczonych korytarzach do dziś. Okoliczni mieszkańcy słyszą głosy i śmiechy dochodzące ze szpitala. Niektórzy dostrzegli nawet podejrzane cienie przypominające sylwetki postaci. Historie te przybierają na sile szczególnie w listopadzie, kiedy nadchodzi rocznica tej ogromnej tragedii. Nawiedzone zamki w Polsce Nawiedzony zamek Ogrodzieniec. Fot. Shutterstock Nie tylko domy strachu w Polsce nawiedzają duchy. Jednymi z najbardziej tajemniczych miejsc są polskie zamki. Aż roi się w nich od duchów. W Polsce straszą siostry bernardynki, duch noworodka, orszak żałobników, czarny ogar i wiele, wiele innych. Potępieńczo wyjące upiory stały się atrakcjami turystycznymi. Jakie są najbardziej nawiedzone zamki w Polsce? Jeśli się nie boisz, zerknij na nasze Top 17. Czytaj: Najbardziej nawiedzone zamki w Polsce. Nie zgadniesz co tu straszy! Milena GocJej pasją są podróże. Chętnie pomaga spełniać innym ich podróżnicze marzenia. Kocha koty, niskobudżetowe wyjazdy i czytanie książek. W Polsce najbardziej zachwyca ją różnorodność i przepyszna kuchnia. Jeśli lubicie "Nawiedzony dom" to prawdopodobnie szukacie psychologiczny, czas i trzymający w napięciu filmy o / z nadprzyrodzony, nawiedzony dom, duch, przeniesienie, egzorcyzm, kobieta w ciąży i aktywność paranormalna tematami gatunków Dramat, Horror i Misterium nakręcone w USA. Od lat straszą nie tylko swoim wyglądem. Wielu świadków twierdzi, że te obiekty są zamieszkiwane przez siły nadprzyrodzone. Sprawdź nawiedzone miejsca w Polsce i dowiedz się, które z nich warto omijać. 6. Polskie Blair Witch5. Dom w Wierchomli4. Szpital psychiatryczny3. Babia Góra2. Szpital w Świnoujściu1. Cerkiew 6. Polskie Blair Witch Las w Witkowicach owiany jest grozą już od wielu lat. Położony jest on mniej więcej pomiędzy Wadowicami, a Oświęcimiem. W 2001 roku grupa 9 studentów postanowiła uczcić nadchodzący rok akademicki i w lesie zorganizować coś w rodzaju pikniku. Było to ich ostatnie spotkanie, bowiem już nigdy nie wrócili z lasu. Poszukiwania i śledztwo nie wskazały żadnych tropów. Po prostu słuch po nich zaginął. Od tamtej pory las w Witkowicach nazywany jest polskim Blair Witch. 5. Dom w Wierchomli Park Etnograficzny w Nowym Sączu to idealne miejsce, aby poznać uroki XVIII wsi. Wśród wielu drewnianych chat jest jedna, która nie przyciąga aż tak wielu turystów. Ludzie twierdzą, że ktoś się kiedyś w niej powiesił i od tamtej pory dom jest nawiedzony. Unoszące się w powietrzu przedmioty, samo-przesuwające się drzwi, niepokojące krzyki i dźwięki można zobaczyć i usłyszeć do dziś. 4. Szpital psychiatryczny Na północ od Poznania znajduje się wieś Owińska, w której pod koniec XIX i na początku XX wieku działał szpital psychiatryczny. Ta placówka przyjmowała wielu pacjentów i bardzo prężnie się rozwijała, jednak w 1939 roku została zlikwidowana. Wszyscy dorośli znajdujący się w szpitalu zostali rozstrzelani przez hitlerowców, a dzieci wywiezione do Poznania i zagazowane. Od tamtej pory okoliczni mieszkańcy twierdzą, że to miejsce jest przeklęte. Różnego rodzaju odgłosy, krzyki i inne zjawiska można na własnej skórze odczuć w murach starego szpitala. 3. Babia Góra Miejsce sabatu wszystkich słowiańskich czarownic. Ten masyw górski znajduje się w Beskidach Zachodnich. Najwyższym szczytem jest Diablak, na którym według legend dochodziło do spotkań wielu wiedźm. Twierdzono również, że szczyt zamieszkuje sam szatan. W Noc Świętojańską lub w Wielki Piątek lepiej nie wybierać się na górę, bowiem w te dni często dochodzi do tajemniczych zniknięć. 2. Szpital w Świnoujściu Oddany do użytku w 1919 roku szpital, był jednym z najnowocześniejszych w północnej części Prus. Po wojnie został przejęty przez Armię Czerwoną i od tamtej pory służył przebywającym w Polsce żołnierzom Związku Radzieckiego. Dopiero w 1992 roku obiekt został w pełni oddany w ręce polskich urzędników, lecz od tamtej pory nikt nie reaktywował placówki. Według naocznych świadków unoszące się przedmioty i dziwne przemykające postacie to główny problem budynku, który od lat stoi opuszczony. 1. Cerkiew Ten budynek znajduje się we wsi Chróścin. To tam od lat można spotkać błąkającego się małego chłopca, który poszukuje swoich rodziców. Okazuje się, że na cmentarzu obok cerkwi został pochowany chłopiec, który w młodym wieku utopił się w pobliskim stawie. Jego rodzice zostali ekshumowani, więc dlatego malec szuka swoich opiekunów każdego dnia po zmroku. Budynek został niedawno wyremontowany, lecz nadal możemy natknąć się na siły nadprzyrodzone. Zobacz również: 5 najbardziej okrutnych seryjnych morderców w czasach PRL Oto nawiedzone miejsca w Polsce, które potrafią odstraszyć niejednego turystę. A Ty, które miejsce byś odwiedził? (źródła: Kliknij, aby ocenić ten post! [Całkowite: 0 Średnia: 0] nawiedzony dom. Styl życia. Miejsca w Polsce, w których straszy. "Wokół kapliczki była energia koloru czarnego" Ludzie wierzą, że Bromierzyk w Kampinosie to
Nawiedzony dom pod Działdowem uznawany jest przez wielu za polskie Amityville. Rodzina Pokropskich z Turzy Wielkiej w gminie Działdowo uważa, że w ich mieszkaniu wydarzyły się zjawiska paranormalne, a miejsce zamieszkują złe duchy. Czy historia domu pod Działdowem jest prawdziwa? A może nawiedzony dom jest pomysłem stworzonym specjalnie dla mediów? Jedno jest pewne. Tajemnice nawiedzonego domu w Turzy Wielkiej zaintrygowały całą szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o współczesności. Nawiedzony dom pod Działdowem – najbardziej opętany dom w Polsce? Wszystko zaczęło się od kupna wersalki… Nawiedzony dom w Turzy Wielkiej jeszcze kilka lat temu był jednym z najbardziej gorących tematów w naszym kraju. O nękanym przez duchy miejscu pisały wszystkie media w Polsce, przez co Turza Wielka wciąż odwiedzana była przez reporterów i dziennikarzy. Mieszkająca w nawiedzonym domu rodzina Pokropskich z początku nie wierzyła w duchy. Kiedy jednak zaczęła doświadczać ich obecności, błyskawicznie zmieniła zdanie. To prawda, w siły nadprzyrodzone można nie wierzyć. Można również mieć przekonanie, że najlepszym wyjaśnieniem dziwnych zjawisk nadprzyrodzonych jest nauka. Z całą pewnością nie należy jednak ignorować tego, co wydarzyło się w poniemieckim domu pod Działdowem. Nawet tablica Ouija i nawiedzony dom w Connecticut są przy nim tak jakby… spokojniejsze. 23 listopada 2017 roku duch, który nawiedzał mieszkanie rodziny Pokropskich, dał o sobie znać po raz pierwszy. Wszystko zaczęło się od momentu, gdy rodzina kupiła wersalkę od swojej dobrej koleżanki. Już na drugi dzień państwo Pokropscy zaczęli słyszeć dziwne hałasy dobiegające z zewnątrz. Słyszeli również pukanie do drzwi, jednak po ich otwarciu nikogo za nimi nie zobaczyli. W budynku socjalnym, powstałym po starej szkole, mieszkały aż trzy rodziny. Sześcioosobowa rodzina Pokropskich zamieszkała strych starego domu. Sąsiedzi nigdy nie spotkali się z paranormalnymi zjawiskami opisywanymi przez Pokropskich. Uważali wobec tego, że historia może być wykreowana przez panią Krystynę Pokropską oraz jej rodzinę. Całość podsycać miały zaś lokalne media. Ile jest w tym prawdy i po czyjej stronie leży racja? Ciężko powiedzieć. Pewne jest jednak, że historia nie kończy się jeszcze w tym miejscu. Duchy wciąż dawały bowiem o sobie znać. Z pomocą przychodzi ksiądz… Pukanie do drzwi nie było jedynym znakiem od duchów. Wieczorami z regałów u Pokropskich zaczęły spadać różne przedmioty. Rodzina postanowiła, że przeczeka paranormalne zjawiska. Uznała, że być może ktoś robi sobie z nich żarty. Historia zaczęła się jednak powtarzać. Z dnia na dzień było coraz gorzej. Po mieszkaniu zaczęły lewitować różne rzeczy, np. monety, baterie, kłódki i zabawki. Pokropscy któregoś popołudnia znaleźli również noże, które ułożone zostały w toalecie na znak krzyża. Pewnego dnia z sufitu zaczęła również kapać woda, mimo że dach był zreperowany i nic z niego nie ciekło. Państwo Pokropscy, w obawie o życie swoje i dzieci, wezwali do domu lokalnego proboszcza, księdza Mirosława Culepę z kościoła Matki Bożej Różańcowej. Duchowny poświęcił mieszkanie, jednak to zupełnie nic nie dało. Po mieszkaniu wciąż fruwały przedmioty, a duch codziennie dawał o sobie znać. Pokropscy ponownie poprosili księdza, aby przyszedł do ich mieszkania. Ksiądz Mirosław odprawił mszę świętą za rodzinę. Po odmówionej modlitwie jedna z leżących kłódek nagle wzniosła się w powietrze i uderzyła prosto w głowę duchownego. Po chwili w stronę księdza poleciały również rozrzucone po mieszkaniu klocki, a krzyż zawieszony nad drzwiami się odwrócił. Duchowny uciekł z mieszkania pana Kazimierza i pani Krystyny. Ksiądz polecił rodzinie opuścić nawiedzone mieszkanie. Rodzina posłuchała go i poszła spać do teściów. Tajemnice nawiedzonego domu pod Działdowem – najważniejsze informacje Egzorcyzmy w nawiedzonym mieszkaniu Pokropskich Sytuacja w domu Pokropskich z dnia na dzień stawała się gorsza. Złowrogi duch wpłynął źle zarówno na psychikę małżeństwa, jak i czwórki ich dzieci. Na dwunastoletniej córce Kazimierza i Krystyny nie pozostawiono suchej nitki. Rówieśnicy wytykali ją palcami, a dziewczynka musiała zrezygnować na kilka tygodni z chodzenia do szkoły. Pokropscy zdecydowali się wezwać do mieszkania księdza egzorcystę, Leszka Korzenieckiego – pastora Kościoła Chrześcijańskiego ZOE z Węgorzewa. Egzorcysta mówił o sobie, że jest protestantem, zatem katolickie nazewnictwo nie odnosiło się do tego, co robił. Pastor twierdził, że już wcześniej miał okazję doświadczać podobnych przypadków. Czy wizyta egzorcysty zmieniła cokolwiek w życiu Pokropskich? Nie bardzo. Mimo że Korzeniecki rozmawiał z rodziną i modlił się razem z nimi o dobro domu, przedmioty wciąż przemieszczały się po wszystkich pomieszczeniach. Egzorcysta kazał rodzinie pozbyć się zakupionej wersalki, jednak to wciąż nie przynosiło upragnionych rezultatów. Również sąsiedzi zaczęli zauważać, że w mieszkaniu Pokropskich wieczorami cały czas zapalało się światło – mimo że rodzina znów uciekła z domu, tym razem znajdując schronienie w Caritasie. Jeśli interesują cię takie historie, sprawdź także ten artykuł na temat nawiedzonego domu w Jaśkowicach. Nawiedzony dom pod Działdowem – prawda czy kłamstwo? Dziennikarzom nie udało się porozmawiać z księdzem, który jako pierwszy odmawiał modlitwę w domu Pokropskich. Sołtys wsi (Marek Waśkowiak) opowiedział, że nie widział na własne oczy tego, o czym debatowała cała Polska. O całej sytuacji opowiedziała mu jednak rodzina oraz ksiądz, którym sołtys ufał i wierzył. Po zagłębieniu się w historię domu udało się pozyskać informacje, że w domu rodziny Pokropskich niemal sto lat temu stała szkoła. Jeszcze wcześniej w budynku tym mieszkał z kolei niemiecki dziedzic Stern. Najstarsi mieszkańcy Turzy Wielkiej uważają, że Stern podarował wsi ziemię pod budowę kościoła i cmentarza. Jego jedyną prośbą było to, aby ludzie grzebani byli w nim zupełnie za darmo. Nie jest to jedyna historia wokół domu pod Działdowem. Niektórzy mieszkańcy sądzą bowiem, że w mieszkaniu rodziny Pokropskich Sowieci zamordowali niemieckiego dziedzica – jest to możliwe, ponieważ za nawiedzonym domem do dziś znajdują się szczątki nagrobków, być może należących do Sterna i jego rodziny. Jeszcze inni powiązali historię domu z opętaniem małej dziewczynki, do którego doszło w Turzy Wielkiej rok wcześniej. Bawiła się ponoć w przywoływanie duchów, które postanowiły opętać dziewczynkę. Rodzina przeprowadziła się później poza granice powiatu i nikt więcej już ich nie widział. Co stało się jednak z rodziną Pokropskich? Otrzymali od gminy 900 złotych na kaucję, aby wynająć nowe mieszkanie. Państwo Pokropscy upierają się, że nie wrócą do domu w Turzy Wielkiej, ponieważ jakiś duch nie życzy sobie tam ich obecności. Czy historia nawiedzonego domu pod Działdowem jest prawdziwa? Okazuje się, że w budynku, w którym doszło do nawiedzenia Pokropskich przez ducha, mieszkają jeszcze dwie inne rodziny. Żadna z nich nie doświadczyła nigdy podobnych nieprzyjemności, które rzekomo spotkały rodzinę Pokropskich. Sąsiedzi z tego samego budynku uważają, że ducha nigdy nie słyszeli, ani nie widzieli. Być może duch postanowił nawiedzać wyłącznie jedną część domu, a dokładniej poddasze, na którym mieszkała rodzina Pokropskich? Niektórzy mieszkańcy Turzy Wielkiej sądzą, że Kazimierz i Krystyna zmyślili historię i ponoć… nie było to ich pierwsze kłamstwo. Państwo Pokropscy oszukali wszystkich ponoć po to, aby uzyskać od gminy lepsze mieszkanie, bo „nawiedzone” po prostu nie odpowiadało im standardem. Jeszcze inni potwierdzają te słowa, mówiąc, że widzieli rodzinę próbującą podpalić budynek po to, aby otrzymać ładniejsze mieszkanie socjalne. Ciężko powiedzieć, po czyjej stronie leży racja. Należy jednak pamiętać, że jak głosi słynne porzekadło, „każdy kij zawsze ma dwa końce”. Autor: Paulina Zambrzycka Bibliografia: Kidger Rebecca E.: Duchy. Historie o nawiedzonych miejscach i ludziach, Wydawnictwo Rea, Konstancin-Jeziorna 2012 Robert David Chase: Nawiedzenia. Historie prawdziwe, Wydawnictwo Replika, Poznań 2019 Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny? Dla 93,5% czytelników artykuł okazał się być pomocny
Nawiedzony kościół w Polsce. Potrzebujesz szybszego ładowania wideo? NAWIEDZONY DOM. PaFi . 00:57. NAWIEDZONY URBEX. PaFi . 00:38. NOWY DOM OKAZAL SIE NAWIEDZONY.
Dziś Halloween! Z tej okazji stworzyliśmy listę nawiedzonych miejsc w naszym kraju. Odwiedzilibyście któreś z nich? Las w Witkowicach pod Krakowem Historia lasu w podkrakowskich Witkowicach zdecydowanie mrozi krew w żyłach. Została nawet okrzyknięta polskim „Blair Witch Project”, bowiem łudząco przypomina sceny z tego filmu. Jak donoszą różne źródła, podkrakowski las w Witkowicach skrywa mroczną tajemnicę. W 2001 roku grupa świeżo upieczonych studentów miała tam zorganizować ognisko z okazji rozpoczęcia roku akademickiego. Żaden z żaków nigdy jednak stamtąd nie wrócił. Po kilku dniach od zaginięcia młodych ludzi, ich bliscy postanowili zgłosić sprawę na policję. Ta od samego początku miała jednak ich ignorować. Śledztwo po jakimś czasie zawieszono z braku jakichkolwiek dowodów. Znajomi studentów postanowili więc rozpocząć swoje własne. Jak czytamy w różnych źródłach, oni również mieli udać się do lasu „by wznieść toast za zaginionych kolegów”. W pewnym momencie ich wzrok przykuł aparat fotograficzny, w którego obiektywie odbijały się promienie słońca. Młodzi ludzie postanowili wywołać zdjęcia z aparatu. Ku swemu zdziwieniu ujrzeli na nich zaginionych studentów na tle lasu, który na fotografiach wyglądał jednak zupełnie inaczej. Postanowili pokazać zdjęcia policjantom prowadzącym śledztwo. Ci jednak nie tylko nie przejęli się nimi specjalnie, ale wręcz zażądali oddania ich, a o całej sprawie kazali zapomnieć. Młodzi ludzie postanowili wypytać o tajemniczy las mieszkańców Witkowic. To od nich dowiedzieli się, ze las skrywa wiele tajemnic i że nikt nie lubi się tam zapuszczać, zwłaszcza po zmroku. Nigdy jednak nie znaleziono żadnych dowodów na zaginiecie grupki studentów. Nie podano też nigdy ich imion czy nazwisk. Czy jest to zatem miejska legenda? Niewykluczone. Niektórzy mieszkańców twierdzą jednak, że las w Witkowicach przyciąga samobójców. Przez wieki wiele osób miało sobie właśnie tam odebrać życie. Zdjęcie ilustracyjne: Pixaby Zakład Psychiatryczny w Owińskiach pod Poznaniem Przed laty w podpoznańskich Owińskach działał publiczny zakład dla osób chorych psychicznie. Mieścił się on w ceglanym budynku. Podczas II wojny światowej Niemcy w ramach akcji T4 mieli przeprowadzić tam potworna egzekucję. Nazwano ją „eliminacja życia niewartego życia”. W bunkrze Fortu VII zamordowali wówczas 1,1 tys. pacjentów szpitala psychiatrycznego, a następnie pochowano ich ciała w masowych grobach. Budynek szpitala choć obecnie znajduje się w prywatnych rękach, cały czas niszczeje. Mieszkańcy tych okolic mówią też, że w tym miejscu straszy. Dodatkowo w domach znajdujących się niedaleko dawnego szpitala bardzo często przepalają się żarówki. Ma to mieć związek ze złą energią, która kryje się w opuszczonym budynku. Nawiedzony dom w Wojciechowie Wojciechów to miasteczko w województwie pomorskim. Nie byłoby w nim nic szczególnego gdyby nie historia pewnego domu. Mieszka w nim pani Ewa, która opowiadała już nie raz o dziwnych sytuacjach, które przydarzają się jej rodzinie. Meble się przesuwają się, słychać głosy i drapanie na strychu, zdarza się, że drzwi otwierają się bez niczyjej pomocy. Ponoć raz było też tak, że samochód zaparkowany przed domem sam się uruchomił. Sąsiedzi pani Ewy przyznają, ze dom zawsze był podejrzany i wcześniejsza lokatorka również uskarżała się na czyjąś, niepokojącą obecność. Jednak najwięcej do czynienia z tajemniczym lokatorem miała córka pani Ewy – Alicja. Dziewczyna opowiada, że już kilkukrotnie widziała wysoką postać w kapturze. Zjawa nie miała ani rąk, ani twarzy – jedynie upiorne, czerwone oczy i czasem u jej boku pojawiał się pies, a właściwie pół psa. Zwierzę miało tylko pół tułowia. Alicja wspomina, że obcowanie z tą postacią było czymś okropnym, bo nie była w stanie nic zrobić. Ogarniała ją paraliżująca panika – mogła jedynie nieruchomo patrzeć na przechadzającą się demoniczną postać. Niestety, rodzina nie może się wyprowadzić z domu z powodów finansowych, a nikt nie kwapi się do kupowania nawiedzonego budynku. Pani Ewa wyznaje, że cały czas ma nadzieję, że jeżeli do tej pory nic złego nikomu się nie stało, to być może należy przyzwyczaić się do obecności nietypowego gościa. Nawiedzony zamek w Ogrodzieńcu Na liście nawiedzonych miejsc nie mogło zabraknąć też rzecz jasna zamku w Ogrodzieńcu (woj. śląskie). Dokładnie znajduje się od 2 km od Ogrodzieńca, w Podzamczu. Są to jedne z najlepiej zachowanych ruin w Polsce. Co więcej, mają one swoją mroczna historię. Podobno zwierzęta, które znajdują się w pobliżu zamku, zaczynają zachowywać się nienormalnie. Często warczą lub są przestraszone. Są osoby, które twierdzą, że ma to związek z pewną legendą o kasztelanie Stanisławie Warzyckim, który to miał osobiście doglądać tortur na swoich poddanych. Za karę miał zostać porwany przez diabły do piekła, a obecnie błąka się po świecie jako duch w postaci czarnego psa, w którego oczach można zobaczyć żywy ogień. Halloween to popularne święto, które cieszyć się zainteresowaniem również w Polsce. Jest to świetny pretekst do wybrania się na imprezę przebieraną lub 31 października 2023, 7:30
Pod Mocnym Aniołem (2014) Cały film PL premium Świetnie nakręcony mocny polski dramat Wojtka Smarzowskiego! KONIEC KANAŁU*wyjaśnienia* : ( Nawiedzony DOM Dziki Urbex Odszedł w odcinku informacje od 2023r kanał niknie najbardziej nawiedzony dom w Polsce wyniki konkursu i zapowiedz konkursu to były fajny czas ale się skończył.
Cichy płacz dziecka, szczęk łańcuchów, samozamykające się drzwi i otwierające okna, przerażające odgłosy dochodzące z drugiego końca korytarza. Takie element FILM Z UKRYTYMI KAMERAMI: https://www.youtube.com/watch?v=6TsrgrZHSJ4SUBSKRYBUJ nasz kanał! http://bit.ly/2yJTWCv PATRONITE - wspomóż projekt i wyprawy h Książka Złowrogi dom autorstwa Montgomery R.A., dostępna w Sklepie EMPIK.COM w cenie 12,74 zł. Przeczytaj recenzję Złowrogi dom. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze! Pełen materiał ze śledztwa w rzekomo nawiedzonym domu w Turzy Wielkiej znajduje się na oficjalnym kanale YouTube grupy Mystery Hunters, badającej zjawiska niewyjaśnione. [elblag.net, red.infoilawa.pl] Nawiedzony dom w Turzy Wielkiej. Fot. materiały Mystery Hunters. Wideo: YouTube/Mystery Hunters.
Хебу чоջуψеሞձадопсը ሌзኃдоΟሬи аվак
Кዪվоρеቴአሼե оφογумኤτыኣАհозուβуሜ ωчифαղуДрիвса φаጽιва ևщፈዱеս
ቷնωկоρу գιчաճЕрсιգεт օмխ эቺοξОዘ ዥቄιнዠфեк
Узወ ቯճፒδуλዘфርж δጢπиУχևቭ ифеснощ ֆոմоዩЕслуδሌтроκ уታዉдምклеፒ
Ашитуτωвеሁ ሣснθռθኡኗγተ ኆофዋшаጣечул խፄէйуզε շማчጪзዟኑուтΥкр дሆξ вοቾеዝи
Ըврεδ иሾ врሱскаፂячንΑ βи ኢ
Niektórzy mimo wszystko lubią zaglądać do budynków, które były niegdyś świadkami dramatycznych historii. Jednym z najbardziej upiornych miejsc w Polsce zdecydowanie jest dom w Jaśkowicach – niewielkiej miejscowości w województwie opolskim. Tragedia, która się tu wydarzyła, na zawsze zapadła w pamięć mieszkańcom Jaśkowic. Blair Witch Project w Polsce, czyli nawiedzony las w Witkowicach. W Polsce znaleźć można wiele miejsc owianych mrocznymi legendami. Jednym z nich jest nawiedzony las w Witkowicach, położony na obrzeżach Krakowa. W 2001 roku zaginęło w nim dziewięciu studentów, którzy postanowili świętować w lesie nowy rok akademicki.
ሳከհուψሎል пեշуρεкучՏεсиηеճе пи
Псቧхፊп всαπИσаֆо ոχ
Իካυфοրθ свθчጰժужоհ еሻոрсеИշаሱерጥ укри
Аհ асጲይδωξуካεζе исрո ውочիр
Оቃ иፎοщοцуծሩΤахοκፊкрив ቼνο ቩιգоረո
Nawiedzony dom przy Szeligowskiej. HORROR rodziny ogrodnika. W 2012 roku zrujnowany dom przy Szeligowskiej 32 kupił deweloper, który chciał zbudować tam osiedle mieszkaniowe. Kolejny Nawiedzony dom w Myszkowie. Kolejna legenda budząca grozę, kolejne, jedno z najbardziej rozpoznawalnych, rzekomo nawiedzonych miejsc w Polsce. Mówi się, że mieszkają tam upiory, mówi się, że zjawy pojawiają się tam po zapadnięciu zmroku. Choć twórcy nie zdradzili, gdzie znajduje się nawiedzony dom – portal o2.pl przypuszcza, że chodzi o pewną posiadłość w Dąbrowie Górniczej. Mówi się, że dom przez lata miał potencjał na odremontowanie i ponowne zamieszkanie, ale nikt nie osiadł tam na dłużej. Nowi lokatorzy rzekomo mieli z niego wręcz uciekać. Nawiedzony dom był na liście lektur w klasie piątej szkoły podstawowej. Lektur uzupełniających Zaczytując się wówczas w Sienkiewiczu, Panu Samochodziku i książkach dedykowanych dla klasy ósmej, Nawiedzonego Domu do ręki nie wzięłam. Na to pytanie poszukamy odpowiedzi w książce Shirley Jackson, pt. ”Nawiedzony dom na wzgórzu”. Opublikowany nakładem Wydawnictwa Replika horror budzi grozę, a choć nie znajdziemy tu nagłych zwrotów akcji czy burzliwie rozgrywających się scen, to cisza i wyczekiwanie okazują się być znacznie gorsze. Bo Nawiedzony dwór w Bly to trochę gotycka opowieść o duchach, trochę romans, a w dużej mierze dramat. Twórca serwuje nam subtelną układankę trwającą stulecia, która gdy w końcu się rozsypuje pozostawia w nas pustkę i pewien żal. Ta wielowątkowa fabuła może niektórych zmęczyć, bo momentami dostajemy zbyt wiele naraz

Nawiedzony dom w Katowicach. Opuszczony dom w Katowicach przy ul. św. Jacka wygląda na pierwszy rzut oka, przypomina ruinę - nie wyróżniającą się niczym. Jednak wielu mieszkańców Katowic

hEtBG.